Jak uwolnić się od: "mamo, jeeeść"? Trik z pojemnikami i lodówką zachwycił rodziców

Ewa Bukowiecka-Janik
Znacie to? "Mamo, daj coś do jedzenia", a potem wybrzydzanie – tego nie zjem, na to nie mam ochoty i kończy się na niezdrowych przekąskach. Jak postawić tamę ciągłemu podjadaniu, uratować swoje nerwy, przestać wyrzucać jedzenie, a przede wszystkim zapobiec próchnicy i otyłości swoich dzieci? Ta mama znalazła genialny sposób.
Jak oduczyć dzieci sięgania po niezdrowe przekąski Mamy pokochały ten trik z lodówką fot. unsplash
Paluszki, wafelki, suche bułki, żółty ser w plastrach prosto z opakowania, kabanosy... Dzieciaki podjadają różne rzeczy, a ich gust kulinarny zmienia się z wiekiem. Jedna zasada jest jednak stała: zły nawyk podjadania będzie ewoluował w konsekwentnie złym kierunku i raczej nie zmieni się w jedzenie warzyw na obiad. Można go jednak wykorzystać, by nakłonić dzieci do zdrowego jedzenia.

Pierwsze: zaprowadź zakupowy reżim, kupuj tylko to, co dopuszczalne do podjadania. Drugie: przestań być jak automat z batonikami – niech dzieci obsłużą się same. Wykorzystaj do tego kilka pojemników i drzwi lodówki!


Wpadła na to Sarah Hornung i podzieliła się swoim pomysłem na Instagramie. Podział na pojemniki pokazuje przede wszystkim, po co najchętniej sięgają dzieci. Uświadamia im, co jedzą. Świadomość to pierwszy krok do zmiany – to dotyczy starszych dzieci.

Młodsze można podziałem na pojemniki "oszukać". Mają złudzenie wyboru i poczucie, że jedzą, co chcą, a jednocześnie jedzą coś, na co zgadza się ich mama. Poza tym w ten sposób młodsze dzieci uczą się samodzielności, rośnie ich poczucie sprawczości oraz decyzyjności, a przez to i samoocena. Przy okazji rodzice mają więcej spokoju – dzieci mogą też same pakować swoje przekąski do szkoły.

Poza tym półkę z przekąskami można przygotowywać raz w tygodniu. Można zmieniać jej zawartość co tydzień, dbając w ten sposób, by dzieci jadły i owoce, i orzechy, i surowe warzywa i tak dalej.

Sarah radzi też, by sposób ten wykorzystać do uczenia dzieci samokontroli. Kiedy z pojemników znikają kolejne przekąski, dzieci widzą, ile zjadły jednego dnia i muszą tak rozplanować swoje podjadanie, by wystarczyło do końca tygodnia.

Genialne, prawda?