Pozować w takiej chwili? Sesja zdjęciowa budzi skrajne emocje
Kiedy jej dziecko miało 16 tygodni, dowiedziała się, że jeśli przeżyje poród, umrze po kilku godzinach. Mogła wybrać – aborcja lub poród i oczekiwanie na śmierć. Wybrała aborcję, a zdjęcia zmarłego dziecka opublikowała na Instagramie.

Lekarze zaproponowali leki, które wywołały obumarcie łożyska. Kilka dni później kobieta urodziła martwe dziecko. Rodzice narodzonej córeczce dali imię Gia. Mieli czas się z nią pożegnać i napatrzeć na jej maleńką twarz.
Chwile te uwiecznili na fotografiach. Widać na nich, że dziewczynka ma na sobie czapeczkę i jest tak malutka, że mieści się w kobiecej dłoni. Justine zdecydowała się opublikować zdjęcia na swoim profilu na Instagramie – uznała, że robienie fotografii zadziałało na nią terapeutycznie i chciała, by ich widok dodał otuchy wszystkim, którzy stanęli przed takim wyborem lub stracili dziecko.
Zdaniem rodziców małej Gii świadomość, że w swej tragedii nie jest się samemu to wielkie pocieszenie. Zdjęć, na których widać martwą dziewczynkę zdecydowaliśmy się nie publikować. Można je obejrzeć na profilu Justine na Instagramie.
Źródło: dailymail.co.ukMoże cię zainteresować: "Piątek wieczór, wolny weekend, zaczynamy". Opisała jak wygląda aborcja w domu