zakochana para
Komentarze i stereotypy słyszę od lat. "Nie boisz się, że on będzie wyglądał przy tobie śmiesznie?" – pytają. fot. Storyblocks.com

"Być może dla wielu kobiet to byłby problem i dla mnie samej kiedyś też był. Różnica wzrostu w związku potrafi budzić zdziwienie, komentarze i poczucie niedopasowania. Dziś wiem, że to nie centymetry tworzą relację, tylko to, jak dwoje ludzi patrzy na siebie" – napisała do nas Patrycja.

REKLAMA

Widzą nas i... się śmieją

"Kiedy idę z mężem ulicą, czuję na sobie spojrzenia innych ludzi. Dlaczego? Ja mam 1,8 m wzrostu, a on... 1,7 m. Jedni patrzą na nas z zaciekawieniem, inni wybuchają śmiechem, jakby różnica wzrostu 'w tę stronę' była jakimś przestępstwem.

W naszym małżeństwie miłość nie mierzy się w centymetrach, tylko w tym, jak bardzo się kochamy i szanujemy. Niestety, nie wszyscy patrzą na to w ten sposób. Komentarze i ukradkowe spojrzenia, widzę od lat.

'Nie boisz się', że on będzie wyglądał przy tobie śmiesznie?' – pytali mnie znajomi, gdy zaczęłam spotykać się z Bartkiem.

'Nie przeszkadza ci, że to ty musisz schylać się do niego po buziaka?' – słyszałam.

'Źle bym się z tym czuła na twoim miejscu' – mówili.

Ja tylko uśmiechałam się pod nosem, bo wiedziałam, że to nie ja mam problem, tylko inni.

Nasz świat nadal tkwi w przekonaniu, że to zawsze mężczyzna ma być wyższy od kobiety, a nigdy na odwrót. Ale życie pisze różne scenariusze. Wiem, że szczęście nie zależy od centymetrów i proporcji sylwetki, tylko od tego, co nosimy w sercu.

Ten temat u nas nie istnieje

W naszym związku temat wzrostu nie istnieje. On nosi ciężkie zakupy, a ja sięgam po rzeczy z najwyższej półki. On wiesza pranie, ja myję okna. Dzielimy się obowiązkami, a nie centymetrami. Wzrost nie daje szczęścia, ani go nie odbiera. To ludzie próbują wmówić nam, że powinno być inaczej.

Najtrudniejsze są spojrzenia obcych i ich reakcje. Nie ukrywam, że czasem bywa trudno. Na przykład, gdy wchodzimy do restauracji i widzę, jak ktoś szturcha koleżankę i szeptem komentuje. Nie ukrywam, że to mnie bolało, ale z czasem nauczyłam się odpuszczać takie sytuacje.

Nasze serca biją w tym samym rytmie i to wystarczy. Cała społeczna otoczka nie ma dla nas znaczenia. Bo prawdziwa miłość nie potrzebuje wzrostu, odpowiedniego kadru na zdjęciu czy zgody przypadkowych ludzi na ulicy.

Prawdziwa miłość potrzebuje tylko nas – dwojga ludzi, którzy wybrali siebie, bez względu na centymetry".

(Imiona bohaterów zostały zmienione).

Napisz do mnie na maila: anna.borkowska@mamadu.pl
Czytaj także: