Dla większości kobiet to element codziennej pielęgnacji. W zaciszu łazienki popełniamy te błędy
Wszyscy wykonujemy ten zabieg "urodowy", ale jednocześnie wiele z nas wstydzi się o nim mówić, mimo że innymi kosmetycznymi tipami wymieniamy się non stop. Jeśli nie miałaś odwagi zapytać swojej przyjaciółki, jak depiluje miejsca intymne, by nie mieć podrażnień, my odpowiemy na to pytanie bez tabu. Oto jak golić włosy łonowe, by zostawić skórę gładką i jednocześnie nawilżoną, bez zacięć, zaczerwienień i krostek.
Dzisiaj, mając dostęp do środków higienicznych na każdym kroku, możemy dbać o włosy łonowe bez ich depilowania i nie ma w tym nic złego. Wiele osób jednak lepiej czuje się, gdy tamte obszary są wydepilowane – zapewnia to komfort w czasie seksu albo jest po prostu wygodniejsze na co dzień.Może cię zainteresować także: Dlatego powinnaś przestać golić bikini. Nie chodzi o estetykę, lecz zdrowie
Jeśli zależy ci na skutecznej depilacji włosów łonowych, zastosuj się do tych kilku kroków. Jak golić miejsca intymne?
1. Podcięcie zbyt długich włosów. Być może zabrzmi to śmiesznie, ale włosy w okolicach intymnych można początkowo podciąć nożyczkami.
Jeśli są zbyt długie, bo od miesięcy nie witałaś się z maszynką lub nigdy tego nie robiłaś, warto podciąć wszystkie zbyt wystające włoski. Tych krótszych łatwiej będzie pozbyć się maszynką.
2. Ciepły prysznic.To oczywiste ze względów higienicznych, ale także po to, by parą wodną i ciepłą wodą zmiękczyć włoski. Umyj je żelem, którego zwykle używasz do higieny intymnej lub delikatnym mydłem.
3. Peeling. Mało osób wie, że każdy peeling wykonujemy przed depilacją. W przeciwnej kolejności moglibyśmy wyraźnie podrażnić ciało, szczególnie gdyby peeling zawierał np. sól.
Jednak peeling do włosków w okolicach intymnych musi być delikatny. Użyj delikatnego peelingu do twarzy lub ciała – bez mocnego tarcia. To zapewni gładkie golenie – skóra będzie nie tylko bez włosów, ale także bez martwego naskórka.
4. Dobry poślizg. Produkt, który zapewni bezbolesne golenie nawet pod włos, nie jest łatwy do znalezienia. W piankach do golenia można przebierać, ale mam wrażenie, że te dla mężczyzn, dedykowane goleniu zarostu, sprawdzają się o niebo lepiej niż produkty skierowane dla kobiet.
Pexels.com
5. Dobra maszynka. I tutaj, drogie panie, znowu skłaniamy się do drogeryjnej półki przeznaczonej dla mężczyzn. Najlepiej sprawdzi się męska maszynka do golenia z jak największą ilością ostrzy oraz pasków nawilżających. Ma usuwać owłosienie skutecznie, ale bez podrażnień.
6. Krótkie ruchy. Goląc się musimy zwrócić szczególną uwagę na sposób poruszania maszynką – przykładamy do ciała, wykonujemy krótkie ruchy i opłukujemy w wodzie. W przeciwnym wypadku zatkane włosami ostrza nie wydepilują ciała dokładnie.
Możemy posuwać się maszynką powoli, przejeżdżając jedno miejsce dwa razy, a nawet delikatnie naciągając skórę, by pozbyć się włosków od nasady. Wszystko jednak z wielką ostrożnością, ponieważ gładkość nie jest warta zacięcia się w tak newralgicznym miejscu.Może cię zainteresować także: 7 urodowych trików, które nie raz mnie uratowały. Wszystko, czego do nich potrzebujesz, masz w domu!
7. Hydrolat z oczaru i sudokrem Po depilacji pamiętamy zazwyczaj o kremie, ale rzadko tonizujemy skórę ciała tak, jak robimy to z twarzą. Na skórę okolic intymnych warto po depilacji nałożyć łagodzący hydrolat albo tonik bez alkoholu.
Hydrolat z oczaru działa łagodząco, antybakteryjnie i łagodząco, ale możesz wybrać wyciąg z innej rośliny. Zamiast chemicznego balsamu na świeżo wydepilowaną skórę warto użyć Sudokremu, który zna chyba każda mama, bo przydaje się przy pieluszkowych odparzeniach. Dobrą alternatywą jest także maść z witaminą A.
8. Nie przesadzaj. Higiena, delikatność, produkty hipoalergiczne nie pomogą nam jednak w zachowaniu niepodrażnionej i zdrowej skóry, jeśli z depilacją miejsc intymnych będziemy przesadzać i wykonywać ją np. kilka razy w tygodniu.
Im dłuższe włoski, tym łatwiej potem je wydepilować "na zero" i mniejsze ryzyko podrażnień skóry. Dlatego ogranicz depilację okolic intymnych do zabiegu wykonywanego maksymalnie raz w tygodniu.
Może cię zainteresować także: Nazywają go "syndromem pierwszego włoska". Zdezorientowane matki szukają porady