
Niektóre słowa padają w wielu domach, często bez zastanowienia. Dla dorosłych to zwykle wynik frustracji, ale dla dziecka mogą brzmieć jak wyrok. Psychologowie i pedagodzy ostrzegają, że takie komentarze mogą zniszczyć pewność siebie dziecka zanim skończy 10 lat.
"Znowu to robisz" – dlaczego takich słów nie wolno mówić dzieciom?
Nieświadomie powtarzamy w domu pewne zdania, które ranią dzieci bardziej niż myślimy.
"Znowu to robisz", "Znowu to zepsułeś", może wydawać się zwykłą reakcją rodzica na frustrację, ale w oczach dziecka brzmi jak wyrok. Maluch zaczyna wierzyć, że jest "zły" lub "niezdolny". Jego pewność siebie rujnuje się zanim jeszcze skończy 10 lat.
Dlaczego to zdanie jest szkodliwe? Bo choć krótkie, ma moc budowania kompleksów i wątpliwości we własne możliwości.
Toksyczna siła słów
Powtarzanie dziecku, że "znowu coś zepsuło", sprawia, że zaczyna ono kojarzyć swoje błędy z własną wartością. W jego głowie błąd nie jest już sytuacją do nauki, tylko staje się dowodem na to, że jest "nieudacznikiem".
Dzieci potrzebują poczucia bezpieczeństwa, aby eksperymentować, uczyć się i próbować nowych rzeczy. Jeśli każde potknięcie spotyka się z taką krytyką, szybko tracą pewność siebie i motywację.
Gdy to zdanie pada z ust rodzica, dziecko je zapisuje w swoim "wewnętrznym notatniku". Za każdym razem, gdy się potknie, usłyszy echo tych słów. I powoli zacznie uważać, że nie ma prawa do błędu, a każdy mały sukces jest nieważny.
Co mówić zamiast "znowu..."?
Dzięki temu dziecko uczy się, że błędy są naturalną częścią życia i sposobem na zdobywanie nowych umiejętności, a nie powodem do wstydu.
