Zdradzę wam, jak resetuję mózg w 10 minut. Oto metoda, która sprawi, że naprawdę odpoczniesz

Magdalena Konczal
Też macie w życiu okresy, w który 12 godzin na dobę musicie pracować i nie macie chwili dla siebie? Czasami dzieje się tak przez natłok pracy. Innym razem dziecko przeżywa trudny okres w życiu i nieustannie potrzebuje naszej uwagi. Są też takie chwile, w których wszystko się na siebie nakłada. Choroba rodziców, trudności dziecka w szkole, problemy w pracy. Każdy z nas, szczególnie w tak ekstremalnym czasie, potrzebuje odpoczynku. Zdradzę wam, w jaki sposób odpoczywam, kiedy jestem zabiegana.
W ten sposób możesz odpoczniesz w krótkim czasie unsplash/ Dorota Dylka
Ta metoda nie jest specjalnie nowatorska ani oryginalna, ale w moim przypadku naprawdę przyniosła efekty. Chodzi o naturalne uspokojenie swoich myśli, które można osiągnąć wpatrywaniem się w otaczający nas świat.

Musimy jednak pamiętać o tym, by nasze myśli zajmowało to, na co patrzymy, a nie kłopoty czy zmartwienia. U mnie wystarczyło 10 minut, by naprawdę efektywnie odpocząć od bieżących spraw. Wystarczy tylko wykonać kilka tych kroków.

Jak odpocząć w 10 minut?


Po pierwsze: podejmij decyzję, że w tym konkretnym czasie nie robisz nic. Oglądanie seriali, czytanie książek czy wykonywanie ciekawego hobby jest oczywiście wartościowe, ale pamiętaj o tym, że zawsze w jakimś stopniu absorbuje twoją uwagę, męczy oczy lub… mózg.


Daj mu odpocząć. Najważniejszym punktem na początku jest podjęcie decyzji i powiedzenie sobie: “Teraz odpoczywam. To jest mój czas na odpoczynek”.

Po drugie: wybierz miejsce. Ja najczęściej odpoczywam w ten sposób na spacerze z psem lub na balkonie. Ważnym elementem jest to, by patrzeć na w miarę atrakcyjną dla nas przestrzeń.

Oczywiście nie każdy posiada ten luksus, że wyglądając z okna, widzi jezioro lub las, ale większość widzi choć jedno drzewo, które można obserwować. Atrakcyjne okazują się także budynki, a szczególnie różnego rodzaju kształty geometryczne, na które możemy patrzeć. Ważne są też kolory i delikatne dźwięki (szum wiatru, śpiew ptaków).

Po trzecie: zacznij odpoczywać. Jeśli masz tylko 10 minut — nic nie szkodzi. Podczas spaceru z psem rozglądaj się. Zobacz liście drzew, które są poruszane przez wiatr. Przyjrzyj się balkonom w bloku.

Spójrz na ich kolory. Zastanów się, czy któryś z nich podoba ci się najbardziej. Zwróć uwagę na okna w budynku. Przyjrzyj się firankom i temu, jak wyglądają z zewnątrz.

Zwróć uwagę na chmury. Czy coś ci przypominają? Możesz też spojrzeć pod nogi: jaka jest kostka brukowa? Czy podoba ci się taki kształt kostki? Jeśli twoje myśli zaczną biec w stronę spraw, które masz jeszcze do załatwienia — nie denerwuj się.

Spróbuj ponownie przenieść je w stronę rzeczy mało istotnych. Spójrz na ubranie osoby przechodzącej obok, przyjrzyj się przejeżdżającemu samochodowi. Ważne jest to, by zwracać uwagę na szczegóły.

Jeśli nie jesteś na spacerze, a na przykład na balkonie czy w ogródku zwróć uwagę na to, co cię otacza. Skupiaj wzrok na małych elementach. Polecam też wykonywanie tego ćwiczenia po orzeźwiającym prysznicu z kubkiem herbaty lub kawy w ręku.

Możesz spojrzeć na przechodzące psy czy bawiące się dziecko na placu zabaw. Na początku może być trudno, ponieważ myśli będą uciekały. Daj sobie czas, by wejść w rytm tego odpoczynku.

Daj sobie przestrzeń


Da mnie 10 minut to optymalny czas, by odpocząć w ten sposób. Pamiętaj jednak, że każdy jest inny i każdy potrzebuje czegoś innego. Jeśli czujesz, że przyda ci się więcej tej formy odpoczynku, w miarę możliwości czasowych, spróbuj ją sobie dać.

Może się też okazać, że ta metoda nie będzie dla ciebie skuteczna. Jednak zanim się z niej całkowicie zrezygnuje, najlepiej jest spróbować kilkukrotnie odpocząć w ten sposób. Sama mam dni, w których odpoczywanie w ten sposób jest dla mnie niekorzystne, a czasami wręcz niemożliwe.

Wiem z doświadczenia i z rozmów, że wiele osób ma trudności z odpoczywaniem. Szczególnie wtedy, kiedy wiedzą, jak dużo rzeczy mają jeszcze do zrobienia. Nieustannie pojawiające się myśli, że muszę zrobić to, i jeszcze to, i tamto, mogą być męczące.

Ta metoda pozwoli naszym myślom odpocząć, ale jednocześnie nie pozostawia ich samymi sobie. Często dzieje się tak, że kiedy próbujemy nie myśleć o niczym, zaczynamy zastanawiać się nad problemami lub sprawami, które mamy do załatwienia. Ta forma relaksu pozwala tego uniknąć. Sprawdźcie, czy na was też zadziała.