Na zdjęciu jest tłum ludzi na ulicy, a wśród niego ojciec lub dziadek trzyma syna lub wnuka za rękę.
Dzisiejszy świat jest zupełnie inny od tego, w jakim żyli nasi rodzice. I nie chodzi tylko o technologię, ale też o wartości. storyblock.com

Na TikToku trafiłam ostatnio na post, który zatrzymał mnie na dłużej. Było to pięć przekonań, które starsze pokolenie przekazywało nam prawie jak życiowy "dekalog". Prawd powtarzanych latami, które miały być radą, a okazały się ciężarem. I im dłużej o nich myślę, tym bardziej widzę, jak głęboko przeniknęły do naszego życia.

REKLAMA

Wychowywaliśmy się w innych czasach i w odmiennych realiach niż dziś. Nasi rodzice i dziadkowie nie mieli dostępu do wiedzy psychologicznej, wiedzy o relacjach, emocjach czy zdrowiu mentalnym.

Uczyli nas tego, czego sami zostali nauczeni. I choć ich intencje były dobre, wiele tych "prawd życiowych", które powtarzano nam jak mantrę, dziś nie tylko się nie sprawdza, ale wręcz szkodzi.

Twórca @seriofakty wymienił pięć przekonań, które starsze pokolenie wciskało nam niemal jak życiowy "dekalog". Przekazywali nam je z pełnym przekonaniem, ale życie (to współczesne) bezlitośnie zweryfikowało.

1. "Żeby coś osiągnąć, trzeba bardzo ciężko harować. Marzenia są bez sensu."

Przez lata wpajano nam, że sukces to pot, łzy i rezygnacja z siebie. Marzenia były traktowane jako coś zbędnego, a wybieranie innej drogi niż "bezpieczna", jako głupota. Nic dziwnego, że tak wielu dorosłych boi się dziś podejmowania ryzyka, zmiany zawodu, założenia firmy czy zrobienia czegoś dla siebie.

Dostaliśmy komunikat, że stabilne, przewidywalne, życie (choć mdłe) jest lepsze niż odważenie się na coś więcej. A przecież współczesny świat opiera się na kreatywności, elastyczności i innowacji, nie na odtwarzaniu schematów.

2. "Nie wymyślaj. Nie płacz, weź się w garść."

To chyba najbardziej destrukcyjna "rada" czasów słusznie minionych. Emocje były postrzegane jako słabość, a okazywanie ich jako coś niewłaściwego. Pokolenia wychowane bez wsparcia emocjonalnego dziś mierzą się z trudnościami w relacjach, problemami w komunikacji czy trudnością w wyrażaniu potrzeb.

Wmawiano nam, że uczucia to przeszkoda, którą trzeba ukrywać. Tymczasem to one decydują o zdrowiu psychicznym, jakości relacji i poczuciu bezpieczeństwa.

3. "Co ludzie powiedzą?"

Hasło, które zaważyło na życiu tysięcy ludzi. Starsze pokolenie myślało bardziej o opinii sąsiadów niż o własnym szczęściu czy dobrostanie dzieci. Najważniejsze było, by "nie przynieść wstydu".

W efekcie wielu z nas dorastało z przekonaniem, że wartość naszego życia zależy od zdania innych. Dziś dopiero uczymy się, że to, co pomyślą obcy ludzie, nie ma znaczenia, a nasze wybory powinny służyć nam, nie oczekiwaniom otoczenia.

4. "Praca to świętość. Jak się dostałeś, siedź i nie kombinuj."

Dawniej etat na kilkadziesiąt lat był synonimem bezpieczeństwa. Zmiana zajęcia uchodziła za ryzyko, a chęć rozwoju za niewdzięczność. Ten sposób myślenia sprawił, że wielu dorosłych bało się zmiany ścieżki zawodowej, mimo że byli nieszczęśliwi.

Nowe pokolenia uczą się, że praca jest częścią życia, a nie całym sensem. Że można szukać tego, co daje satysfakcję, a nie tylko wypłatę.

5. "O tym co w domu, nie mów nikomu"

Zamiatanie pod dywan było normą. Problemy w małżeństwie, zdrady, przemoc, choroby psychiczne czy alkoholizm – wiele rodzin żyło w tajemnicy, bo "brudy pierze się w domu".

Ta kultura milczenia doprowadziła do tego, że ludzie nie potrafią prosić o pomoc, ukrywają problemy i czują się winni za coś, co nigdy nie było ich winą.

Dziś mamy możliwość spojrzeć na to wszystko z dystansem. Wiemy, że te przekonania nie były jednymi i wyłącznymi "prawdami o świecie".

I choć lista pięciu punktów z TikToka jest bardzo trafna, można by do niej dopisać kolejne. A wy? Jakie "prawdy" powtarzane przez starsze pokolenie chcielibyście raz na zawsze wykreślić ze swojego życia?