"Praca dla młodej mamy bez wychodzenia z domu". Widziałaś takie ogłoszenie? Oto co oznacza

Aneta Zabłocka
Na grupach dla kobiet coraz częściej widać ogłoszenia, które zachęcają do aktywizacji mamy na macierzyńskim. Obiecują łatwy zarobek, pracę bez wychodzenia z domu i, co ważne, deklarują, że nie są oszustwem. Co się kryje za ofertami oferującymi "wypłatę w euro co tydzień"?
Praca dla mam bez wychodzenia z domu. Czym jest MLM? Fot. Standsome Worklifestyle/Unsplash
Pamiętasz te czasy, gdy koleżanka z klasy przynosiła nowy katalog Avonu lub Oriflame? Przeglądałyście, a potem zamawiałaś u niej niebieski tusz do rzęs za 14 złotych. Katalog pokazywała też jej siostra ze szkoły średniej swoim koleżankom, a ich mama przyjaciółkom z pracy. Wtedy bycie "konsultantką Avonu" brzmiało dumnie.


Ogłoszenia, z którymi mamy do czynienia teraz, działają dokładnie na tej samej zasadzie. Tylko papierowy katalog zastąpiły strony internetowe, a twoje koleżanki - dziewczyny z grupy na Facebooku.

Na pewno zdarzało się czasami, że do znajomych zaprosiła cię kobieta, której nie znasz osobiście, ale macie kilkoro wspólnych znajomych z różnych dziedzin życia i jeszcze należycie do grup na Facebooku. Albo widziałaś komentarz pod postem "pracuję, ile chcę i gdzie chcę".

Zaakceptowałaś zaproszenie, a za chwilę dostałaś wiadomość o możliwości zarobku albo fantastycznej ofercie.
Czytaj także: https://mamadu.pl/blogi/matkazonaiklopoty/116479,macierzynstwo-da-sie-pogodzic-z-praca-dobry-zart
Ta dziewczyna jest twoją koleżanką z katalogiem. Zgodziła się pracować w MLM, czyli systemie marketingu sieciowego. Chodź niżej, zaraz wyjaśnię, o co chodzi.

Co to jest MLM?

Multi-Level Marketing, czyli marketing wielopoziomowy polegający na sprzedaży produktów (zwykle kosmetyków) lub usług w sprzedaży bezpośredniej realizowanej przez niezależnych handlowców.

Z marketingowego na nasze. Twoja koleżanka oferuje ci coś z Avonu, a ty to kupujesz. Jesteś jedynie nabywcą, który nie poszedł do sklepu, nie kupił czegoś online, a zamówił bezpośrednio produkt bezpośrednio.

Jednak jeśli koleżanka zapyta cię, czy nie chciałabyś katalogu, aby pokazać go znajomym z pracy, to zostaniesz wciągnięta do MLM, a ona zarobi na tobie, bo zdobyła właśnie kolejnego przedstawiciela.
Fot. Facebook
Nad twoją koleżanką też wisi lider, który na niej zarabia. Im więcej produktów sprzeda i im więcej osób zaprosi do współpracy, tym większy będzie jego zysk.

Czy ta praca jest bezpieczna?

Za takim systemem sprzedaży ciągnie się niemiła łatka "oszustw" lub "piramid finansowych". I słusznie, bo często można natknąć się na fałszywe oferty.

Jednak samo MLM nie jest niczym złym. To praktyka sprzedaży stosowana od dawna, choć teraz mocno internetowa i dlatego coraz bardziej anonimowa, a to budzi podejrzenia.

Kiedyś przyszłaby do ciebie koleżanka i powiedziała, że jakiś kosmetyk jest super i zaprasza cię do kupna, ma dostęp do źródła i oferuje przyjemny rabat. Teraz produkt oferuje ci nieznajoma z internetu.

Przed kupnem albo zdecydowaniem się na podjęcie współpracy z firmą musisz koniecznie sprawdzić o niej opinie w internecie, zobaczyć czy nie oszukuje swoich klientów i czy rzeczywiście ich produkty są dobrej jakości.

Czy na tym można zarobić?

To chyba wątek, który najbardziej interesuje. MLM ma plusy, bo nie wymaga sztywnych godzin pracy, nie wykładamy dużej ilości gotówki na start oraz nie musimy martwić się reklamą produktu, bo wszystkie szkolenia i ulotki leżą po stronie dystrybutora.

Nie jest jednak prawdą, że to praca lekka, łatwa i przyjemna. Sprzedaż bezpośrednia wymaga czasu i zaangażowania. Od tego, ile produktów sprzedamy, zależy nasz zarobek.

Aby zarabiać, trzeba się nagimnastykować, namówić jak najwięcej osób do zakupu oraz zdobyć nowych pośredników sprzedaży. Zwykle sami otrzymujemy produkty w rabatowych cenach, ale i one są zawyżone w stosunku do tego, co możemy znaleźć na rynku.

Musimy więc przekonać kupujących ich jakością oraz samym sobą. Na początku nie zarobimy kokosów, a raczej drobne pieniądze. Nie bez kozery mama koleżanki od katalogu Avonu miała stałą pracę.

W wielu firmach zarobicie jedynie kilkanaście złotych na produkcie, w innych może kilkadziesiąt. Zwykle sprzedajecie produkt, na który dostaliście 20 - 30 procent rabatu. To jest wasz zarobek, ale musicie odliczyć od tego koszty własnej pracy. W stosunku do ceny produktu, zarobicie kilka złotych.

Wasza prowizja będzie zależna od ilości klientów w miesiącu albo konkretnego obrotu wyznaczonego wam przez firmę. Jeśli liczycie na konkretne pieniądze z MLM, to musicie poświęcić temu więcej czasu, niż wlicza się w hasło "praca dorywcza".

Jak sprzedawać w internecie?

Jeśli zdecydujecie się spróbować MLM, to koniecznie musicie wierzyć w produkt, który polecacie.
Fot. Facebook
Marcin Pabijanek dla social.estate powiedział: "Osoby chcące rozpocząć pracę w branży MLM, powinny zwrócić uwagę na kilka istotnych kwestii. To od nich może zależeć przyszły sukces w marketingu sieciowym. Na samym początku należy dokładnie prześwietlić wybraną przez nas firmę. To, jak długo i w jaki sposób działa, jakie wartości wyznaje oraz przez kogo jest zarządzana, będzie świadczyć o jej stabilności na rynku".

I wymienił, że wśród najbardziej stabilnych firm oferujących pracę w marketingu wielopoziomowym są Avon, FM WORLD, Oriflame Cosmetics, Souvre, Colway International, Tupperware, Herbalife czy Zepter International sp. z o.o. W internecie znajdziecie więcej firm, chociażby kosmetycznych, które wiodą prym w MLM (m.in. Dr Nona, Faberlic, Betterware).

Musicie pamiętać, że skuteczny sprzedawca wierzy w swój produkt, więc warto wybierać firmy, które oferują rzeczy związane z waszymi zainteresowaniami.

I jeszcze: plan marketingowy. Szybko może się okazać, że nie musicie nic sprzedawać, a największe zyski wygenerujecie, wciągając więcej osób do sprzedaży. Jeśli nie czujecie się komfortowo z tym że zapraszacie do współpracy, zamiast dawać konkretny produkt do ręki, lepiej darować sobie MLM.

Wnioski

Marketing wielopoziomowy i magiczne oferty pracy, które oferują ciągły dopływ gotówki bez wychodzenia z domu, niekoniecznie zapewnią duży zarobek. Często trzeba się nieźle nagimnastykować, aby zarobić, chociaż kilkaset złotych. To praca dla kogoś, kto dobrze czuje się w sprzedaży i nie liczy na szybkie pieniądze.

Wracając do metafory z koleżanką z Avonu - największym plusem bycia konsultantką był fakt, że miała sporo fajnych kosmetyków w domu, które kupiła w okazyjnych cenach. A nie to, że zarobiła 14 złotych, które jej dałaś za tusz do rzęs i wydała je w szkolnym sklepiku.

Takie są prawdziwe wymiary MLM, jeśli chcemy go traktować jako pracę dorywczą.