logo
Kiedyś to było normą, dziś młodzi z tego rezygnują. fot. Pexels.com
Reklama.

Dwa światy, dwa podejścia

Dla wielu starszych osób alkohol to po prostu element codzienności. Przez lata był obecny na rodzinnych spotkaniach, imieninach, weselach i zwykłych kolacjach przy świecach. "Bez toastu? Bez jednego na rozgrzewkę?" – dla nich to nie do pomyślenia. Butelka dobrego trunku to symbol gościnności, sposób na podkreślenie wyjątkowej chwili, a czasem i narzędzie do rozluźnienia atmosfery.

Starsze pokolenia mają za sobą dekady picia w towarzystwie, celebracji przy kieliszku i spotkań, na których wino czy wódka były obowiązkowe. Wielu z nich nie widzi powodu, by nagle z tego rezygnować. Wręcz przeciwnie – kiedy kończy się etap zawodowej gonitwy i pojawia się więcej wolnego czasu, niektórzy zaczynają pić częściej niż kiedyś. To dla nich przyjemność, a nie problem, bo przecież "zawsze tak było".

Młodzi rezygnują, starsi bawią się "po swojemu"

Dziś dla młodszych pokoleń coraz ważniejsze są zdrowy styl życia i świadome wybory. Napoje wyskokowe często przestają być atrakcyjne – nie tylko ze względu na skutki uboczne, ale też na zmianę stylu spędzania czasu. Wychodzenie na kawę zamiast na piwo, imprezy z mocktailami zamiast drinków, a nawet całkowita rezygnacja z picia to coś, co przestaje dziwić.

W dodatku młodzi widzą coraz więcej negatywnych skutków spożywania napojów wyskokowych. Uzależnienia w rodzinie, problemy zdrowotne, trudne wspomnienia z imprez, na których ktoś "przesadził". Nie chcą powtarzać błędów poprzednich pokoleń, a do tego dochodzi rosnąca świadomość wpływu alkoholu na organizm. Mniejsza tolerancja dla picia jest widoczna nawet w kulturze – kiedyś filmy i seriale pełne były scen z drinkami w ręku, dziś coraz częściej pokazuje się trzeźwe spotkania i zdrowy tryb życia.

Starsze pokolenia patrzą na to z lekkim niedowierzaniem. Bo jak to? Bez toastu? Dla wielu to dziwne i niepotrzebne zmiany. "Przecież lampka wina jeszcze nikomu nie zaszkodziła!" – mówią, nie dostrzegając, że dla młodszych to kwestia wyboru, a nie zakazu.

To nie jest tak, że każde starsze pokolenie żyje z kieliszkiem w dłoni, a każdy młody człowiek odmawia picia. Są wyjątki w obu grupach. Jednak ogólny trend jest wyraźny – młodzi ograniczają, a starsi nie widzą powodu, by robić to samo.

Co mówią statystyki?

Polska kultura picia, która od lat była integralną częścią życia towarzyskiego i rodzinnego, wyraźnie kształtuje postawy młodszych pokoleń wobec trunków. Młodsze osoby, szczególnie z pokolenia Z, dorastały w otoczeniu, gdzie alkohol był obecny na weselach, świętach i innych uroczystościach, co teraz często budzi w nich wstyd czy oburzenie. W związku z tym młodsze pokolenie, mimo że nadal uczestniczy w życiu towarzyskim, coraz częściej sięga po alternatywy, takie jak drinki bezalkoholowe.

Pomimo tego, że alkohol jest nieustannie promowany jako sposób na dobrą zabawę przez media i rynek, z pokoleniem Z jest inaczej. Jak pisze portal stopuzaleznieniom.pl, powołując się na badania, piją oni o 20% mniej niż starsze pokolenia, w tym milenialsi. Z danych wynika, że około 40% Polaków zadeklarowało ograniczenie spożycia alkoholu, a wśród młodszych osób ten odsetek jest jeszcze wyższy. Też widzicie tę zmianę w podejściu do picia u młodych ludzi?

Źródło: stopuzaleznieniom.pl

Napisz do mnie na maila: anna.borkowska@mamadu.pl
Czytaj także: