
Grudzień, mimo krótkich dni i braku słońca, poprawia nam nastrój bardziej niż inne zimowe miesiące. Dużą rolę odgrywa w tym ciepłe światło świątecznych lampek, które – jak potwierdzają badania – wpływa pozytywnie na samopoczucie dzieci i dorosłych. Pediatra dr hab. n. med. Wojciech Feleszko wyjaśnia, dlaczego światełka to coś więcej niż tylko dekoracja.
Grudzień: miesiąc ciepłego rodzinnego światła
Zauważyliście, że jesienią i zimą, kiedy dłużej jest ciemno i ponuro, w grudniu mamy dużo lepszy nastrój? To nie tylko zasługa całego świątecznego klimatu, ale w dużej mierze jednego z jego elementów. Mowa tu o ciepłym świetle świątecznych lampek, które w grudniu, gdy dzień jest krótki, rozjaśniają mrok.
Okazuje się, że to światło nie tylko rozprasza ciemność dosłownie, ale również pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie. To potwerdzone naukowo, że przy świątecznych lampkach wszyscy czujemy się lepiej. Ostatnio napisał o tym na swoim instagramowym profilu dr hab. n. med. Wojciech Feleszko, pediatra, który dzieli się swoją wiedzą na temat zdrowia i rozwoju dzieci w mediach społęcznościowych.
"Zimą światła jest mniej – a to naprawdę ma znaczenie dla naszego samopoczucia. Krótkie dni, zmęczenie i brak słońca mogą wpływać na nastrój dzieci i dorosłych. Badania pokazują, że nawet sztuczne światło w domu może poprawiać nastrój, zmniejszać napięcie i dawać poczucie ciepła oraz bezpieczeństwa" – pisze dr Feleszko.
Na kafelkach opowiada również o tym, że patrzenie na kolorowe świąteczne lampki wywołuje u ludzi poczucie ciepła, bezpieczeństwa i bliskości. Wszystko dlatego, że jasne światło poprawia nastrój za pomocą podniesienia poziomu dopaminy – neuroprzekaźnika, odpowiedzialnego za nasze dobre samopoczucie.
Dodatkowo patrzenie na światełka poprawia uważność, obniża stres, a u dzieci skutecznie pobudza wszystkie zmysły. Warto też wspomnieć, że wspólne oglądanie świątecznych światełek, np. miejskiej iluminacji czy patrzenie na rodzinną choinkę to budowanie razem z maluchem relacji, regulowanie jego emocji i wpływanie na jego poczucie bezpieczeństwa.
Idźcie z dziećmi obejrzeć miejskie iluminacje
W poście lekarz dodaje: "Dla dzieci ogromną rolę odgrywają proste rytuały: wspólne zapalenie lampek, dekorowanie domu, kakao pod kocem czy spacer 'na oglądanie światełek'. To drobne rzeczy, które pomagają regulować emocje i budują poczucie bliskości. Czasem kilka lampek to coś więcej niż ozdoba – to sygnał dla mózgu: tu jest bezpiecznie, tu jest ciepło".
Warto też zwrócić uwagę na to, że świąteczne lampki działają na nas zupełnie inaczej niż ostre, białe światło, z którym mamy do czynienia na co dzień w szkołach, biurach czy galeriach handlowych.
Ciepłe, rozproszone światło sprzyja wyciszeniu, daje organizmowi sygnał do odpoczynku i pomaga przejść w tryb regeneracji. Dla dzieci, które na co dzień są bombardowane bodźcami, to szczególnie ważne – takie światło nie pobudza nadmiernie, lecz pozwala się uspokoić, zwolnić i poczuć komfortowo w znanej, bezpiecznej przestrzeni.
Nie bez powodu właśnie grudzień, mimo zimna i krótkich dni, wielu z nas wspomina jako miesiąc najprzyjemniejszy w całej zimie. To czas, gdy świadomie tworzymy wokół siebie atmosferę ciepła – nie tylko za sprawą świąt, ale właśnie drobnych elementów, takich jak lampki, świeczki czy wspólne świąteczne rytuały.
I choć po świętach często szybko je chowamy, może warto zostawić je na dłużej? Bo jeśli kilka światełek potrafi realnie poprawić nastrój, obniżyć stres i wzmocnić poczucie bezpieczeństwa u dzieci i dorosłych, to trudno o prostszy sposób na przetrwanie zimowej szarości.
