Koniec z pomadą i pensetą — fluffy brows są hitem jesieni. Zobacz, jak uzyskać ten efekt

Agnieszka Miastowska
W latach 80 brwi były wyskubane prawie do zera i zastępowały je kreski wyrysowane kredką. Jeszcze niedawno mocno zarysowane brwi w stylu Kylie Jenner były must-have każdego makijażu. Tej jesieni czas na coś o wiele bardziej naturalnego — fluffy brows. Jak uzyskać ten nonszalancki i oryginalny look? Już tłumaczę!
Jak zrobić idealne brwi? Te brwi to hit jesieni. Oto fluffy brows Instagram / @brenna_paiget

Brwi na przekór jesieni

Nasze kosmetyczki zazwyczaj są pełne specyfików do brwi, kiedyś wystarczyła kredka i cień. Jednak od kiedy w sferze wyglądu inspirujemy się rodziną Kardashianów, wszyscy oszaleli na punkcie pomad i wosków, zapewniających mocne wykończenie brwi i precyzyjną możliwość namalowania idealnego kształtu à la Kylie Jenner.
Fluffy brows to brwi niewydepilowane, rosnące naturalnie, które dodatkowo za pomocą przezroczystego żelu są dokładnie rozdzielone i wyczesane.

Jak uzyskać efekt fluffy brows?

Jeśli masz naturalnie ciemne brwi, wystarczy szczoteczką z żelem (może być taka od maskary, oczywiście czysta) rozczesać włoski pod kątem do góry. Jeśli jesteś jasną lub średnią blondynką, możesz użyć lekko koloryzującego żelu do brwi, najlepiej na początek wybrać najjaśniejszy odcień. Fluffy brows można potraktować jako typowy motyw "fluffy", czyli rozczesać je w taki sposób, by zyskały na objętości, lub rozdzielić każdy włosek tak, by osiągnąć wygładzony, "grzeczniejszy" efekt.

Nonszalancja czy dziewczęcość?

Jeśli potrzebujesz wygładzonego, ale naturalnego efektu możesz także skorzystać z zabiegu laminacji brwi, po którym będą nabłyszczone i rozdzielone bez pomady. Jednak stracisz look nieokrzesanych i uroczych brwi niczym po wstaniu z łóżka. Spróbuj więc zrezygnować z pęsety na parę tygodni, zaoszczędził sobie bólu, czasu i pieniędzy, a naturalny look może się okazać naprawdę interesujący. Poza tym im więcej brwi, tym potem większe pole do popisu z eksperymentowaniem. Do dzieła!