Niespodziewane skutki uboczne domowej izolacji. Też widzicie u dzieci ten "trend"?

Agnieszka Miastowska
Okazuje się, że dzięki godzinom spędzonym w izolacji, niektóre dzieci zaczęły doceniać małe przyjemności, których mogły doświadczać jeszcze całkiem niedawno, ale za którymi dzisiaj mogą tylko tęsknić. Inne skupiły się na całkiem nowych plusach spędzania czasu w domu, których w innych warunkach nigdy by nie zauważyły. Przyjrzyjmy się, jakie lekcje wyciągnęły z czasu kwarantanny.
Kwarantanna matką kreatywności. Dzieci mają świetne pomysły na zabawy,a dzięki izolacji zaczynają doceniać małe przyjemności. mamadu
Wielu z nas już od prawie miesiąca spędza czas w czterech ścianach. Zachowanie równowagi dnia i wypracowanie codziennej rutyny jest w tym czasie szczególnie ważne, ale każdy z nas wie, że to nie lada wyzwanie. Szczególnie dla rodzin, które razem przechodzą izolacje.

Pandemia okazała się wielkim sprawdzianem dla rodziców. Wielu z nich dodawało na media społecznościowe posty z hasztagiem "#mamdość", w których opisywali codzienne zmagania o zachowanie porządku dnia ze swoimi dziećmi. Dzięki temu wiele mam i tatusiów doceniło codzienną pracę nauczycieli, którzy niejednokrotnie spędzali z dziećmi więcej czasu niż sami rodzice. Czego jednak dowiedziały się dzieci?


Poznawanie własnego domu


Okazało się, że własne mieszkanie może być bardzo ciekawym miejscem. Balkon stał się dla maluchów mieszkających w bloku przestrzenią do zabawy i odpoczynku na świeżym powietrzu, bez łamania zasad kwarantanny. Za to te, które narzekały na życie na wsi, wreszcie mają szansę docenić to, o czym ich koledzy mogą tylko pomarzyć.

— Moi 4 i 6-latkowie ciągle mówili, że chcą mieszkać w bloku, jak ich koledzy. Wreszcie docenili własne podwórko! — mówi Weronika. Inna mama przyznaje, że jej 8-letnia córka wreszcie zaczęła bawić się w ogrodzie: "wcześniej uważała, że jest tam nudno, ale po miesiącu sama zaczęła wymyślać zabawy".

Rodzeństwo nie takie straszne, jak je malują


Aleksandra przyznaje, że dla jej 10-letniej córki, młodszy brat był albo rywalem o uwagę rodziców, albo przeszkadzającym w jej sprawach berbeciem.

"Wreszcie doceniła, że ma brata, z którym może się pobawić, może go nawet czegoś nauczyć. Do tej pory, gdy do mojej córki przychodziły koleżanki, brat był wypychany z pokoju. Teraz zaczęła rozumieć, że to nie przyjaciele będą najbliżej niej, a właśnie rodzeństwo. Zaczęła okazywać mu czułość i zrozumiała, że zawsze będą ze sobą związani".

Rodzeństwo stało się nie tylko partnerem zabaw, ale też źródłem wsparcia w tych trudnych chwilach. I to jest chyba jedna z największych zalet rodzinnej kwarantanny — zbliżanie się do siebie członków rodziny.

Szkoło, wróć


Nie tylko rodzice tęsknią za czasem, w którym to szkoła przejmowała część ich obowiązków. — To niewiarygodne, że moje dzieci tęsknią za szkołą. Kiedyś ciągłe narzekania, na wczesne wstawanie, na panią, która nie fair ocenia, czasem na kolegów, a teraz okazuje się, że jak mówi Antoś: "szkoła była suuuuuuuper" — podsumowuje Agnieszka.

Za to jedna z nauczycielek przedszkola zdradza mi, że dzieci na wideo lekcjach wprost przyznają, że brakuje im nauczycielek. — Nie raz słyszę dosłownie "ciocia, kocham cię, kiedy będziesz w przedszkolu? — opowiada. Starsze dzieci rozumieją, jak ważne jest spędzanie czasu z rówieśnikami i nauka w grupie. Okazuje się, że e-learning przegrywa z realnym spotkaniem z klasą i nauczycielami.

Obowiązki domowe lepsze niż gry i zabawy


— Moja córka dosłownie bawi się w perfekcyjną panią domu, chociaż ma dopiero 7 lat. Zostawiam jej listę obowiązków na kartce, a ona traktuje to jako wyzwania do wykonania. Zazwyczaj są to proste rzeczy, ale uczy ją to sprzątania poprzez zabawę — wyznaje mama Zuzi.

Za to 11-letni Karol za zabawę obrał sobie pielęgnowanie podwórka. — Nauczyłem go kosić trawę i traktuje to jako odpowiedzialne zajęcie. A obserwowanie tego to dla mnie świetna zabawa — mówi dumny ojciec.

Kwarantanna matką kreatywności


— Moje dzieci zaczęły mnie zaskakiwać własnymi pomysłami. Już nie tylko bajki i komputer. Przyrządzanie pizzy z ciastoliny, urządzanie pikniku dla pluszaków, prowadzenie hodowli roślin — mówi Monika. Pomysłów jest tak naprawdę nieskończenie wiele, ale wcześniej nie mieliśmy tyle czasu, żeby się nad nimi zastanowić. Malowanie, budowanie, domowe spa (może dla dzieci, może dla misiów i lalek lub dla mamy, przygotowane przez dzieci?).

Spełnienie marzeń


Okazuje się, że dla wielu dzieci sytuacja izolacji od początku jest wręcz nagrodą. — Mój syn miał przedszkolny kryzys, mówił, że marzy o tym, żeby siedzieć w domu z mamą i tatą, żebyśmy nigdy nie musieli pracować. Normalnie spełnienie marzeń. Obawiam się tylko, że powrót do rzeczywistości będzie dla niego bardzo ciężki.
Trudniejsze niż dla nas kwarantanna — podsumowuje jedna z mam.