młodzi ludzie
Zetki żyją na własnych zasadach. Może warto wziąć z nich przykład? pl.123rf.com

Nie da się ukryć, że współczesne młode pokolenie ma zupełnie inne podejście do życia niż ich poprzednicy. Zetki nie chcą mieć długów, nie biorą kredytów na 30 lat i wolą żyć zgodnie z własnymi zasadami, bez zadłużenia. To podejście, które może być dla starszych pokoleń trudne do zrozumienia, ale pokazuje, jak zmienia się podejście do finansów w młodszych rocznikach.

REKLAMA

Pokolenie Z – zupełnie nowe podejście do życia

Patrząc na dzisiejsze pokolenie Z, nie sposób nie zauważyć, jak bardzo różnią się oni od nas – przedstawicieli poprzednich pokoleń. Zetki, czyli osoby urodzone po 1995 roku, wchodzą w dorosłość z zupełnie innym podejściem do życia, pracy i pieniędzy. W ich zachowaniu, priorytetach i wyborach widać wyraźnie, że dążą do czegoś, co dla nas, millenialsów czy pokolenia X, jest jeszcze nie do końca zrozumiałe. I chociaż nie zawsze się z tym zgadzamy, to muszę przyznać, że ich podejście do życia może nas nauczyć czegoś cennego.

Nie da się nie zauważyć, że zetki mają bardzo specyficzne podejście do finansów. Z jednej strony, szanują pieniądze i chcą być niezależne finansowo, ale z drugiej strony unikają zadłużania się, czego my, starsze pokolenia, nie potrafiliśmy już tak konsekwentnie unikać. Dla nas kredyty i pożyczki to były naturalne narzędzia do realizacji marzeń o domu, samochodach czy innych dobrach materialnych. Dla zetek to często temat tabu. Ich hasło to "nie chcę żadnych długów", a posiadanie kredytu na 30 lat, który jest dla nich narzędziem obciążenia, a nie inwestycji w przyszłość, jest czymś, co starają się unikać za wszelką cenę.

– Są naznaczeni życiem w pandemii i wojną na Ukrainie. Nie biorą kredytów na 30 lat, nie robią długoterminowych planów. I to nie jest kwestia strachu, tylko racjonalnego myślenia: nie chcę być uwiązany, bo nie zamierzam do końca życia mieszkać w jednym miejscu – powiedziała portalowi polskieradio.pl Sylwia Szwed, doradczyni strategiczna i przewodniczka biznesowa.

Kiedy rozmawiam z młodymi ludźmi, przyznają, że preferują oszczędzanie na wymarzoną podróż czy jakiś sprzęt, zamiast brania kredytu. Moja kuzynka, która skończyła niedawno 25 lat, powiedziała mi wprost: "Długi są jak smycz, a ja nie jestem psem".

Zauważam, że w tej ostrożności i odpowiedzialności widać zupełnie inne podejście do życia, które z jednej strony mnie zaskakuje, ale z drugiej na pewno daje sporo do myślenia.

Praca i równowaga życiowa...

Zetki mają inne podejście do pracy. Ich nadrzędnym celem nie jest konieczność zdobywania awansów, szefów czy imponujących stanowisk. Zdecydowanie bardziej zależy im na równowadze między życiem zawodowym a prywatnym. Często słyszę, jak młodzi ludzie otwarcie mówią, że nie chcą poświęcać swojego życia zawodowego na rzecz kariery, która zabiera im czas dla rodziny, przyjaciół czy na pasje. Ich dewiza to: "Life, work, balance" – czyli życie, praca, równowaga.

– Zetki chcą mieć czas dla siebie i starają się mocno rozgraniczyć pracę od życia prywatnego. To jest pierwszy i najważniejszy dla nich postulat. Kiedy szukają pracy, zarobki nie są dla nich tak istotne, choć oczywiście chcą zarabiać dużo. Najważniejsze są dla nich: samorozwój, dobra atmosfera w pracy i ten czas dla siebie – powiedziała Sylwia Szwed.

Widać, że zetki nie boją się szukać pracy, która pozwoli im na realizację marzeń, a nie tylko na maksymalizowanie zarobków. Takie podejście dla mnie, osoby, która dorastała w czasach, gdzie praca była traktowana niemal jak świętość, wydaje się wręcz rewolucyjne. Kiedyś liczyły się godziny spędzone w biurze, awanse, zdobywanie doświadczenia – teraz liczy się czas wolny, zdrowie i to, jak żyjemy poza pracą. Nie ma tu miejsca na harówkę.

– W latach 90., wchodząc na rynek pracy, spędzaliśmy w niej nawet 16 godzin, całkowicie dostosowując do niej nasze życie. Ale to nie była ciężka praca, tylko harowanie – dodaje Sylwia Szwed w rozmowie z Czwórką.

Choć ich podejście do życia może wydawać się dziwne, a nawet wręcz trochę nieodpowiedzialne w oczach starszych pokoleń, dostrzegam w tym wszystkim coś wartościowego. Zetki pokazują nam pewną ważną rzecz, że można żyć inaczej – bardziej świadomie, bez presji posiadania wszystkiego, bez dążenia do nadmiernego bogacenia się, a za to z dużym naciskiem na relacje, czas spędzany z bliskimi i realizowanie osobistych pasji.

Może warto posłuchać ich i spróbować odrobinę zmienić swoje podejście do pracy i życia, by nie wpaść w pułapkę "wielkich planów" i "wiecznych dążeń", zapominając o najważniejszym – chwili obecnej i ludziach wokół nas...

Źródło: polskieradio.pl

Napisz do mnie na maila: anna.borkowska@mamadu.pl
Czytaj także: