Dziecko się wstydzi i chowa za twoją spódnicą? Sprawdź, czy mądrze reagujesz
Często bardziej wycofane dzieci określamy mianem nieśmiałych. Wstydzi się wystąpić w teatrzyku? Nie zamierza powiedzieć swojego imienia w większej grupie osób? Chowa się za spódnicą mamy? Mówimy wówczas: "Ona jest taka nieśmiała", "On się wstydzi". To błąd.
- Nieśmiałe dzieci często skrywają w sobie wielki potencjał. Nie powinniśmy go lekceważyć.
- Dziecko, które się wstydzi, możemy wspierać pozbywając się etykiety "nieśmiały/a", ucząc odgrywać konkretne role i zachęcać do wypowiadania własnych opinii.
- Poza tym dobrze jest nie odpowiadać za dziecko, gdy ktoś zadaje mu pytanie.
Może cię zainteresować także: Pokolenie, które zapomina o "dzień dobry". Tak się kończy chowanie pod kloszem
Bardzo często – także później, gdy są już nastolatkami – mają wiele do powiedzenia, ale nie lubią wypowiadać się przy większej grupie osób. Nie powinniśmy dyskredytować tzw. nieśmiałych dzieci, bo często tkwi w nich niezwykły potencjał.
W jaki sposób je wspierać, by poczuły się ważne i bardziej pewne siebie? Oto 5 ważnych kroków, które powinniśmy wykonać, gdy wychowujemy nieśmiałe dziecko.
1. Pozbądźmy się etykiety "nieśmiały/a"
Niektórzy rodzice, gdy syn chowa się za mamą, mówią: "On już jest taki nieśmiały" zupełnie zapominają, że ich Antek czy Franek wciąż tam jest. Nie powinniśmy nakładać na dziecko łatek "nieśmiały" czy "nieśmiała", bo w ten sposób możemy jedynie pogłębić jego wstyd.
Zrezygnujmy także ze słów: "On już jest taki wstydliwy", "Ona wstydzi się obcych osób". Reagujmy również wtedy, jak znajomi czy rodzina mówią: "A co ona jest taka wstydliwa?" lub "No chodź, tu do cioci się przywitać, nie wstydź się". Stańmy w obronie dziecka, mówiąc na przykład: "Nie jest wstydliwa/y, po prostu nie ma ochoty dziś rozmawiać".
Możemy również porozmawiać z dzieckiem i wyjaśnić, co może odpowiedzieć w sytuacji, kiedy ktoś pyta, dlaczego jest zawstydzone.
2. Odgrywajcie role
Ważne jest to, by bawić się z dzieckiem w odgrywanie roli. Niektórym dużo łatwiej będzie się przełamać i wykonać np. pierwsze zakupy, gdy wcześniej pobawią się w sklep. Uczmy dzieci, co mówić w konkretnych sytuacjach.
Analogicznie możemy uczyć swoją pociechę tego, jak powinno się zachować, gdy poznaje nowe osoby, czy spotyka sąsiada na klatce schodowej. Dzieci, które określane są mianem nieśmiałych, bardzo często lubią mieć przetrenowane konkretne sytuacje, takie działanie może zmniejszyć ich stres, a tym samym sprawić, że łatwiej im będzie odzywać się w towarzystwie.
3. Nie odpowiadaj zawsze za dziecko
Rodzice czasami są zbyt nadopiekuńczy i chcą załatwić wszystko za dziecko. Na przykład odpowiadają za nie na każde pytanie. Tymczasem powinniśmy dać synowi czy córce trochę czasu na oswojenie się z konkretnymi sytuacjami. Kiedy jakaś nowa osoba zapyta nasze dziecko, jak ma na imię, dajmy mu szansę na to, by mogło odpowiedzieć samo.
Czasami zbyt szybko stwierdzamy, że nasz maluch jest nieśmiały i wybieramy najprostsze rozwiązanie, a więc odpowiadamy za niego. Dajmy dzieciom trochę wolności, a może okazać się, że po jakimś czasie same się otworzą.
4. Zachęcaj dziecko do wyrażania opinii
Bardzo ważne jest to, by już w znanym i bezpiecznym dla dziecka środowisku zachęcać go do wyrażania własnego zdania.
Zadawajmy naszym pociechom otwarte pytania, słuchajmy z uwagą ich odpowiedzi i mówmy: "Rozumiem, co masz na myśli", "To ciekawa koncepcja", "Cieszę się, że mi o tym powiedziałaś, bo...", "Bardzo interesujące jest, to co mówisz", "Nie miałam pojęcia o tym, dopóki mi nie powiedziałeś" itd.
Ważne jest to, by w naszych słowach zawarta była nie tyle pochwała, ile zachęta do tego, by dziecko chętnie wyrażało swoją opinię. To pomoże go otworzyć na mówienie o własnych przeżyciach i odczuciach także w nowym towarzystwie.
5. Daj własny przykład
Dzieci chłoną wszystko jak gąbka. Jeśli sami jesteśmy zahukani i wstydzimy się rozmawiać z innymi ludźmi, to nie dziwmy się, że nasze dzieci są takie same. Budujmy więc nasz wizerunek jako osób szczerych i otwartych na drugiego człowieka.
Bądźmy autentyczni. Introwertyczni rodzice nie powinni nagle zmieniać całego swojego życia, by pokazać dziecku, że należy rozmawiać z innymi nawet wówczas, gdy nie ma się na to ochoty. Warto jest jednak pokazywać, że przyjazna rozmowa z sąsiadem czy wyrażenie własnego zdania w rodzinnym gronie jest dla nas czymś naturalnym.
Dzieci mimowolnie przyglądają się naszym zachowaniom i działaniom. Pokażmy im własnym przykładem, że nie ma nic strasznego w rozmowach z drugim człowiekiem.
Jednocześnie pamiętajmy o tym, że nasz syn czy córka mogą potrzebować trochę czasu, by oswoić się z obecnością nieznanych im osób. W końcu dopiero uczą się prawidłowych zachowań w społeczeństwie.
Może cię zainteresować także: Nieśmiałość wykorzystujemy jako wymówkę dla naszego lenistwa. Zamiast pomóc dziecku, ignorujemy jego problem