Dziecko przegląda Instagram i YouTube? Nawet nie wiesz, jak rujnuje to jego... nawyki żywieniowe!

Ewa Bukowiecka-Janik
Dzieci, które regularnie korzystają z dostępu do internetu, a przede wszystkim z mediów społecznościowych, często trafiają na materiały młodych influencerów. Nam, dorosłym, nie jest trudno rozpoznać, które z tych materiałów są szkodliwe dla dzieci. Jednak mało kto się spodziewa, że przyglądanie się pozornie niewinnym zdjęciom pizzy, czy lodów może mieć konsekwencje zdrowotne. Udowodnili to badacze!
To, co twoje dziecko widzi w mediach społecznościowych kształtuje jego nawyki żywieniowe Prawo autorskie: olgavolodina / 123RF Zdjęcie Seryjne
Przykład idzie z góry, a młodzi dorośli, pełni pasji i energii są dla dzieci bardzo atrakcyjnym wzorem do naśladowania. Zachowania, wybory, gusta vlogerów czy instagramerów kształtują trendy, którym ulega młodzież.

Toksyczne zdjęcie z pizzą
Anna Coates, doktorantka w School of Psychology na Uniwersytecie w Liverpoolu w Wielkiej Brytanii postanowiła sprawdzić, jaki wpływ na wybory żywieniowe dzieci ma to, co jedzą jego idole lub przynajmniej potencjalni idole. Grupę 176 dzieci podzieliła na trzy części i każdej z nich zaprezentowała inny rodzaj treści.


Pierwsza grupa oglądała materiały influencerów, którzy nie prezentowali jedzenia, lecz produkty, takie jak iPhone. Druga przeglądała zdjęcia związane ze zdrowymi nawykami żywieniowymi – bohaterowie jedli warzywa i zdrowe przekąski. Dzieci z trzeciej grupy mogły przyglądać się, jak młodzi ludzie jedzą pizzę czy wcinają lody.

W drugiej części eksperymentu, po obejrzeniu wszystkich materiałów, dzieci miały 10 minut, by wybrać, na co mają ochotę – słodycze czy marchew i winogrona. Wyniki mówią same za siebie – to, na co się napatrzymy i co wygląda atrakcyjnie, budzi nasze pożądanie. W tym wypadku konsekwencje mogą być poważne.

Dzieci z ostatniej grupy w czasie eksperymentu pochłaniały o 32 proc. kalorii więcej niż pozostali uczestnicy. Naukowcy obliczyli, że przeglądanie w sieci treści związanych z niezdrowym żywieniem to +90 kalorii dziennie. Tymczasem wystarczy, by dzienna wartość kaloryczna jedzenia wzrosła o 70, by zdrowe dziecko nabawiło się nadwagi.

Media kształtują smaki
Do podobnych wniosków doszli badacze z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin w 2014 roku. Udowodnili, że ludzki mózg można nauczyć słusznych wyborów żywieniowych. Badani przyglądali się zdjęciom różnych rodzajów śmieciowego jedzenia – jednym dłużej, innym krócej. Po zakończeniu eksperymentu i powrocie do normalnych zwyczajów, okazało się, że badani częściej wybierali te produkty, które oglądali częściej i przez dłuższy czas.

Kelly Brown, amerykański psycholog i aktywista walki z otyłością twierdzi, że reklamy telewizyjne mogą "włamywać się" do dziecięcych mózgów. Teraz wniosek ten dotyczy również treści z mediów społecznościowych.

Z tego powodu amerykańscy eksperci ds. żywienia domagają się zakazu reklamowania śmieciowego jedzenia oraz pokrywania kosztów leczenia otyłości u dzieci przez producentów niezdrowych przekąsek.
Źródło: npr.org