Pokolenie alfa
Dla alf ekran dotykowy to narzędzie bardziej intuicyjne niż zwykła kartka papieru. Nie ukrywajmy, zadania rozwiązują szybciej (niekiedy) dzięki sztucznej inteligencji. Często nie uczą się na pamięć, bo w każdej chwili mogą sprawdzić informacje w sieci. To oznacza, że w przyszłości nie będą działać według starych schematów – kreatywność, elastyczność i umiejętność analizy informacji staną się ważniejsze niż "tradycyjne wykształcenie".
"Alfa jest pierwszym pokoleniem, które dorasta całkowicie w erze cyfrowej. Od ekranów dotykowych w niemowlęctwie po wirtualne klasy, Pokolenie alfa charakteryzuje się głębokim związkiem z technologią. To pokolenie nie zna świata bez smartfonów, tabletów, nie mówiąc już o świecie bez internetu. Pamiętam takie czasy, kiedy moi synowie, mając po 2-3 lata, podchodzili do telewizora i próbowali pogłośnić czy zmienić kanał przez typowy dla urządzeń mobilnych ruch kciuka w prawo (...)" – mówi Kamila Zawistowska, head of people & culture w SoftwareOne dla pulshr.pl.
Zmiany na rynku pracy
Dla pokolenia alfa biuro nie będzie już koniecznością. Ono naturalnie będzie dążyć do jeszcze większej elastyczności. Możliwe, że w przyszłości klasyczny etat zniknie, a w jego miejsce zajmą projekty realizowane z każdego miejsca na świecie (ale to tylko i wyłącznie moje przypuszczenia). Choć odnoszę wrażenie, że po pandemii już i my (np. millenialsi) zaobserwowaliśmy ogromne zmiany. "Ich głęboki związek z technologią i umiejętność swobodnego kwestionowania norm i autorytetów mogą prowadzić do innowacyjnych podejść i zmian w dotychczasowym środowisku pracy. Firmy będą musiały dostosować się do ich oczekiwań dotyczących różnorodności, inkluzywności oraz elastyczności w pracy. Ponadto, ich doświadczenia z pandemią COVID-19 i nauczaniem zdalnym mogą wpłynąć na preferencje dotyczące pracy zdalnej i hybrydowej. W rezultacie rynek pracy stanie się bardziej dynamiczny i zorientowany na nowe technologie oraz elastyczne modele pracy" – dodaje Zawistowska.
Jak twierdzi specjalistka, alfy dorastają w czasach, w których globalne kryzysy społeczno-polityczne czy gospodarcze są bardzo widoczne, a jednocześnie prezentowane są różne punkty widzenia i różne perspektywy. A na koniec dodaje: "(...) możemy się spodziewać, że kwestionowanie statusu quo oraz szeroka dyskusja z wieloma argumentami staną się nową jakością w pracy (...)". Nic dodać, nic ująć. Wszystko zostanie wywrócone do góry nogami.
Źródło: www.pulshr.pl