Na zdjęciu smutny chłopiec siedzi na kanapie i słucha czegoś na słuchawkach
Zdania i zwroty, które słyszeliśmy w dzieciństwie, mają duży wpływ na nasze zachowanie w dorosłości storyblock.com

W dzieciństwie słyszeliśmy te słowa setki razy – od rodziców, nauczycieli, cioć i wujków. Dziś, jako dorośli, zaczynamy rozumieć, jak bardzo wpłynęły na to, jak reagujemy, czujemy i postrzegamy siebie.

REKLAMA

Niektóre zdania słyszeliśmy w dzieciństwie tak często, że stały się częścią codzienności i weszły na stałe do naszego życia. Wypowiadane mimochodem, zwykle z dobrych intencji – miały nas pocieszyć, uspokoić albo zmotywować. Dziś wiemy, że wiele z nich zapisało się głębiej w naszej podświadomości, niż mogliśmy przypuszczać. Niektóre z tych słów wracają w dorosłym życiu jako wewnętrzny głos, który każe "nie przesadzać", "nie marudzić" i "nie zawracać głowy". A przecież one nie miały ranić, miały pomagać. Okazało się inaczej.

1. "Nie płacz, nic się nie stało"

To jedno z najczęściej wypowiadanych zdań przez dorosłych, którzy chcieli dobrze – uspokoić, pocieszyć, skrócić moment napięcia. Ale dla dziecka oznaczało coś zupełnie innego, że jego emocje nie są ważne. Maluch uczył się więc, że smutek czy ból to coś, co trzeba ukrywać, zamiast przeżywać. Osoby, które słyszały to zdanie często, mają później problem z wyrażaniem emocji. Trudno im płakać, prosić o wsparcie czy przyznać, że coś boli. Często słyszą w głowie wewnętrzny głos: "Ogarnij się, nic się takiego nie stało" – dokładnie taki, jak w dzieciństwie.

2. "Nie przesadzaj, inni mają gorzej"

To zdanie miało nas uczyć pokory. Zrozumienia, że "wyolbrzymiamy coś". W rzeczywistości odbierało prawo do przeżywania własnych emocji i zaspokojenia potrzeb. Dziecko słyszało, że jego problem nie jest ważny, że musi się porównywać do innych i tłumić to, co czuje. Z takiego przekazu wyrasta dorosły, który bagatelizuje własne trudności. Zamiast przyznać, że jest mu źle, myśli: "Nie mam prawa narzekać, moje problemy nie są tak poważne jak innych". Takie osoby często pomagają wszystkim wokół, zapominając o sobie i własnych potrzebach.

3. "Tata będzie zły, jak się dowie"

Z pozoru to tylko ostrzeżenie, ale emocjonalnie – bardzo silny komunikat: "Jesteś zły, rozczarowałeś dorosłych". Dziecko zaczyna bać się konsekwencji, a nie rozumieć, co zrobiło źle. Uczy się, że miłość i akceptacja są warunkowe – że trzeba na nie zasłużyć. To zdanie często zamienia się w wewnętrzny mechanizm lęku przed oceną. Takie osoby, jako dorośli, boją się konfliktów, odkładają trudne rozmowy, starają się nie rozczarować innych – nawet kosztem siebie.

4. "Dzieci i ryby głosu nie mają"

Klasyk, który słyszał chyba każdy z nas. To zdanie mówiło wprost: "Nie masz prawa mówić, co myślisz". Dziecko uczyło się, że jego zdanie, emocje i potrzeby są mniej ważne niż głos dorosłego. To zamykało przestrzeń do dialogu, ale też podcinało skrzydła ciekawości i odwagi.

Z domu, w którym tak się mówiło, często wychodzą osoby mające trudność z asertywnością. Osoby bojące się odezwać, a już na pewno wyrazić swój sprzeciw. W relacjach często stawiają cudze potrzeby ponad własne – bo podświadomie wciąż czują, że "nie mają głosu".

5. "Nie wymyślaj/Nie przesadzaj"

To zdanie słyszeliśmy, gdy coś nas bolało, baliśmy się lub mieliśmy inne zdanie. Zamiast usłyszeć słowa wsparcia i zrozumienia, dziecko dostawało komunikat: "Nie ufaj swoim uczuciom, przesadzasz". W efekcie traciło zaufanie do samego siebie i własnych odczuć.

W dorosłym życiu, takie osoby często wątpią w swoje emocje i intuicję. Zamiast słuchać siebie, pytają innych: "Czy ja nie przesadzam?" albo "Może naprawdę wyolbrzymiam swój problem?" Trudno im stawiać granice, bo nie są pewne, czy ich reakcja jest adekwatna do sytuacji.

6. "Jak się nie będziesz uczyć, to niczego w życiu nie osiągniesz"

Zapewne to zdanie miało mobilizować, ale często wywoływało po prostu lęk. Zamiast motywować, wprowadzało presję i przekonanie, że wartość człowieka mierzy się ocenami i sukcesami szkolnymi. Z takich słów rodzi się perfekcjonizm i lęk przed porażką. Dorosły, który dorastał z tym przekazem, często nie potrafi odpoczywać. Bo w głowie wciąż słyszy: "Muszę się starać, muszę być najlepszy, bo nie będę mieć benefitów". A kiedy coś mu się nie uda, zamiast to przyjąć i iść dalej, obwinia siebie.

A ty jakie zdanie najczęściej słyszałaś w dzieciństwie?