Gdyby seriale były lekturami, ten byłby obowiązkową. Ma tę zaletę co "Sex Education"
Co robisz, kiedy nieznajomy szczerzy się do ciebie niepokojącym uśmiechem Jokera? Jak reagujesz, kiedy współpasażer autobusu siedzi wyprostowany tak sztywno, żeby żadna część jego pleców nie dotykała oparcia i mruczy pod nosem jakąś mantrę? Serial "Atypowy", którego 3. sezon właśnie pojawił się na Netflixie, sprawi, że spektrum twoich reakcji znacznie się poszerzy.
To historia 18-letniego chłopca ze spektrum autyzmu. Sam jest nastolatkiem wysokofunkcjonującym – chodzi do szkoły i pracy, ma neurotypowych znajomych i kochającą – choć daleką od ideału – rodzinę. Kiedy terapeutka mówi mu, że osoby ze spektrum mogą żyć w związkach, jest wstrząśnięty. Chce mieć dziewczynę, choć nie rozumie niuansów flirtu, nie umie się uśmiechać, a do każdej czynności potrzebuje jasno określonych zasad, od których nie dopuszcza odstępstw.
Nie jest z pewnością serialowym bohaterem, który zmieniałby oblicze kinematografii, ale jego historię aż chce się pochłonąć w dwie noce. Bez wyrzutów sumienia, że marnuje się czas. Do obejrzenia całości potrzeba 15 godzin. Trzy sezony, po 10 półgodzinnych odcinków w każdym.
Netflix
– Jesteś jak wieloryb – mówi Sam swojej znajomej, nie kontynuując swojej wypowiedzi i wprawiając ją w konsternację. Mimo że dziewczyna dobrze go zna, jego wyznanie wytrąca ją z równowagi. Na szczęście wie już, że mogłaby się przez 3 dni zastanawiać, ale i tak nie odgadłaby intencji stojącej za tym zdaniem. Gdyby jego adresatką była nieznajoma, odebrałaby to jako obelgę. Wieloryb czyli co? Gruba? Wielka?
Tymczasem Sam po prostu stracił wątek rozmowy, która toczyła się za szybko i zbyt abstrakcyjnie. Porównuje więc koleżankę do wieloryba, bo ten porozumiewa się za pomocą echolokacji. Chce dać jej do zrozumienia, że mówią nieco innym językiem.
W takie sceny i dialogi (i o wiele gorsze; sprawiające, że aż denerwują nas wybory bohatera) ten serial obfituje. To sytuacje, które neurotypowy człowiek odebrałby zupełnie inaczej niż osoba z autyzmem. "Atypowy" więc uświadamia – bez zbędnego moralizowania – czym spektrum autyzmu w ogóle jest. Jak należy z taką osobą rozmawiać, żeby się dogadywać i lubić.
Przy okazji jest jednak lekki i zabawny, jeśli więc szukacie patosu i pragniecie oceanu wylanych łez, to w tym serialu ich nie znajdziecie.
Netflix.pl
Fabuła toczy się również wokół rodziny Sama, która musi sobie z jego zaburzeniem poradzić. Poświęcić się synowi lub bratu, który nigdy nie będzie "taki jak inni", albo pomyśleć czasem o sobie. Zdecydować, kiedy można wypuścić go w świat.
Netflix
Czy pozwolić mu umawiać się na randki? Przecież on nie jest w stanie zinterpretować sygnałów, świadczących o zainteresowaniu. Może powiedzieć kobiecie "chcę zobaczyć twoje cycki" i dostać za to w twarz. Jeśli jednak wszystko pójdzie dobrze – co jeśli przywiąże się do danej dziewczyny, a ona – jak to bywa ze związkami – po jakimś czasie się nim znudzi? Złamane serce będzie dla niego czym innym niż dla przeciętnego nastolatka.
Netflix
Jak "Sex Education"
Co się stanie, jeśli dowiesz się, jak jest naprawdę? Przestaniesz się bać, będziesz w stanie odpowiednio zareagować i ułatwisz życie innym. Jest jeszcze jedna zaleta – ta, o której pisałam przy okazji serialu "Sex Education". Możesz obejrzeć go z dzieckiem, bo to okazja do wspólnego (i naprawdę miłego!) spędzenia razem czasu i burzliwej dyskusji po każdym seansie. Niekoniecznie o tym, jak bardzo Jennifer Jason Leigh w roli matki jest irytująca ze swoją miną czteroletniej dziewczynki lub zbitego psa.
Napisz do autorki: katarzyna.chudzik@mamadu.pl
Może cię zainteresować: Widziałam film, na który wybiorą się szkoły. 5 powodów, dla których "Nieplanowane" przebija TVP