Mamy XXI wiek i równouprawnienie. Mogłoby się wydawać, że na rynku pracy niewiele jest nas w stanie zaskoczyć. A jeśli już, to jakieś drobnostki, niuanse i szczegóły. Czy aby na pewno?
Ocena niesprawiedliwości
Zupełnym przypadkiem na portalu Threads znalazłam wpis, który od razu zwrócił moją uwagę.
"Jestem załamana, że sporo pracodawców na rozmowie o pracę skupia się bardziej na tym, czy będę miała z kim zostawić dzieci niż na mojej wiedzy, czy doświadczeniu … ale no tak kobiety szukajcie pracy, rodźcie dzieci – fajnie będzie" – pisze padidka (pisownia oryginalna).
Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy i jak widać, autorka nie jest odosobnionym przypadkiem.
"Klasyk, mnie moja szefowa (która sama ma 2 dzieci) zapytała na rozmowie kwalifikacyjnej, czy mam dzieci (nie) i czy w takim razie planuje, ciekawe czy facetów pytają. Dramat" – komentuje jedna z mam.
Jasno wynika, że matki (mam nadzieję, że nie wszystkie) szukające pracy często słyszą pytania, które wcale nie powinny paść. "Czy ma pani z kim zostawić dziecko, jeśli zachoruje?", "Czy ma pani wsparcie w opiece nad maluchem?".
Czasem takie pytania są zadawane wprost, innym razem – bardziej subtelnie. Jaki z tego wniosek? Kobiety, które mają dzieci, są postrzegane jako mniej dyspozycyjne, mniej elastyczne i potencjalnie bardziej "problematyczne" dla firmy.
Tymczasem ojcowie w podobnej sytuacji rzadko spotykają się z takimi pytaniami. Ich rola jako rodzica nie jest weryfikowana w procesie rekrutacyjnym.
Macierzyństwo jako przeszkoda
Już na starcie, już na etapie rekrutacyjnym, matki mają pod górkę. Są na gorszej pozycji. A jeśli zostaną zatrudnione, pracodawcy często patrzą na nie "spod byka". Dlaczego tak często zapomina się o kwalifikacjach? O tym, że kobieta – matka często jest o wiele lepiej zorganizowana i o wiele bardziej zaradna niż niejeden mężczyzna.
Bo kto tak jak matka potrafi wykonywać kilka rzeczy jednocześnie – gotować, sprzątać, odrabiać z dzieckiem lekcje i opiekować się drugim maluchem? Większość panów nie ma tak doskonałej podzielności uwagi.
Pracodawcy powinni zdać sobie wreszcie sprawę z tego, że w matkach drzemie ogromny potencjał. To osoby, które potrafią działać pod presją czasu, szybko podejmują decyzje i efektywnie zarządzają wieloma obowiązkami jednocześnie. A kwalifikacje mają równie imponujące.