
Wychowanie odpornego psychicznie nastolatka nie musi być trudne, jeśli wiemy, od czego zacząć. Psychologowie wskazują jeden prosty, a jednocześnie niezwykle skuteczny sposób, który wzmacnia samodzielność i pewność siebie młodych ludzi. Sprawdź, dlaczego ta metoda działa i jak wprowadzić ją w codzienność.
Daj mu wolność i samodzielność
Moje dzieci są jeszcze w takim wieku, że nie zaprzątają mi głowy ich wybory dotyczące szkoły średniej czy studiów. Z rozmów ze znajomymi i rodziną widzę jednak, że kiedy w domu dorasta nastolatek, temat przyszłości i rozwoju potrafi stać się źródłem wielu napięć.
Żyjemy w czasach, w których większość rodziców jest już świadoma, że nie powinni przerzucać na dzieci własnych oczekiwań ani niespełnionych ambicji. Nadal jednak wielu z nas chce dla swoich dzieci jak najlepiej – by w dorosłości odniosły sukces i były zadowolone ze swojej drogi zawodowej oraz życiowych wyborów.
Prawda jest jednak taka, że nie przeżyjemy życia za nasze dzieci. Powinniśmy dać im wolną rękę w decyzjach dotyczących studiów (lub rezygnacji z nich) czy wyboru pracy. Zamiast skupiać się na nadmiernym doradzaniu – chyba że faktycznie zależy im na poznaniu naszej opinii – warto wcześniej wyposażyć dziecko w umiejętności i wiedzę, które pozwolą mu samodzielnie podejmować najlepsze dla siebie decyzje.
Chodzi przede wszystkim o to, by już na etapie wczesnego wychowania – niezależnie od tego, czy mówimy o przedszkolaku, uczniu podstawówki czy licealiście – dbać o samodzielność i poczucie odpowiedzialności. Jeśli raz na jakiś czas zapytasz, jak poszła poprawa z polskiego albo czy pamięta o suplementach, które mu kupiłaś, to naprawdę wystarczy.
Nie musisz zmieniać kapci przedszkolakowi ani wyręczać ucznia w domowych obowiązkach. Twoją rolą jest pokazywać od najmłodszych lat, że bycie samodzielnym i odpowiedzialnym jest ważne i potrzebne. Zachowanie granic oraz zdrowego rozsądku w unikaniu nadopiekuńczości sprawi, że obie strony na tym zyskają. Nie chcesz przecież, by za kilkanaście lat śmiano się, że twoje dziecko przyszło na rozmowę o pracę z mamą…
Niech pozna smak konsekwencji
Oczywiście nie chodzi o to, by przerzucić wszystko na dziecko – trzeba dawać mu poczucie bezpieczeństwa i pewność, że zawsze może z tobą o wszystkim porozmawiać. Chodzi jedynie o to, by jako rodzic nie przekroczyć tej delikatnej granicy między wsparciem a wtrącaniem się w życie młodego człowieka, który o wielu sprawach może już decydować samodzielnie.
A jeśli podejmie złą decyzję, powinien mieć szansę poznać jej konsekwencje. To naturalne, że chcesz, by twoje dziecko skończyło studia albo pracowało w przyszłościowym zawodzie, w którym można osiągnąć sukces i nie martwić się o zarobki.
Jasne – jeśli zapyta, możesz mu powiedzieć, jakie kierunki czy branże według ciebie mają potencjał. Ale prawda jest taka, że za kilka lat rynek pracy może wyglądać zupełnie inaczej, a zawody dziś popularne mogą stracić na znaczeniu. Nie ma więc sensu wywierać presji i stresować dziecka tym, że nie zgadzasz się z jego wyborami.
Rolą rodzica nie jest działać za dziecko, lecz wspierać je w jego działaniach. A wcześniej – nauczyć, jak radzić sobie z porażkami, jak się po nich podnosić i wytrwale dążyć do celu. Im więcej wolności i przestrzeni na błędy mu dasz, tym bogatsze będzie jego doświadczenie wejścia w dorosłość. I być może dzięki temu uniknie poważniejszych niepowodzeń.
Puść wolno, niech odkrywa swoje "ja"
Warto też pamiętać, że dom powinien być dla dziecka przestrzenią wolną od presji – miejscem, w którym nie musi niczego udowadniać ani zasługiwać na uwagę czy akceptację. W ciągłym biegu, między obowiązkami i odhaczaniem kolejnych zadań, łatwo zgubić prostą radość z bycia razem. A przecież nasze dzieci powinny czuć, że widzimy w nich przede wszystkim ludzi, których kochamy, a nie projekty do zrealizowania.
Kiedy przestają działać po to, by spełniać czyjeś oczekiwania, mogą wreszcie odkrywać, co naprawdę jest dla nich ważne. Zyskują przestrzeń, by wyznaczać sobie własne cele i marzenia – nie te podpowiedziane przez dorosłych, lecz swoje.
I choć każdy rodzic chciałby kiedyś usłyszeć, że jego dziecko dostało się na wymarzone studia czy zdobyło świetną pracę, to ostatecznie relacja, którą budujemy z nim przez lata, jest ważniejsza niż jakikolwiek dyplom czy wybór idealnych studiów.
Dlatego, zamiast trzymać ster za mocno, dajmy dzieciom odwagę, wolność i poczucie, że zawsze mają dokąd wracać. Silna, bezpieczna więź to najlepszy start, jaki możemy im dać – niezależnie od tego, dokąd zaprowadzi je dorosłe życie.
Źródło: cnbc.com
