Komediodramat z teściową. To przedstawienie rozegra się przy wielu świątecznych stołach

Wiktoria Dróżka
Nie brakuje mężczyzn opowiadających prymitywne kawały o teściowych. W internecie jest ich tysiące. Po wpisaniu w wyszukiwarkę Google słowa: "teściowa", wyświetlą się hasła: śmieszne teściowa kawały, teściowa manipulantka, teściowa memy. Wbrew pozorom, toksyczna teściowa nie jest rzadkim zjawiskiem. Jak żyć w rodzinie z teściową, kiedy relacje są tak bardzo złe?
Co robić, gdy relacja z teściową jest trudna? Fot. Pixabay / tookapic / CC0 Public Domain
O relacjach z teściową powstały nie tylko kawały, ale także forum, na którym kobiety regularnie publikują historie, komentarze, rady, pytania w stylu: "Jak wyglądają wasze relacje z teściową? Czy komuś pomimo trudnych początków udało się z nią zaprzyjaźnić albo przynajmniej nie dać wejść sobie na głowę?". Otwarcie też wyznają, że nie mają ciągot do zaprzyjaźniania się z teściową.

Magda, nauczycielka, 37 lat, dwoje dzieci, w grudniu będzie obchodzić siódmą rocznicę ślubu. Okres przedświąteczny jest dla niej szczególnie trudny, nasila myśli o trudnej relacji. Spotkanie przy stole z osobą, która w dialog, niczym w bukiet wplata docinki o dzieciach, gotowaniu i byciu żoną.


– Zanim wyszłam za mąż, byłam pewna, że teściowa jest najbardziej ciepłą, troskliwą, ofiarną osoba. Zaraz po ślubie mieliśmy z mężem kryzys i tu teściowa bardziej nam zaszkodziła, niż pomogła. Niestety uraz pozostał do dziś i chociaż robię dobrą minę do złej gry, to nigdy jej nie wybaczę wówczas wypowiedzianych do mnie słów – opisuje na forum Magda. Trzy lata temu z powodu nienawiści do teściowej poszła na psychoterapię.

Ciekawa rzecz, córkom przed ślubem matki nie mówią: ''Zastanów się. Na pewno tego chcesz?''. W przypadku Magdy matka jej męża tych myśli nie powstrzymała. Walka o względy syna równa się walce na ringu. Teściowe wpływają na synów i córki nie tylko przed ślubem, ale również po. Bywają przyczyną poważnych konfliktów w małżeństwie, a nawet rozwodów.

Pewna kobieta o trudnej rozmowie z teściową rozmawiała z ks. Józefem Tischnerem. Co usłyszała? "Nie będę ci zadawał żadnej pokuty. Powiem ci jedno: uciekaj z linii ostrzału. Nie tłumacz, nie staraj się zrozumieć, uciekaj. Nie chodź na te obiady. Jak musisz iść na Wielkanoc, to przygotuj się, że będzie burda. Przygotuj się na to''.

To powinna usłyszeć każda kobieta, która stara się ponad wszystko zdobyć sympatię teściowej na siłę. Potęguję się to tuż przed świętami, wszystko po to, aby było "magicznie". Choć wcale tak ostatecznie nie jest.

Nie można pominąć pozytywnych historii, takie też są. Kobiety chętnie je opisują, również na forum. – Moje relacje z teściową na początku były fatalne. Pewnie powodem było wspólne mieszkanie, to był jej dom i nie chciała w żaden sposób zmieniać zasad i dziś się jej nie dziwię. Jak mieliśmy dość, wynajęliśmy mieszkanie i po roku jak się okazało, że jestem w ciąży, nasi rodzice kupili nam mieszkanie/złożyli się po połowie.

– Od czasu, kiedy urodził się nasz pierwszy syn, relacje były coraz lepsze. Dużą rolę odgrywał zawsze mój mąż, który zachowywał się mądrze i zawsze mówił, że jego najbliższa rodzina to ja i dzieci, rodziców natomiast trzeba kochać i szanować – wyjaśnia.

Czasem chcemy, aby było za pięknie. A przecież wystarczy, aby nasza relacja była po prostu grzecznościowa. – Wizyta? Bez czułego przywitania i pożegnania, mówimy sobie '"dzień dobry'". Rozmawiamy tak ogólnie. Próbowałam raz, drugi, trzeci angażować się bardziej w spotkania. No, ale jak ona nie chce, to ja nie będę się narzucać – wyznaje na koniec Magda.

Jak wy budujecie relacje z teściową?