
Wizyta u dentysty bywa dla dzieci stresująca – to jasne. Dlatego tak ważne jest, by lekarz potrafił podejść do małego pacjenta z empatią i w sposób, który buduje zaufanie. Niestety, ta wizyta u stomatologa skończyła się łzami i poczuciem upokorzenia u córki Dagmary.
Córka, choć trochę się bała, dzielnie usiadła na fotelu. – opowiada Dagmara. Dentystka zaczęła przeglądać jej zęby, a po chwili powiedziała głośno, patrząc wprost na nią: – Ojej, ale brzydkie ząbki… chyba wcale ich nie myjesz?
Takie słowa od dorosłego – w dodatku od osoby, której dziecko miało zaufać sprawiły, że córka Dagmary spuściła wzrok i przestała odpowiadać na dalsze pytania.
Czy dentystka miała prawo tak powiedzieć?
Oczywiście, że lekarz ma prawo – a nawet obowiązek – zwrócić uwagę, jeśli higiena jamy ustnej jest niewystarczająca. Powinien jednak zrobić to w sposób, który nie stygmatyzuje ani nie zawstydza dziecka. Komentarz o "brzydkich ząbkach" na pewno nie był profesjonalny.
– Zamiast zachęcić moją córkę do większej dbałości i pokazać, jak lepiej myć zęby, dentystka skutecznie ją zniechęciła. Teraz nie wiem, jak przekonać ją do kolejnej wizyty – samo wspomnienie o gabinecie wywołuje u niej złość i lęk. Mówi, że nie chce tam więcej iść, bo "ta pani jest niemiła". – mówi zdenerwowana Dagmara.
Dlaczego to takie ważne?
Dla dziecka każde słowo dorosłego – zwłaszcza lekarza – ma ogromne znaczenie. Słowa, które zawstydzają, mogą sprawić, że dziecko będzie unikało kolejnych wizyt. Pojawi się niechęć do dentysty – będzie kojarzyło tę profesję z konkretną osobą. A tego typu komunikaty, zamiast zmotywować, skutecznie zniechęcą dziecko do dalszej higieny. Szczególnie ważne jest to podczas pierwszej wizyty dziecka u stomatologa.
Jak dentystka mogła zareagować?
Jest wiele sposobów na zwrócenie dziecku uwagi, by lepiej dbało o swoje ząbki. Zamiast krytykować i stygmatyzować, można np. powiedzieć: "Widzę, że w kilku miejscach trzeba lepiej doczyszczać ząbki. Pokażę ci, jak to zrobić." albo: "A może ustalimy wspólny plan, żeby twoje zęby były mocne i zdrowe. Zobaczysz, że to proste!"
Takie podejście edukuje i motywuje, zamiast zawstydzać i zniechęcać
Jak teraz namówić córkę na kolejną wizytę?
– Rozmawiam z córką o tym, że stan jej zębów to nic wstydliwego – po prostu dostałyśmy sygnał, że musimy lepiej o nie zadbać. Szukam także gabinetu, który specjalizuje się w pracy z dziećmi i ma opinię miejsca przyjaznego młodym pacjentom. – mówi z nadzieją Dagmara.
Wiadomo, że nie każda wizyta u dentysty jest przyjemna, ale przecież chodzi o to, by dziecko z gabinetu wychodziło z uśmiechem i chęcią, by tam wrócić.
Zobacz także
