To coraz popularniejszy typ rodzicielstwa. Efekt? Dziecko nie rozwija "mięśni mentalnych"

Iza Orlicz
Jesteś rodzicem "kosiarką"? Choć nazwa brzmi żartobliwie określa typ rodzicielstwa, z którym coraz częściej mamy do czynienia. Rodzic stara się usunąć każdą przeszkodę na drodze swojego dziecka. Intencje są dobre, konsekwencje – druzgocące.
Nie usuwaj przeszkód na drodze dziecka unsplash.com
Rodzic "kosiarka" jest nadopiekuńczy. Czy dziecko chce tego, czy nie, on zawsze jest gotowy, by go wyręczyć – przywieźć zapomnianą pracę domową, przejąć jego obowiązki, rozwiązać pojawiające się na jego drodze problemy.

Niestety ten typ rodzicielstwa prowadzi do tego, że bardziej dziecku szkodzisz niż pomagasz. Do czego może prowadzić "koszenie" wszystkich przeszkód na jego drodze?

1. Dziecko nie uczy się, jak radzić sobie z dyskomfortem. Rodzic robi wszystko, by uchronić dziecko przed jakąkolwiek porażką. Nie chce i nie dopuszcza do sytuacji, by doświadczyło rozczarowania, odrzucenia, samotności, niepokoju czy innych trudnych emocji, które są przecież częścią życia.


W związku z tym dziecko nie nabywa umiejętności emocjonalnych, bo nie miało okazji "ćwiczyć", jak radzić sobie z tymi uczuciami. Tymczasem popełnianie błędów, stawianie czoła przeciwnościom, mierzenie się z porażką jest niekomfortowe, ale to cenne życiowe lekcje.

2. Dziecko nie potrafi rozwiązywać problemów. Rodzic "kosiarka" szybko naprawia błąd lub usuwa przeszkodę, zanim dziecko w ogóle zda sobie sprawę, że jakikolwiek kłopot istnieje.

W ten sposób nigdy nie nauczy się rozwiązywania problemów, od tych banalnych po te naprawdę trudne. Rodzicom czasem ciężko jest obserwować, jak ich dziecko "walczy" – zmaga się z różnymi trudnościami, ale właśnie takie sytuacje budują w nim siłę.

3. Dziecko nie uczy się wiary w siebie. Rodzic, który "uprawia" ten styl rodzicielstwa traktuje dziecko tak, jakby było zbyt kruche i delikatne, by mogło poradzić sobie z życiem.

Jego intencje są dobre, myśli, że postępuje prawidłowo, mądrze, z miłością. Tymczasem wysyła do dziecka komunikat: "Nie zrobisz tego sam". Dziecko nie uczy się samodzielności, niezależności i brakuje mu wiary w siebie.

4. Dziecko nie umie radzić sobie z emocjami. Rodzic "kosiarka" chce, by jego dziecko było szczęśliwe, ale tak naprawdę sam sabotuje te wysiłki.

Uspokaja dziecko, gdy jest zdenerwowane, rozwesela je, gdy jest smutne, bawi się z nim, gdy się nudzi. W ten sposób nie uczy się ono zarządzać własnymi emocjami.

5. Dziecko nie buduje siły psychicznej. Tacy rodzice chcą, by dziecko unikało jakichkolwiek wyzwań. A dzieci muszą napotykać opór czy przeszkody na swojej życiowej drodze, by rozwijać "mięśnie mentalne", czyli uczyć się, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach. Dzięki temu będą miały siłę i umiejętności, by stawić czoła, jakie niesie ze sobą dorosłość.

Co możesz zrobić, jeśli zauważyłeś u siebie tendencję do bycia rodzicem "kosiarką? Jest jedna prosta rada - wycofaj się i pozwól, by dziecko mogło popełniać błędy, doświadczać frustracji czy rozczarowania, bo dzięki temu zdobywa doświadczenie w radzeniu sobie z przeciwnościami losu.
Źródło: inc.com