XXI wiek i taka "zabawa". Zawadzka oburzona popularnym obyczajem, tysiące osób zareagowało

Magdalena Konczal
Część osób z pewnością zna zwyczaj, jakim jest uderzanie paskiem 18 razy osobę, która właśnie wkracza w pełnoletniość. Znana psycholog zwróciła jednak uwagę, że ta niewinna zabawna jest szkodliwa.
Dorota Zawadzka mówi o tym, że zwyczaj "lania pasem" podczas 18. urodzin powinien być zabroniony youtube.com

Lanie pasem?

Obostrzenia poluzowane, a więc wielu nastolatków decyduje się, by hucznie obchodzić swoje 18. urodziny. Tańce, jedzenie, tort, a także zabawy, które mają integrować rodzinę i znajomych. W wielu regionach znany jest zwyczaj tzw. lania pasem. Wkraczająca w pełnoletniość osoba otrzymuje 18 uderzeń od swoich rodziców, znajomych i rodziny.
Krytycznie na temat tego obyczaju wypowiedziała się psycholożka Dorota Zawadzka.

– XXI wiek, europejskie nowoczesne państwo, centralne Mazowsze...18. urodziny młodej kobiety a tam... LANIE PASEM. Rodzice, babcie, koledzy! Panna leży na kolanach koleżanek, a goście imprezy ją okładają pasem. Taka "zabawa". Koszmar jakiś! Znacie ten "obyczaj"? Ktoś widział, doświadczył? To powinno być zabronione! – napisała Dorota Zawadzka na swoim Facebooku.

Niewinny zwyczaj czy szkodliwa zabawa?

W komentarzach pojawiło się mnóstwo opinii na temat wspomnianego obyczaju. Niektórzy internauci podkreślali, że jest to jedynie niewinna zabawa, inni zaś zgadzali się z psycholożką, twierdząc, że taki "obyczaj" powinien być zabroniony. – Znam. Każdy oberwał na 18-stkę. Nie widzę nic w tym złego, dopóki solenizant się na to godzi i przyjmuje konsekwencje urodzinowego lania – czytamy w jednym z komentarzy.


– Zabawa taka sama jak z tych praktykowanych na weselach – przepychanie jajek przez nogawki, dla radochy gawiedzi – napisała jedna z internautek.

Część osób podkreśliła, że "lanie pasem" może niekiedy przybrać naprawdę okrutną formę.

– Widziałam, wzbudza to ogólne rozbawienie gawiedzi, a nierzadko jest naprawdę brutalne (np. gdy 18-stkę obchodzi chłopak, a koledzy, zwykle już po alkoholu, chcą się popisać). Sama zawsze zastanawiam się, czemu ma to służyć. Ja nie pozwoliłabym na takie poniżanie swojego dziecka – skomentowała jedna z mam.

– Na szczęście w mojej rodzinie nie praktykuje się takich plemiennych rytuałów, za co jestem jej bardzo wdzięczna – podsumowała internautka.

A wy jakie macie zdanie na ten temat? Podzielcie się nim w komentarzach.