Żyjemy w czasach, w których świat jest całkowicie cyfrowy – chyba nie da się funkcjonować w nim, bez kontaktu z internetem, ekranami i innymi technologiami. Wielu rodziców chce dzieciom ograniczyć ten kontakt, ale z drugiej strony obawiają się, że izolacja wyrządzi kilkulatkom krzywdę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Choć eksperci coraz częściej i głośniej mówią o tym, że kontakt z cyfrowym światem należy ograniczać (szczególnie małym dzieciom), nie da się chyba ich całkiem odizolować od ekranów, bajek czy innych tego typu rozwiązań. Z drugiej strony rodzice powinni starać się, choć w pewnym stopniu zadbać o to, by niemowlaki, małe dzieci, a nawet przedszkolaki miały ograniczony dostęp do cyfrowych rozwiązań.
Wyniki badań potwierdzają zdanie ekspertów, że zbyt wczesny i nadmierny kontakt z ekranami może doprowadzić u dzieci do wielu różnych zaburzeń rozwojowych, a także negatywnie wpłynąć na zdrowie psychiczne i emocjonalne. Wielu rodziców rezygnuje więc z telewizora, tabletu, nie daje dzieciom do rąk smartfona i stara się wychowywać je najbardziej analogowo, jak to możliwe.
Jedna z takich mam opublikowała w portalu Threads zdjęcie swojego dziecka bawiącego się nad wodą i zapytała innych rodziców o ich obawy na ten temat. "6 lat i nie wie, co to tablet... Nagle naszła mnie rozkmina... Czy w dzisiejszych czasach to nie zrobi z niego kaleki w oczach rówieśników? Czy będzie potrafił się dostosować?" – pyta użytkowniczka o nicku beatakadziolkabk.
Na zdjęciu widać dziecko w kaloszach, stojące w błocie, które z patykiem w dłoni miesza wodę. Ze słów matki wynika, że stara się je chronić przed ekranami, wychować tak, by spędzało dużo czasu na świeżym powietrzu, aktywnościach bez użycia technologii. I to dobra decyzja, która na pewno zaprocentuje w jego rozwoju.
Jak nie ograniczyć mu perspektywy?
Jako mama dziecka w podobnym wieku rozumiem wątpliwości autorki postu. Czy dziecko, które nie gra na komputerze, nie spędza czasu przed ekranami, nie gra na konsoli, nie będzie się czuło wyobcowane wśród rówieśników? Dziś prawie każdego stać na telewizor, smartfona i gry interaktywne, a dzieci są bardzo podatne na uzależnienie od tego cyfrowego świata. Czy izolowanie dziecka od tego nie przyniesie też jakichś negatywnych skutków, które sprawią, że jego kontakty z kolegami będą gorsze?
Trzeba pamiętać, że to bardzo indywidualna kwestia i faktycznie wiele dzieci może z tego powodu czuć się wyobcowanych, szczególnie jeśli w ich otoczeniu wszyscy rówieśnicy są mocno zanurzeni w technologie. Trzeba jednak pamiętać, że takie odizolowanie niesie więcej korzyści dla rozwoju, niż negatywnych skutków. Dziecko może doskonale znać postaci z bajek, które są dziecięcymi idolami, ale nie oglądać nałogowo ich na ekranach.
Podobnie jest z graniem na komputerze, tablecie czy konsoli – w przypadku starszych dzieci może to być trudniejsze, ale jeśli mówimy o przedszkolaku – warto zadbać o to, by tego czasu z patykiem na świeżym powietrzu było jak najwięcej. Całkowita izolacja może być też jednak krzywdząca, to prawda. Warto jednak rozmawiać o tym z kilkulatkiem, tłumaczyć mu, dlaczego nie może całych dni spędzać przed ekranami i pomyśleć nad jakimś planem, wg którego będzie mógł z tych technologii korzystać.
Rodzice nie chcą zakazywać
Wielu użytkowników Threads jest zdania, że całkowita izolacja od cyfrowego świata może jednak przynieść szkodę dziecku. Oto niektóre komentarze:
"Moje dzieci mają konsole, tablety i telefony, subskrypcję Netflix oraz Disney. Mają też wielu kolegów, kochają jeździć na mecze siatkówki, biorą udział w zawodach pływackich, jeżdżą konno, razem malujemy, gramy w gry planszowe i czytamy. Czy coś straciły?".
"Są takie dzieci. Nie potrafią się dostosować. Są odpychane przez rówieśników, nie wiedząc co to: Roblox, Minecraft i gry komputerowe/online. Bo nie wiedzą, co to i jak grać. Nie mają o czym rozmawiać, bo nie mają wspólnych tematów. Żyją w swoim świecie puzzli i gier planszowych. Są traktowane jak dziwaki".
"Cała sztuka w tym, żeby dostarczać dziecku innych interesujących aktywności, a nie tylko ZABRANIAĆ używania elektroniki. Tu widzę dzieciaka w gumowcach z patykiem w wodzie – to wniosek z jednego zdjęcia, ale wydaje się być na dobrej drodze ;) Nie obawiaj się tzw. zaległości w obyciu z ekranami. Nadrobi to w mig, kiedy będzie taka potrzeba lub chęć. To przecież Twój zdolny dzieciak".
"Rozumiem chęć ochrony dzieci przed nadmiernym korzystaniem z Internetu. Ale brak umiejętności w niego korzystania sprawi z niego w pewnym sensie kalekę. Technologia jest dobra, jeżeli jej dobrze używamy".
To tylko kilka wybranych publikacji. Najważniejszy wniosek, jaki płynie z tych innych opinii, jest taki, że zamiast całkowicie izolować, należy dzieci mądrze korzystać z urządzeń cyfrowych. Rezygnacja z ekranów jest słuszna w przypadku małych dzieci, ale jeśli mówimy o starszym przedszkolaku czy dziecku w wieku szkolnym, warto pozwolić mu na ten kontakt, choć w ograniczonym stopniu.
A co na ten temat ty uważasz? Chętnie przeczytam opinie innych rodziców, szczególnie tych, którzy wychowują przedszkolaki: martyna.pstrag-jaworska@mamadu.pl lub: mamadu@natemat.pl.