nauczycielka ściera z tablicy napisane zadanie
Nauczyciele pracują niczym chomik, który kręci się w kołowrotku. fot. fancystudio/storyblocks.com

Wielu uważa, że nauczyciel ma wygodną pracę i dużo wolnego. Tymczasem za każdą lekcją stoją godziny przygotowań, poprawiania klasówek i spotkań z uczniami i rodzicami. To zawód, który wymaga pasji, cierpliwości i poświęcenia – mimo że zwykle nie dostaje się w zamian godnego wynagrodzenia.

REKLAMA

Nauczyciel ma wygodną pracę...

W naszym społeczeństwie panuje wciąż krzywdzące przekonanie, że nauczyciele mają wygodną pracę, a narzekają i walczą o lepsze warunki z powodu np. lenistwa. Jako główny argument wszyscy, którzy tak uważają, podają m.in. wolne wakacje i ferie oraz mniej godzin w etacie.

Nikt nie wspomina jednak o tym, że praca nauczyciela jest obciążona ogromną odpowiedzialnością, związana jest z niesprzyjającymi warunkami (np. hałasem w szkole) czy obowiązkiem przygotowania do pracy materiałów, sprawdzania prac uczniów itp. Mam tu na myśli te wszystkie godziny pracy poza lekcjami, za które pedagogom nikt nie płaci, bo ich pensja to głównie wynagrodzenie za tzw. godziny tablicowe.

Nie ma chyba jednak innego zawodu, w którym trzeba przed pójściem do pracy poświęcić godziny na przygotowanie tego, co w pracy będzie się realizowało. Nie ma zawodu, w którym nikt nie płaci za nadgodziny spędzone w domu nad klasówkami, podczas spotkań na poprawy z uczniami czy kiedy wpisuje się oceny do Librusa.

Do tego być może etat nauczyciela wynosi tylko 18 godzin lekcyjnych, ale rzadko kiedy za tę pracę pedagodzy dostają godne zarobki. Dlatego wielu pracuje na 1,5 lub 2 etaty i stara się łączyć różne zawodowe obowiązki jeszcze z życiem prywatnym.

Żeby pracować w takich warunkach, naprawdę trzeba kochać pracę z dziećmi i młodzieżą, i odczuwać ogromną satysfakcję z nauczania, bo bez pasji w tym zawodzie ciężko jest wytrzymać.

... ale o trudach nikt jakoś nie mówi

Ostatnio na Facebooku zobaczyłam obrazek, który opublikował prowadzący konto Kraina Belfra. Przedstawia on człowieka, który biegnie bez wytchnienia na kółku treningowym, takim, jakie można zainstalować w klatce chomika. Człowiek, który w nim biegnie, nie widzi końca swojej pracy, nie widzi celu, do którego może dążyć i nie osiąga sukcesów, bo przed nim ciągle te same wyzwania.

Nad obrazkiem napisano: "[...] nasza praca jest jedną z niewielu prac, gdzie przed pracą trzeba popracować nad tym, co będzie się robić w pracy. Zaś w pracy trzeba skupić się na bieżącej pracy, jednocześnie myśląc już o jutrzejszej/przyszłej pracy. Ale, że nie ma gdzie i na czym nad tym popracować w pracy, trzeba popracować po pracy".

Z jednej strony brzmi to absurdalnie, ale niestety takie są realia tego zawodu. Nikt poważny nie zgodziłby się na takie warunki zatrudnienia w innej etatowej pracy. Bo to wcale nie jest "gołe" 18 godzin etatu, a tak naprawdę w szkole nauczyciele mają nienormowany czas pracy, za który często nie dostaje wynagrodzenia.

Dopiero niedawno Ministerstwo Edukacji Narodowej zdecydowało się na jednolite płace w czasie szkolnych wycieczek czy za zastępstwa. Wcześniej pedagodzy naprawdę spędzali w pracy wiele nadprogramowych godzin, za które nikt im nie płacił.

Młodzi nie chcą być pedagogami

Kiedy sobie myślę o tym wszystkim, w ogóle nie dziwi mnie fakt, że młodzi nie chcą zostawać nauczycielami. Dziś pokolenie zet, które wchodzi na rynek pracy, bardzo dba o swój dobrostan i ma rację. Nie wyrabia nadgodzin, jeśli nikt im za nie nie zapłaci. Nie poświęca zdrowia dla pracodawcy, jeśli później ma usłyszeć, że "jest darmozjadem, bo ma wolne ferie i wakacje".

Stąd tak mało młodych, którzy są chętni do pracy w tym zawodzie. Naprawdę trzeba mieć w sobie pasję i zamiłowanie do pracy z dziećmi, by dziś decydować się na pracę w szkole. I trzeba by też mieć jeszcze zaplecze w postaci np. jakiegoś dodatkowego zarobku. Praca pedagoga jest naprawdę słabo opłacana, jeśli spojrzymy na nią z perspektywy ogromnych nakładów pracy, jakich wymaga.

Dlatego trudno dziwić się, że młodzi ludzie unikają zawodu nauczyciela. Widzą realia pracy, w której etat wcale nie oznacza pracy w normalnych godzinach, a nadgodziny są codziennością. Wymagania wobec pedagogów są ogromne, a i odpowiedzialność jest duża. Trzeba przygotować lekcje, sprawdzić prace, uczestniczyć w wycieczkach i wywiadówkach, a to wszystko najczęściej poza godzinami pracy.

Bez pasji i zamiłowania do pracy z dziećmi trudno wytrzymać w takim rytmie. Niestety, społeczeństwo nadal patrzy na nauczycieli przez pryzmat głównie wolnych wakacji i ferii. Nikt nie liczy godzin poświęconych na przygotowanie materiałów czy sprawdzanie klasówek.

Jeśli naprawdę chcemy mieć dobrych nauczycieli, musimy nie tylko docenić ich wysiłek, ale też stworzyć warunki, które pozwolą im godnie pracować. Bo praca pedagoga to nie tylko zawód – to misja, którą wykonuje się z pasją, mimo że wynagrodzenie nie zawsze odzwierciedla trud, jaki wkładają w każdy dzień w szkole.

Czytaj także: