Nie pij zimnej wody w upały. Nie spodziewasz się, dlaczego to tak ważne

Ewa Bukowiecka-Janik
To, co większość z nas pije i je w upały, by ugasić pragnienie, bardziej nam szkodzi niż pomaga. I nie chodzi o to, że zdarza nam się sięgnąć po energetyka, czy zjeść wielką porcję słodkich lodów. Chodzi o temperaturę.
Co jeść i pić w upały? Unsplash.com
Kiedy na zewnątrz skwar , wszystko jemy z lodówki i z lodem – każdy napój, owoce, takie, jak arbuz, który jest idealną przekąską na upały. Z tęsknotą czekamy na chwilę ulgi, którą przynoszą zimne kęsy lub łyki. Jednak czy rzeczywiście w ten sposób sobie pomagamy?

– Organizm dąży do równowagi termicznej, więc zimny pokarm musi ogrzać. Ciało ma temperaturę 36,6 stopni Celsjusza, a np. lody mają zwykle minus 16 stopni Celsjusza, napoje z lodówki kilka stopni, zatem musimy się nieźle napracować – mówiła w rozmowie z MamaDu dietetyczka Monika Stromkie-Złomaniec.


To oznacza, że organizm spala dodatkową energię na ocieplanie pokarmów i napojów, a to z kolei jeszcze bardziej go osłabia i... ogrzewa go od środka! Kiedy za oknem ponad 30 stopni, energię zdecydowanie należy oszczędzać.

Najlepszym wyborem dla naszego organizmu w upały są płyny oraz dania bliskie temperaturze pokojowej. Dlaczego?

– Ponieważ nie są źródłem szoku, który fundujemy spożywając wodę, czy posiłki prosto z lodówki. Pozornie próbujemy ulżyć swojemu ciału, obniżając jego temperaturę. Jest to jednak rozwiązanie krótkofalowe. Gdy rozpoczyna się proces trawienia, temperatura ciała zaczyna wzrastać, uruchamiając mechanizmy mające na celu ogrzanie organizmu od środka. W związku z czym po krótkim czasie znowu czujemy się niekomfortowo. Bardziej niekomfortowo, aniżeli w sytuacji, gdyby nasz posiłek czy napój miały temperaturę pokojową – wyjaśnia dietetyczka Magdalena Czyrynda-Koleda z gabinetu Z kaloriami na pieńku.

Zasada poszukiwania ulgi w zimnych napojach i jedzeniu dotyczy również lodów oraz zimnego piwa. Niestety.

Co jeść w upały?
- Gdy za oknem doskwiera upał, w ciągu dnia zdecydujmy się na lżejszy posiłek w postaci na przykład sałatki z serem i warzywami bądź dodatkiem owoców, typu truskawka, arbuz czy nektarynka. Pamiętajmy także o częstszym piciu wody, serwowanej najlepiej w temperaturze pokojowej z orzeźwiającym dodatkiem, w postaci plastrów ogórka, liści mięty czy plastrów cytrusa – rekomenduje Magdalena Czyrynda-Koleda.

Zimny prysznic na upał
Przy okazji złych nawyków podczas upałów, warto wspomnieć o zimnym prysznicu. Co prawda, da chwilową ulgę, ale gdy tylko wyjdziemy spod wody, znowu zaczniemy się pocić. I to ze zdwojoną siłą.

Zimna woda sprawia, że naczynia krwionośne się zwężają. To automatyczna reakcja naszego organizmu, który w ten sposób chce chronić nas przed... wyziębieniem. Po wyjściu z wody naczynia krwionośne ponownie się rozszerzą i poprawi się krążenie, co wywoła efekt ocieplenia ciała, by ogrzać wyziębioną skórę. Ostatecznie po prysznicu będzie nam goręcej niż przed.

Prysznic i kąpiele w upały powinny mieć taką samą temperaturę, jak zwykle, czyli rozsądne 37-38 stopni.