
Dzień Papieski w przedszkolach i szkołach budzi sporo emocji. Czy w świeckim państwie powinno się organizować uroczystości o charakterze religijnym? Warto zastanowić się, gdzie kończy się pamięć o ważnej postaci historycznej, a zaczyna praktykowanie religii w publicznych placówkach.
Dzień Papieski w przedszkolu i szkole
Żyjemy w kraju, który z założenia jest państwem świeckim. Mamy równocześnie długą historię związaną z chrześcijaństwem i budowaniem się naszej religijności i Kościoła katolickiego. Jasne, w wielu historycznych wydarzeniach to duchowni odgrywali istotną rolę, będąc m.in. wsparciem dla obywateli, ale generalnie warto wziąć pod uwagę, że religia jest prywatnym wyborem każdego obywatela.
Równość oznacza, że tak samo jak w urzędach czy publicznych szkołach na ścianach wiszą krzyże, powinny być obecne obok nich inne symbole religijne: prawosławne, żydowskie, świadków Jehowy i jeszcze kilka innych.
Tymczasem w publicznych szkołach i przedszkolach, które są przecież z zasady świeckie, co roku przed rozpoczęciem roku szkolnego czy jego zakończeniem jest dla uczniów msza święta.
Na ścianach w klasach i salach przedszkolnych wiszą krzyże, a w przedszkolu religia odbywa się w środku dnia, więc część dzieci na nią chodzi, choć wcale nie pochodzi z rodziny katolickiej.
Sama jestem wierząca, ale nie uważam, że ze swoim wyznaniem trzeba się obnosić i innym narzucać zwyczaje pochodzące ze swojej religii. Czy to nie powinien być indywidualny wybór każdego z nas? Tymczasem dzieci w publicznych szkołach i przedszkolach co roku obchodzą Dzień Papieski.
Papież jako zasłużony Polak
Rozumiem szacunek do postaci Jana Pawła II – sama wychowałam się w czasach, kiedy był papieżem i wiem, skąd w starszym pokoleniu taka postawa. Myślę jednak, że to, że Kościół katolicki (którego głową jest papież) ma najwięcej wyznawców w Polsce, wcale nie powinno być powodem, dla którego obchodzimy w szkołach katolickie święta.
Czy to nie jest dyskryminowanie wyznawców innych religii? Świąt z kalendarza prawosławnego czy żydowskiego jakoś w szkołach i przedszkolach się nie obchodzi. Gdzie ta równość?
Wiem, że Jan Paweł II był ważną postacią w naszej kulturze i historii także poza religią, ale jednak na tych obchodach święta, głównie się rozmawia o religijnym wymiarze tej postaci. Jak inaczej wytłumaczyć robienie tego dnia przez dzieci różańca z kasztanów dla papieża albo naukę religijnej piosenki?
Dlatego może warto zadać sobie pytanie, gdzie przebiega granica między pamięcią o ważnej postaci historycznej a praktykowaniem religii w miejscu, które powinno być neutralne światopoglądowo. Szkoła i przedszkole to przestrzeń wspólna – dla wszystkich dzieci, niezależnie od tego, w co wierzą ich rodzice. Uczenie szacunku do różnych tradycji i przekonań nie polega na narzucaniu jednego wzorca, ale na pokazywaniu różnorodności i uczeniu otwartości.
Jeśli naprawdę chcemy wychowywać młode pokolenie w duchu tolerancji i poszanowania innych, musimy zacząć od zachowania świeckości w instytucjach publicznych – z troski o równość i wolność każdego człowieka.
