Obliczono, ile czasu mamy mają dziennie tylko dla siebie. Ten wynik wprawia w osłupienie

Iza Orlicz
Praca, dzieci, lekcje, obowiązki domowe… Często masz wrażenie, że doba jest za krótka, a ty przez cały dzień płynnie lub mniej płynnie przechodzisz od zadania do zadania? Jeśli cię to pocieszy, wiedz, że nie jesteś sama. Obliczono, ile czasu statystycznie mamy mają tylko dla siebie.
Co robisz, gdy masz chwilę wolnego czasu? Serial The Letdown, mat. pras.
Prawda jest taka, że wiele mam jest przemęczonych i wyczerpanych. Na podstawie badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii (ankiety wypełniło 2 tys. mam) okazało się, że pracują one średnio 98 godzin tygodniowo.

Odpoczywają... planując kolejny dzień


Prawie 3/4 z przebadanych mam czuło, że żyją wyłącznie dla innych, a 2/3 była zdania, że obowiązki domowe nie są dzielone po równo. I co najważniejsze – okazało się, że przeciętnie mama ma tylko 17 minut w ciągu dnia dla siebie.

W rzeczywistości nawet w chwilach odpoczynku matki nadal pracują – aż 42 proc. z nich przyznało, że spędza wolny czas na planowaniu kolejnego dnia.


– Tak, to zdecydowanie o mnie. Mam 7-latkę, która teraz jest cały czas w domu, bo lekcje są online i 2-latka, który nie chodzi do żłobka. Czas pomiędzy opieką nad dziećmi upływa mi na przygotowywaniu posiłków, zakupach, sprzątaniu, mam wrażenie, że ta ostatnia czynność nigdy się nie kończy – opowiada nam 35-letnia Agnieszka.


– I oczywiście, że nie ma u nas równego podziału obowiązków, bo mąż pracuje, a ja "siedzę w domu”, czyli domowe obowiązki spadają na mnie – dodaje.

Robię szybką drzemkę


Czy te 17 minut dziennie wystarczy, żeby się zregenerować? Odpocząć? Zresetować? Pewnie nie, ale z drugiej psychologowie przekonują, że nawet kwadrans dziennie, ale tylko i wyłącznie dla siebie może "podładować" nasze życiowe akumulatory. Jak wykorzystać ten czas? Postanowiłyśmy zapytać was o to w ankiecie na Facebooku: "Dostajesz 17 minut wolnego, bez dzieci i męża. Co robisz?” Okazuje się, że w nie brakuje Wam sprytu, kreatywności i… poczucia humoru:

"Przez te 17 min. wychodzę z szoku, że coś takiego się zdarzyło i... wtedy wracają"
"Otwieram wino i wyjmuję baterie z zegarka, może się nie skapną”
"Po prostu usiądę i nie wstanę przez te całe 17 minut”
"Power nap”, „Śpię”
"Leżę i czytam książkę"
"Dzwonię do przyjaciółki"
"Kawusia i książka - dobre i parę minut na lekturę"
"Kąpiel i kawa"
"Idę poleżeć w ciemności i ciszy, żeby odreagować nadmiar bodźców"
"Nic, siedzę i nie robię nic”
"Biorę prysznic”
"Wypiję ciepłą kawę”
"Robię szybką drzemkę”
"Pakuję najpotrzebniejsze rzeczy i uciekam, póki nie widzą”

Jak można to skomentować? Chyba jednym zdaniem: Tak trzymać. Prawda jest taka, że same musimy wygospodarować swój czas na relaks i reset. I pamiętajmy przy tym, że nikt nie zadba o nas tak, jak my same o siebie.
.