mama z dzieckiem na spacerze w lesie
Rodzicom poleca się POMO, czyli dumę ze świadomego bycia offline. fot. Sergey Gribanov/storyblocks.com

FOMO to plaga współczesnych rodziców – ciągły lęk, że coś nas omija, odbiera spokój i uwagę najbliższym. Magdalena Bigaj, medioznawczyni, proponuje alternatywę: POMO, czyli dumę z przegapiania. To sposób na odzyskanie kontroli nad technologią i radość z życia poza ekranem.

REKLAMA

FOMO to plaga współczesnych rodziców

Żyjemy w czasach, w których wszyscy gdzieś pędzą, nie mają na nic czasu, załatwiają po kilka spraw jednocześnie.

Większość z nas ma coraz mniej podzielną uwagę, brakuje nam koncentracji na dłuższy czas i żyjemy tak bardzo zanurzeni w cyfrowych technologiach, że nie wyobrażamy sobie już bez nich życia. To wszystko powoduje, że wiele osób cierpi na FOMO (fear of missing out), czyli lęk przed przegapieniem czegoś.

Związany on jest przede wszystkim z aktywnością w mediach społecznościowych i życiem wirtualnym, ale może dotyczyć również tego realnego.

W obecnych czasach coraz więcej osób jest świadomych, że cierpi na taki lęk, więc starają się równoważyć swoje życie między czasem w mediach społecznościowych poza nimi.

Ostatnio o tym, jakie uzależnienie od ekranów i FOMO mogą być wyniszczające, opowiadała w wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego" Magdalena Bigaj, medioznawczyni, influencerka, edukatorka higieny cyfrowej. To również vautorka poradników m.in. dla rodziców "Wychowanie przy ekranie.

Jak przygotować dziecko do życia w sieci?", "Twój telefon, twoje zasady. Jak dzięki higienie cyfrowej żyć po swojemu" oraz wielu innych publikacji dotyczących higieny cyfrowej.

We wspomnianym wywiadzie Bigaj mówiła o tym, jak rodzi się uzależnienie od ekranów i jak włączać w swoją codzienność zdrowe nawyki, które zniwelują czas spędzany przed smartfonem lub innymi urządzeniami cyfrowymi.

Ekspertka mówiła też o tym, jak kontakt z mediami społecznościowymi wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne zarówno dzieci, jak i osób dorosłych oraz jaki wpływ ma na nasz mózg.

Podkreślała, że czas spędzony np. na TikToku może prowadzić do wyrzutu dopaminy do mózgu, co powoli doprowadza do coraz większego uzależnienia od ekranu. Kolejnymi konsekwencjami są kryzysy psychiczne, problemy z koncentracją i pamięcią, a następnie dochodzi też do rozluźnienia więzi z bliskimi, braku rozmów w realnym życiu itp.

Strategia POMO, czyli poczuj dumę z wolności

Bigaj w wywiadzie zauważyła, że póki osoba uzależniona sama nie widzi u siebie problemu, na nic zdadzą się chęci pomocy z zewnątrz. To tak jak z innymi uzależnieniami – dopóki osoba uzależniona nie poczuje, że jest gotowa na walkę z nałogiem, nikt za nią tej pracy nie wykona.

Bigaj w wywiadzie proponuje własną pracę z nawykami i przy tej okazji mówi o przeciwieństwie dla FOMO, czyli POMO. Skrót oznacza proud of missing out, czyli dumę z tego, że coś odpuszczamy i przegapiamy. Chodzi o wypracowanie nawyku, w którym telefon nie będzie pierwszą rzeczą, po którą sięgamy w każdej chwili. W czasie pracy, odpoczynku, czasu z dziećmi itp.

Zamiast niego Bigaj proponuje bycie bardziej świadomym w sferze offline: wyjście na spacer, aktywność fizyczną, rozwijanie jakichś pasji np. artystycznych. Chodzi o wyuczenie się nawyku, by nie sięgać po smartfona podczas siedzenia przy wspólnych posiłkach, zrezygnować z ekranu w sypialni przed snem. O to, by traktować telefon jako narzędzie do komunikacji, a nie urządzenie na nudę.

POMO ma polegać na odłożeniu telefonu w czasie wolnym w jedno miejsce w domu i świadomym skupieniu się na czasie ze sobą, partnerem, rodziną. Bigaj podkreśla, że dzięki POMO wszyscy zyskują spokój, wyciszenie, skupienie na własnych myślach i uważność. To również odzyskanie kontaktu ze światem rzeczywistym, który zatracamy, będąc zbyt głęboko zanurzonymi w mediach społecznościowych.

"Spokój, wyciszenie. Chodzenie bez podkastu pozwala usłyszeć miasto, ponudzić się, co rodzi pomysły. Odzyskujemy kontakt ze światem, zamiast być jak maszyny. Bigaj mówi: nawyki się buduje, to trudne, ale warte. Jej książka 'Twój telefon, twoje zasady' dla nastolatków wychodzi we wrześniu. Warto spróbować, by życie poza ekranem znów było atrakcyjne" – czytamy w poście na profilu i po co te nerwy?, który przywołuje fragmenty rozmowy z medioznawczynią.

Pozwól sobie na odpuszczenie

W świecie, w którym każdy powiadomienie z telefonu wydaje się pilne, a ciągłe scrollowanie stało się już właściwie odruchem, idea POMO może być małą rewolucją. To nie jest wezwanie do całkowitego odcięcia się od technologii, lecz do odzyskania nad nią kontroli. Bycie "dumnym z przegapiania" oznacza świadomy wybór – rezygnację z nadmiaru bodźców na rzecz spokoju, prawdziwych relacji i obecności tu i teraz.

Zamiast martwić się tym, co dzieje się w sieci, możemy pozwolić sobie na życie w sferze offline: posłuchać ciszy, pobawić się z dziećmi bez robienia zdjęć na Instagrama, wyjść na spacer bez podcastu w słuchawkach, czy po prostu pobyć ze sobą. Jak podkreśla Magdalena Bigaj, właśnie w tych chwilach uważności rodzi się spokój, kreatywność i wewnętrzna równowaga.

To wtedy nasz mózg odpoczywa, a my zaczynamy dostrzegać, jak wiele dzieje się poza ekranem. POMO to nie moda, lecz sposób na odzyskanie wolności w świecie, który nieustannie domaga się naszej uwagi. To świadome budowanie nowych nawyków, które pozwalają odetchnąć i znów poczuć, że życie toczy się naprawdę w świecie realnym.

Źródło: tygodnikpowszechny.pl

Czytaj także: