Joanna Krupa boi się porodu. Wierzy w popularny mit

Redakcja MamaDu
Zbliża się czas, w którym wszyscy ujrzymy zdjęcie córeczki Joanny Krupy – małej Sophie Grace. Dziewczynka ma się urodzić jeszcze w październiku lub na początku listopada, a jej mama przyzwyczaiła nas do informowania o przebiegu ciąży i związanych z macierzyństwem dylematach. Nic, tylko czekać na zdjęcie z porodówki!
Joanna Krupa ma 40 lat. Lada moment na świat przyjdzie jej pierwsze dziecko Instagram.com
Gwiazda pokazywała bowiem zdjęcie i film z USG, rozważała na antenie imiona, które mogłaby nadać dziecku, a potem... wyprawiła aż potrójne "bociankowe". Za ostatnie z nich zapłaciła aż 240 tys. złotych.

"To jest prawda, że dziewczynka odbiera matce piękność"
Teraz w rozmowie z Pudelkiem przyznała, że boi się "labour" (przyp.red. – porodu), ale nie może się go już doczekać.

– To jest prawda, że dziewczynka odbiera matce piękność, moja ukochana i wyczekiwana córeczka zabiera mi urodę, bo mój organizm zaczął zatrzymywać wodę, pojawiły się jakieś pryszczyki, jestem bardzo opuchnięta, ale na szczęście wytrzymałam do samego końca – zdradziła celebrytka.


Położne i lekarze o micie
Mit o "odbieraniu urody" raczej nie szkodzi przyszłym matkom, ale może je irytować – kiedy ciężarna zdradzając, że urodzi córkę, spotyka się z niby-nic-nie-znaczącym komentarzem "widać" albo "mogłam się domyślić", od razu wie, że zdaniem interlokutora zbyt kwitnąco raczej nie wygląda. Cóż, psucia humoru i bycia niemiłym dla przyszłych mam raczej nie polecamy.

Zwłaszcza że wiara w to, że dziewczynka odbiera urodę, a chłopiec jej dodaje, jest wiarą w mit. Wszystkie położne i lekarze podkreślają, że przebieg każdej ciąży jest indywidualny, a wygląd kobiety zależy od samopoczucia i hormonów. Płeć dziecka nie ma z tym nic wspólnego.

A wy? Wierzyłyście w ten przesąd?