
Trudne momenty jako matka
Jako matka doskonale wiem, jak trudno jest czasami utrzymać spokój, gdy dziecko wybucha. Chociaż każdy dzień z dzieckiem jest pełen radości, bywają też momenty, które wytrącają nas z równowagi. Zdarza się, że dzieci są zestresowane, zdenerwowane, smutne lub po prostu nie potrafią sobie poradzić z emocjami. Często te wybuchy są zupełnie nieoczekiwane, wywołane błahostkami, a w chwilach kryzysowych bardzo trudno jest zachować spokój. W takich momentach zadaję sobie pytanie, jak zareagować, jak pomóc dziecku, nie tracąc przy tym cierpliwości i nie dając ponieść się emocjom.
Często emocje dziecka są tak silne, że trudno jest je opanować, a ja, jako matka, czuję się nie tylko odpowiedzialna za te emocje, ale również za to, żeby dziecko przeżyło ten moment w sposób konstruktywny. Wiem, że moje reakcje mogą mieć ogromny wpływ na to, jak dziecko będzie radziło sobie z emocjami w przyszłości. Czasami jednak, mimo najlepszych chęci, trudno jest zareagować w odpowiedni sposób. W takich chwilach brakuje mi pomysłu, jak skutecznie uspokoić dziecko, nie wzmacniając jego negatywnych uczuć.
Ta rada to strzał w dziesiątkę
Ostatnio, podczas przeglądania artykułów parentingowych, natknęłam się na radę na portalu timesofindia.indiatimes.com, która okazała się dla mnie strzałem w dziesiątkę. Napisano tam, aby w chwilach, gdy dziecko nie radzi sobie z emocjami, powiedzieć mu: "Weźmy głęboki oddech". Choć na pierwszy rzut oka może to brzmieć zbyt prosto, w rzeczywistości ta rada ma ogromny potencjał.
Okazuje się, że świadome oddychanie ma potężną moc, ponieważ pomaga nie tylko wyciszyć emocje, ale także daje przestrzeń na chwilę refleksji. Wspólne wzięcie oddechu daje czas na złapanie równowagi – zarówno mnie, jak i dziecku. Zamiast reagować impulsywnie, możemy na chwilę się zatrzymać i wspólnie podjąć próbę opanowania emocji.
Co to daje tobie i dziecku?
Z własnego doświadczenia wiem, że takie proste działanie naprawdę działa. Kiedy biorę z dzieckiem głęboki oddech, zaczynamy wspólnie wyciszać nasze emocje. Nie tylko pomaga to dziecku odzyskać spokój, ale także pozwala mi zapanować nad własnymi uczuciami. W takich chwilach zyskujemy przestrzeń, by odsunąć na bok naszą frustrację i skupić się na wspólnym rozwiązaniu problemu. To nie jest tylko sposób na uspokojenie emocji w danym momencie, ale również szansa na budowanie silniejszej więzi.
Zauważyłam, że ta technika ma również długofalowy wpływ. Kiedy dziecko widzi, że nie reaguję na jego emocje z frustracją czy krzykiem, ale raczej proponuję mu chwilę wspólnego wyciszenia, zaczyna czuć się bardziej bezpieczne. Uczy się, że emocje to coś, z czym można sobie poradzić w sposób spokojny i opanowany. W efekcie, powtarzając tę metodę, dziecko zaczyna rozumieć, że jest ok, by czuć złość, smutek czy stres, ale jednocześnie ważne jest, by umieć te emocje kontrolować.
Czasem najprostsze rozwiązania bywają najlepsze. Wspólny oddech to więcej niż tylko technika – to chwila, która pozwala nam być razem, zrozumieć siebie nawzajem i budować więź, która przetrwa trudne momenty. Czasem wystarczy tylko jeden głęboki oddech, by wszystko się zmieniło...
Źródło: timesofindia.indiatimes.com