logo
Bibliotekarki szkolne często są z wykształcenia nauczycielkami. fot. peus/123rf.com
Reklama.

Obowiązki "zapomnianych nauczycielek"

Choć pełnią ważną rolę w szkołach, szkolne bibliotekarki, bo to o nich mowa, często pozostają niedoceniane. Mimo że ich zadania wykraczają poza wypożyczanie książek, rzadko kiedy ich praca zostaje zauważona. To nauczycielki z przygotowaniem pedagogicznym, które, oprócz opieki nad szkolnymi zbiorami literackimi, zajmują się wieloma innymi obowiązkami. Często traktowane są jako "zapchajdziury" albo wykorzystywane w chwilach kryzysowych, kiedy brakuje rąk do pracy.

Joanna, bibliotekarka w jednej z warszawskich szkół, opowiada o swojej pracy: – Moim głównym zadaniem jest wypożyczanie książek, ale to tylko część moich obowiązków. Prowadzę dokumentację, dbam o dzieci, które nie mają lekcji i przychodzą do szkolnej czytelni, bo np. w świetlicy jest zbyt głośno. Często pełnię funkcję nauczyciela zastępczego, a także przeprowadzam lekcje indywidualne. W takich sytuacjach traktują mnie jak pełnoprawnego nauczyciela, ale to tylko wtedy, gdy szkoła jest w potrzebie – zauważa Joanna, prosząc o zmianę jej prawdziwego imienia.

Wielu bibliotekarzy w polskich szkołach ma wykształcenie pedagogiczne i umiejętności, które wykraczają poza podstawowe obowiązki. Niestety, często są traktowani jak osoby drugiej kategorii, mimo że pełnią istotne role w organizacji życia szkoły.

Niedoceniani i nierówni w pracy

Szkolne bibliotekarki to dla wielu nauczycielki "gorszego sortu", które często nie są zapraszane na szkolne spotkania, nie otrzymują kwiatów w dzień nauczyciela, a ich rola w szkole jest marginalizowana. Zazwyczaj ich praca zostaje zauważona tylko wtedy, gdy ktoś zgubi lub zniszczy egzemplarz książki.

– Czuję, że w oczach niektórych jestem tylko osobą, która zajmuje się książkami. Gdy coś się dzieje albo potrzebne są zastępstwa pedagogów, wtedy staję się ważna, ale na co dzień po prostu nie istnieję. To nie jest złośliwość, ale czasami czuję się pomijana, chociaż mam takie samo zatrudnienie jak np. polonistki – mówi Iwona, bibliotekarka ze szkoły w Łodzi.

Ich rola w szkole nie kończy się na książkach. W chwilach kryzysowych są wysyłane na zastępstwa lub prowadzenie lekcji z uczniami wymagającymi indywidualnego podejścia. Mimo to, w codziennej pracy są traktowane z dystansem. Innym problemem, który dostrzegają nauczyciele pracujący w bibliotece, jest nierówność wynagrodzeń. Zgodnie z przepisami bibliotekarka ma prawo do pensji za godziny pracy związane z biblioteką, ale kiedy wykonuje dodatkowe zadania, takie jak prowadzenie lekcji, wynagrodzenie za te godziny jest niższe niż u nauczycieli przedmiotów.

– Za prowadzenie lekcji na zastępstwach moje wynagrodzenie jest liczone jak za godzinę biblioteczną. To niesprawiedliwe, bo inne nauczycielki dostają wyższe pensje za tę samą pracę – mówi Iwona.

Rola bibliotekarki w systemie edukacyjnym

Zgodnie z przepisami każdy bibliotekarz w szkole musi mieć odpowiednie przygotowanie pedagogiczne, aby pełnić tę funkcję. Przeważnie posiadają wykształcenie wyższe oraz podyplomowe z zakresu bibliotekoznawstwa, co daje im pełne prawo do pracy w szkole jako nauczycielki. Niemniej, mimo ich profesjonalizmu, ich praca bywa często ignorowana przez innych nauczycieli oraz rodziców.

"Jako bibliotekarka czuję, że mam mniejszy status w szkole. Zajmuję się dziećmi, organizuję zajęcia, ale nigdy nie dostanę uznania za te działania, bo nie mam swojego pełnoprawnego przedmiotu, którego nauczam. Często stajemy się zapomniani, nawet jeśli robimy coś więcej niż tylko wypożyczanie książek" – podsumowuje Joanna.

Szkolne bibliotekarki to nauczyciele, którzy nie tylko dbają o księgozbiór, ale również pełnią ważne funkcje w edukacji dzieci. Ich praca powinna być doceniana nie tylko przez dyrekcję, ale także przez rodziców i innych nauczycieli. Czas najwyższy, aby ich kompetencje i zaangażowanie zostały zauważone i odpowiednio wynagrodzone.

Źródło: isap.sejm.gov.pl

Czytaj także: