Na zdjęciu widać chłopca idącego z plecakiem. Jest zamyślony.
Fobia szkolna często objawia się paraliżującym lękiem przed szkołą storyblock.com

Na pewno znana jest wam taka sytuacja – poranny pośpiech, wszyscy szykują się do wyjścia i nagle słyszymy: "Mamo, boli mnie brzuch. Nie chcę dziś iść do szkoły". W głowie pojawia się pytanie: czy to prawdziwy lęk, czy może tylko próba wymigania się od lekcji? O to, jak odróżnić te dwie sytuacje, zapytaliśmy Emmę Nawrocką, psycholożkę i socjolożkę pracującą z dziećmi i młodzieżą.

REKLAMA

Nie każde "nie chcę iść do szkoły" oznacza od razu fobię szkolną, ale też nie każde jest zwykłą wymówką. Kluczem do rozróżnienia tego jest uważna obserwacja dziecka. Bo tylko wtedy możemy mu pomóc zmierzyć się z prawdziwym problemem lub nauczyć tego, że obowiązki są częścią codziennego życia.

Umiejętność rozróżnienia tego, czy mamy do czynienia ze szkolną fobią, czy tylko z niechęcią jest kluczowa, bo od tego zależy, jak zareagujemy i czy faktycznie pomożemy dziecku.

Czym jest szkolna fobia?

Szkolna fobia to silny lęk przed pójściem do szkoły, który nie wynika z braku chęci do nauki, lecz z poczucia zagrożenia, które (według dziecka) czeka w szkole. Może mieć różne źródła. Dziecko może odczuwać lęk przed oceną lub krytyką – zarówno ze strony nauczycieli, jak i innych uczniów. Może być też tak, że jest w trakcie jakiegoś konfliktu (z nauczycielem lub rówieśnikiem) i za wszelką cenę chce uniknąć konfrontacji.  

– Fobia szkolna należy do zaburzeń lękowych, które występują zarówno u dzieci, jak i u młodzieży. Jest to silny lęk, który dzieci przeżywają w związku z obowiązkiem edukacji szkolnej. I nie chodzi tu tylko o samą instytucję, ale o wszystkie sytuacje, które związane są z uczęszczaniem do szkoły. Ta obawa bardzo utrudnia codzienne funkcjonowanie – mówi nasza ekspertka Emma Nawrocka, psycholożka i socjolożka.  

Kiedy możemy mieć do czynienia z fobią szkolną?

Jeśli zastanawiasz się, czy masz do czynienia z fobią u swojego dziecka pomyśl, czy nie ma nałożonej zbyt dużej presji np. na wyniki w nauce. Czy nie wymagacie od niego zbyt dużo? A może, któryś z nauczycieli upatrzył sobie twoje dziecko jako pretendenta do tytułu najlepszego ucznia roku? 

W przypadku zmiany szkoły, czy klasy źródło problemu nasuwa się samo. Ważne, żeby wtedy zadziałać szybko, bo trudności adaptacyjne da się pokonać. Często mamy z nimi także do czynienia przed rozpoczęciem roku szkolnego.

Objawy fobii szkolnej

Charakterystyczne w przypadku fobii są objawy somatyczne, ale nie tylko. U każdego dziecka mogą być inne. Czasem występuje tylko jeden z nich, a niekiedy zdarza się, że mamy do czynienia z kilkoma jednocześnie. 

Mogą to być duszności, mdłości, bóle brzucha, głowy, napięcie mięśni. U dzieci możemy obserwować przyspieszone bicie serca, nadmierną potliwość czy biegunki. Charakterystyczne mogą być też objawy emocjonalne i poznawcze takie jak napady paniki, apatia, wrażliwość, duże problemy z koncentracją. Mogą pojawić się też natrętne myśli – wyjaśnia nasza ekspertka. 

Bardzo charakterystycznym w przypadku fobii są etapy prowadzące do jej powstania. Łatwo możemy zaobserwować pewien stały schemat. 

– Dziecko początkowo narzeka na szkołę, na trudności, która tam napotyka. Potem zaczyna szukać pretekstów do nieobecności, a na koniec całkowicie odmawia pójścia na lekcje. W takim przypadku mamy do czynienia z fobią chroniczną, która charakteryzuje się stopniowym narastaniem lęku – wyjaśnia nasza ekspertka Emma Nawrocka, psycholog i socjolog. 

W opozycji do fobii chronicznej, mamy fobię ostrą. Nasza ekspertka wyjaśnia, że jej przyczyną jest jakieś konkretne wydarzenie – jednorazowy incydentem, który miał miejsce w szkole. 

Jak wygląda "zwykłe" unikanie szkoły?

Chwilowa niechęć do szkoły – niektórzy powiedzieliby właśnie – "lenistwo" najczęściej ma inne podłoże. Dziecko chce jednorazowo uniknąć sprawdzianu lub kartkówki, chce dokończyć grę na komputerze albo po prostu się nie wyspało. 

W takich przypadkach objawy są mniej nasilone i często "cudownie" ustępują, jeśli pozwolimy dziecku nie iść do szkoły lub zaproponujemy coś, co wynagrodzi mu jego trud np. popołudniowe lody. 

Różnice, na które warto zwrócić uwagę

Podsumowując, jak odróżnić czy mamy do czynienia z fobią, czy zwykłym zniechęceniem do szkoły?

Po pierwsze, zwróćmy uwagę na częstotliwość występowania oporów przed pójściem do szkoły. Fobia szkolna objawia się regularnie, często przez dłuższy czas, w przeciwieństwie do chwilowej niedyspozycji, kiedy np. dziecku nie chce się iść odrobić lekcje, czy wstać rano do szkoły. 

– Z fobią mamy do czynienia wtedy, kiedy objawy utrzymują się dłużej niż 2-3 tygodnie. Widzimy u dziecka te wszystkie wymienione objawy somatyczne. Obserwujemy, że występują one już na samą myśl o pójściu do szkoły. Pojawiła się wycofanie społeczne, niechęć do wszystkich interakcji, a także spadek samooceny – dziecko zaczyna naprawdę bardzo źle o sobie mówić – tłumaczy zjawisko fobii nasza ekspertka Emma Nawrocka. 

Drugim znakiem rozpoznawczym jest pora, kiedy objawy występują. Przy lęku są bardzo intensywne i mogą występować już wieczorem przed szkołą. Jeśli dziecko nie ma po prostu ochoty wyjść z domu, zwykle komunikuje to rano. Towarzyszy temu pewnego rodzaju irytacja, znużenie, ale nie ma tam lęku.

– W przypadku fobii, dniem kiedy objawy się nasilają jest bardzo często niedziela, kiedy po wolnym trzeba wrócić do szkoły. Tu często mamy do czynienia z płaczem, atakami paniki, z silnym, bardzo paraliżującym lękiem. Objawy te nie występują prawie wcale w dniach wolnych od szkoły – mówi nasza ekspertka. 

Warto sobie zapisywać w jakich momentach pojawiła się niechęć do szkoły, ale też czym się to objawiło. Jak dziecko reagowało na rozmowę, jak się zachowywało, czy objawy się nasiliły, czy są cały czas na tym samym poziomie. Obserwuj reakcję dziecka na swoje działania – jeśli w zamian za pójście do szkoły zaproponujesz kino czy zabawę, dziecko z fobią nadal będzie niespokojne. Dziecko, które ma chwilową niedyspozycję, raczej z radością skorzysta z propozycji. 

– Jedna z moich podopiecznych, zawsze przed wyjściem do szkoły, stała jakby zamrożona. Co prawda, szykowała sobie wszystko, ale przed samym wyjściem coś ją paraliżowało. Zdarzało się, że potrafiła przez godzinę stać na klatce – opowiada nasza ekspertka. 

Jak reagować i pomóc dziecku?

Kluczem do zrozumienia przyczyn zachowania dziecka jest rozmowa, podczas której powinniśmy uważnie wysłuchać dziecka. Zapytać o powód niechęci, ale nie oceniać. Po prostu wysłuchać. Starajmy się jak najczęściej obserwować dziecko – zwracać przy tym uwagę na sygnały w ciele i zachowanie.

Spróbujmy porozmawiać też z nauczycielami – zapytać, czy dziecko nie zmieniło ostatnio zachowania. Może ma jakieś problemy w klasie? Jeśli to nie pomaga, koniecznie trzeba poszukać pomocy.

– Żeby stwierdzić, czy mamy do czynienia z fobią, należy koniecznie udać się do specjalisty. Pomoże on wskazać źródło lęku. Potem trzeba podjąć odpowiednie działania terapeutyczne. Sama zachęta słowna ze strony rodziców, raczej nigdy nie przynosi poprawy. Ważne, żeby działać, bo dłuższe unikanie szkoły może prowadzić do zaburzeń depresyjno-lękowych – wyjaśnia Emma Nawrocka.

Czy edukacja domowa w przypadku fobii jest dobrym rozwiązaniem? 

Nasza ekspertka uważa, że jest to dobre pośrednie rozwiązanie, ale zawsze w parze z planem powrotu do środowiska szkolnego. A pomóc w tym może terapia, koniecznie indywidualnie dopasowana do potrzeb – możliwości i zasobów dziecka.

– Edukacja domowa wymaga sprawnej organizacji. Trzeba mieć motywację, żeby się zebrać. Tu potrzeba dużo samodzielnej pracy. Innym, lepszym rozwiązaniem jest indywidualny tok nauczania. Dziecko na jakiś czas dostaje możliwość, by nie chodzić do szkoły i ma zdalne lekcje z nauczycielem – wyjaśnia psycholog.

– Są badania, które pokazują, że taka edukacja w domu może być skutecznym wsparciem, ale zawsze przejściowym. Ona musi być częścią jakiegoś większego planu terapeutycznego. Dzieci wtedy odczuwają mniejszy stres, jest poprawa nastroju, ale jeśli nie wrócą do kontaktów społecznych, znów mogą znaleźć się w trudnym położeniu – będziemy mieć wtedy do czynienia z tzw. wtórnymi trudnościami adaptacyjnymi – kończy nasza ekspertka Emma Nawrocka.

To warto zapamiętać!

Nigdy nie powinniśmy bagatelizować zachowania dziecka i pomniejszać jego znaczenia. Zawsze lepiej zakładać, że to lęk przed szkołą niż chwilowe zniechęcenie. Jeśli objawy utrzymują się zbyt długo, koniecznie powinniśmy skonsultować się ze specjalistą.