Jak uwolnić się od: "mamo, jeeeść"? Trik z pojemnikami i lodówką zachwycił rodziców
Znacie to? "Mamo, daj coś do jedzenia", a potem wybrzydzanie – tego nie zjem, na to nie mam ochoty i kończy się na niezdrowych przekąskach. Jak postawić tamę ciągłemu podjadaniu, uratować swoje nerwy, przestać wyrzucać jedzenie, a przede wszystkim zapobiec próchnicy i otyłości swoich dzieci? Ta mama znalazła genialny sposób.
Pierwsze: zaprowadź zakupowy reżim, kupuj tylko to, co dopuszczalne do podjadania. Drugie: przestań być jak automat z batonikami – niech dzieci obsłużą się same. Wykorzystaj do tego kilka pojemników i drzwi lodówki!
Wpadła na to Sarah Hornung i podzieliła się swoim pomysłem na Instagramie.
Młodsze można podziałem na pojemniki "oszukać". Mają złudzenie wyboru i poczucie, że jedzą, co chcą, a jednocześnie jedzą coś, na co zgadza się ich mama. Poza tym w ten sposób młodsze dzieci uczą się samodzielności, rośnie ich poczucie sprawczości oraz decyzyjności, a przez to i samoocena. Przy okazji rodzice mają więcej spokoju – dzieci mogą też same pakować swoje przekąski do szkoły.
Poza tym półkę z przekąskami można przygotowywać raz w tygodniu. Można zmieniać jej zawartość co tydzień, dbając w ten sposób, by dzieci jadły i owoce, i orzechy, i surowe warzywa i tak dalej.
Sarah radzi też, by sposób ten wykorzystać do uczenia dzieci samokontroli. Kiedy z pojemników znikają kolejne przekąski, dzieci widzą, ile zjadły jednego dnia i muszą tak rozplanować swoje podjadanie, by wystarczyło do końca tygodnia.
Genialne, prawda?
Może cię zainteresować: Jest coś ważniejszego niż warzywa i kasza. Nowe zasady żywienia dzieci zaskakują