Barbara Nowacka
MEN analizuje skutki likwidacji zadań domowych. Kartkówki wracają do łask. fot. Tomasz Jastrzębowski/REPORTER

Po kilku miesiącach od wprowadzenia zmian, do Ministerstwa Edukacji Narodowej trafił raport z ewaluacji dotyczącej likwidacji prac domowych. Wyniki są jasne: uczniowie mają mniej stresu i więcej czasu, ale też trudniej im uczyć się samodzielnie. Minister edukacji Barbara Nowacka zapowiada, że decyzje w tej sprawie zapadną po analizie rekomendacji Instytutu Badań Edukacyjnych – a na razie w szkołach królują kartkówki.

REKLAMA

Mniej stresu, więcej czasu na życie

Jak wynika z raportu Instytutu Badań Edukacyjnych (IBE), wprowadzenie przepisów ograniczających zadawanie prac domowych przyniosło zauważalne efekty. Ponad 60 proc. dyrektorów i 50 proc. nauczycieli przyznało, że uczniowie mają dziś więcej czasu na odpoczynek, zabawę i aktywność fizyczną.

"Widać pozytywny efekt tego, że młodzież ma po prostu więcej czasu" – podkreśliła minister edukacji Barbara Nowacka, komentując raport.

Jednocześnie 52 proc. nauczycieli zauważyło, że zmiany zmniejszyły obciążenie uczniów obowiązkami edukacyjnymi.

"Takie wstępne wnioski też wyciągamy z raportu, który przesłał nam Instytut Badań Edukacyjnych. Pamiętamy, jak wyglądała praca dziecka w domu przez lata, kiedy prace domowe były obowiązkowe, w szczególności potem, kiedy zlikwidowano gimnazja, a podstawa programowa była tak przeładowana, że młodzież nawet nie miała czasu zastanowić się nad tym, co robi i budowały się nierówności" – powiedziała Nowacka.

Stres spadł, ale samodzielność też

Choć stres uczniów wyraźnie się zmniejszył, raport IBE wskazuje też na mniej optymistyczne wnioski. Ponad dwie trzecie nauczycieli uważa, że po likwidacji obowiązkowych zadań domowych, osłabła motywacja uczniów i ich samodzielność w nauce.

To właśnie ten wątek – zdaniem minister Nowackiej – wymaga pogłębionej analizy.

"Czekam na rekomendacje, żeby móc porozmawiać o tym, czy zmieniamy coś i w jakim kierunku" – zapowiedziała szefowa MEN.

Kartkówka zamiast pracy domowej

Minister Nowacka zwróciła uwagę, że po zniesieniu obowiązkowych prac domowych, nauczyciele częściej sięgają po kartkówki.

"Obecnie nauczyciele robią teraz uczniom znacznie więcej kartkówek, niż robili przed wprowadzeniem zmian" – zauważyła.

Według niej, to dobra tendencja.

"Powtarzanie każdą metodą jest dobre, a po drugie: kartkówka realnie sprawdza wiedzę ucznia, a nie kompetencje rodzica" – dodała Nowacka.

Co dalej z pracami domowymi?

Obowiązujące od 1 kwietnia 2024 r. przepisy przewidują, że w klasach I–III nie zadaje się żadnych prac domowych pisemnych ani praktyczno-technicznych, poza ćwiczeniami rozwijającymi motorykę małą.

W klasach IV–VIII nauczyciele mogą zadawać zadania, ale nie są one obowiązkowe, a uczeń zamiast oceny otrzymuje informację zwrotną o tym, co zrobił dobrze i co wymaga poprawy.

Decyzja, czy system zostanie utrzymany w obecnej formie, ma zapaść po analizie rekomendacji IBE. Jedno jest pewne – praca domowa w dotychczasowym kształcie raczej już nie wróci.

Źródło: portalsamorzadowy.pl

Napisz do mnie na maila: anna.borkowska@mamadu.pl
Czytaj także: