Święta bez kłótni są możliwe. Moje sposoby, by nie dać się sprowokować komentarzom

Chociaż kochasz swoją rodzinę, święta mogą działać jak emocjonalny wyzwalacz.

– Wielu ludzi zauważa u siebie regresję do zachowań, uczuć i reakcji, z których dawno wyrośli w dorosłym życiu i relacjach, ale które były powszechne w okresie ich dorastania – mówi Joseph Cilona, licencjonowany psycholog z Nowego Jorku.

Zdaniem eksperta, mimo iż tego typu reakcje mogą wystąpić o każdej porze roku, "święta często zwiększają zarówno prawdopodobieństwo, jak i intensywność tego typu emocji i reakcji".

Święta niosą też presję pokazania się od najlepszej strony.

– Bycie z rodziną samo w sobie jest stresujące. Jedyną różnicą w okresie świątecznym, w porównaniu z innymi momentami roku, jest presja, aby wyglądać jak ta wielka, szczęśliwa rodzina – zauważa Erin Olivo, psycholog z Nowego Jorku.

Efekt? Czujesz, że musisz udawać szczęśliwego i idealnego członka rodziny, nawet jeśli w środku wcale tak nie jest.

Rodzina może wydobywać z nas najgorsze cechy, bo czujemy się przy niej bezpiecznie.

– Wiemy, że nie przestaną być naszą mamą, bratem czy siostrą, jeśli na nich nakrzyczymy, więc podświadomie bierzemy ich za pewnik – wyjaśnia Olivo.

Do tego dochodzi zmiana w codziennej rutynie – brak snu, inne jedzenie czy alkohol, a to wszystko zwiększa stres.

Psycholodzy radzą, by przed świętami ustalić sobie realistyczne priorytety, np. spędzić czas z mamą lub porozmawiać z ciocią.

– Ludzie myślą, że aby mieć w pełni autentyczną relację z kimś, muszą być w stanie rozmawiać o wszystkim, a to nieprawda. Różni ludzie pełnią w twoim życiu różne funkcje – mówi Olivo.

– Nie musisz poruszać wszystkich drażliwych tematów – każda osoba pełni inną rolę w twoim życiu – dodaje.

Pamiętaj też, że nie musisz być przy rodzinie non stop. Jeśli czujesz się zestresowana, idź na spacer albo znajdź chwilę w pustym pokoju, by ochłonąć. Jeśli nie masz takiej możliwości, zajmij się czymś praktycznym, np. pilnuj stołu z przekąskami lub dolewaj napoje – to też daje chwilę oddechu i pozwala nie reagować impulsywnie.

A jakie są wasze sposoby, żeby w spokoju przeżyć święta?