Czasami polecamy naszym czytelniczkom produkty z sieci sklepów, które same odkryłyśmy lub są polecane na TikToku i Instagramie. Niestety nie zawsze tanie produkty okazują się dobre – nie wszystkie kosmetyki np. z Action będą perełkami. W przypadku dwóch kremów kosmetolożka ostrzega, że to prawdziwe buble.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jesień to czas, kiedy wiele kobiet zaczyna po lecie kurację produktami z m.in. retinolem czy witaminą C. Produkty mają rozświetlać cerę, działać odmładzająco i regenerująco po letnich miesiącach i wystawianiu twarzy na działanie promieni UV. W drogeriach można znaleźć szeroki wyborów produktów z tymi składnikami, ale zazwyczaj są to kremy, które polecają dermatolodzy i kosmetolodzy i nie kosztują kilku złotych.
Takie natomiast możecie znaleźć np. w Action – wiele tiktokerek i instagramerek poleca niektóre kosmetyki z tej sieci sklepów, określając je mianem tańszych zamienników. Nie wszystkie tego typu produkty okazują się perełkami (czyli niska cena nie zawsze idzie z wysoką jakością). Czasami w sieci coś jest polecanym hitem, a kiedy zagłębimy się w skład tego produktu, może się okazać, że nie ma w nim niczego, co może faktycznie pozytywnie działać.
Podobnie jest w przypadku kremów z Action, które niektórzy okrzyknęli mianem odkrycia roku. Jesienią i zimą trwa pewnego rodzaju moda na kosmetyki, które mają regenerować po lecie (ze wspomnianymi retinolem i witaminą C w składzie), więc wiele osób sięgnęło po tanie kremy z regenerującymi składnikami. Na swoim TikToku opowiedziała o dwóch takich "perełkach", które tak naprawdę są bublami, kosmetolożka, która razem z siostrą prowadzi konto o nazwie siostry.beauty.
Te kosmetyki nie mogą działać
Ekspertka opowiedziała o dwóch kremach z Action, które według niej nie spełnią swojego zadania i szkoda na nie pieniędzy, bo żadne z nich perełki. Chodzi o kremy marki Eliza Jones, które zawierają retinol lub witaminę C (zależnie od linii marki). Kremy na dzień, jak zauważa kosmetolożka, mają w swoim składzie te 2 substancje, ale w tak znikomej ilości, że na pewno nie sprawiają one, że cera faktycznie może być odświeżona, napięta i nawilżona.
Według kobiety produkt z takim składem raczej nie sprawi, że zmniejszy się widoczność zmarszczek czy poprawi się struktura skóry, choć tak obiecuje producent. Krem z witaminą C lub retinolem kosztuje w sieci sklepów Action 9,99 zł, więc nie jest to majątek. Jeśli ma być używany jako zwykły krem nawilżający, to klientki prawdopodobnie będą z niego zadowolone. Nie ma jednak co oczekiwać spektakularnych efektów, ponieważ według specjalistki krem ma zbyt ubogi skład.