Moja córka bawi się tylko z chłopcami. Martwię się, że nie ma ani jednej koleżanki

Iza Orlicz
Zwykle odbieramy jako naturalne, że kilkuletnie dzieci chcą się bawić z rówieśnikami tej samej płci. Oczywiście nie dziwi też fakt, gdy wszyscy bawią się razem, ale dla wielu rodziców to już powód do zmartwień, gdy ich dziecko nie szuka w ogóle kontaktu ze swoją płcią. Jak powinniśmy reagować na tego typu sytuację?
Moja córka chce się bawić tylko i wyłącznie z chłopcami unsplash.com



"Moja córka niedługo będzie miała 6 lat i od zawsze bawi się tylko i wyłącznie z chłopcami. Jest jedynaczką, nie jest więc przyzwyczajona do brata czy braci, co tłumaczyłoby, dlaczego wybiera chłopięce towarzystwo. Odkąd pamiętam zawsze na dworze czy placu zabaw od razu podbiegała do chłopców i bawiła się razem z nimi” – pisze mama Tosi.


Odnajduje się wśród chłopców


Przyznaje, że na początku w ogóle nie zwracała na to uwagi i w żaden sposób jej to nie przeszkadzało. Cieszyła się, że córka potrafi nawiązywać kontakt z rówieśnikami i zawsze znajdzie sobie kogoś do zabawy.

"Doskonale odnajduje się wśród chłopców. Potrafi szybko biegać, lubi rywalizację, wszelkie spory rozstrzyga tak jak oni, czyli np. jakimiś przepychankami, choć na szczęście nigdy się nie biła.

Jest lubiana przez chłopców, pewnie też dlatego, że jak powiedział jej jeden z kolegów: nie płacze jak inne dziewczyny. Rzeczywiście, nie jest zbyt emocjonalna albo inaczej: nie okazuje swoich emocji” – opisuje mama Tosi.

Dlaczego nie lubi innych dziewczynek?


Dodaje jednak, że gdy zapytała, dlaczego nie bawi się z koleżankami, powiedziała, że dziewczyny ją nudzą. Nie ma o czym z nimi rozmawiać, a ich zabawy są dziecinne.

"Zmartwiłam się, że ma taki negatywny stosunek do swoich rówieśniczek. Nigdy tak naprawdę nie kolegowała się z żadną dziewczynką, a ocenia je krytycznie. Może doszło do jakieś nieprzyjemnej sytuacji w przedszkolu, o której nie wiem, przez co zraziła się do koleżanek i woli towarzystwo kolegów?” – pisze mama Tosi.

Uważa, że jeśli jej córka jest typem chłopczycy, to w porządku, ale nie chciałaby, żeby odrzucała potencjalne koleżanki, tylko dlatego, że postrzega je w określony sposób.

"Może przesadzam, ale zastanawiałam się, czy nie skonsultować się w tej sprawie z psychologiem. Zapytać, czy jest to naturalne, czy mogłabym coś w tej kwestii zrobić. Ja mam jedną koleżankę od przedszkola, inne ze szkoły. Zawsze byłam blisko z innymi dziewczynami i te przyjaźnie wiele mi dały. A może po prostu moja córka jeszcze nie trafiła na koleżankę, z którą bawiłaby się tak dobrze jak z chłopakami?” – dodaje mama Tosi.