Nadchodzi jesień i czas uzupełnić swoją kosmetyczkę. Może coś na wysychające usta, opryszczkę, która pojawia się, gdy odporność spada albo cienie pod oczami, o które tak łatwo podczas pracy przed komputerem? Oto 7 kosmetycznych hitów z apteki za gorsze.
Ten produkt to po prostu sposób na opryszczkę. Szczególnie przyda się jesienią, gdy nasza odporność spada i atakują nas wirusy. Jednak to jeden z tych kosmetycznych must-have, który dobrze mieć w kosmetyczce przez cały rok.
Najlepiej użyć go, gdy tylko pojawi się to nieprzyjemne uczucie swędzenia i mrowienia. Jest dużo wydajniejszy niż plastry na opryszczkę i kosztuje jedynie 7 zł, a opakowania nie zużyjecie przez jeden opryszczkowy sezon.
2. Balsam do ust Tisane Classic (10 zł)
Sama przez długi czas wolałam korzystać z tańszej pomadki Alterra z Rossmanna, ale Tisane jest wart tych kilku złotych więcej. Ma konsystencje i kolor miodku, przyjemny zapach wosku pszczelego.
Bardzo gładko rozprowadza się na ustach, nie pozostawiając białych śladów. Większość produktów do ust tworzonych jest na bazie lanoliny czy wazeliny — skutecznie natłuszczają, ale nie dają długotrwałego nawilżenia.
Tisane może nie ochroni nas przed wiatrem, ale dogłębnie nawilży i odżywi nasze usta. Najlepiej więc nałożyć go na noc, gdy potrzebujemy witamin, a nie ochrony.
3. Dermilan maść do stóp (12 zł)
Dermilan zawsze miała w szafce moja babcia. Służył jej do rozgrzewającego masażu stóp. Postanowiłam sama spróbować tej maści zamiast zwykłego balsamu nawilżającego.
Okazało się, że Dermilan to przede wszystkim maść zapobiegająca rogowaceniu naskórka. Dzięki kwasowi salicylowemu świetnie sprawdzi się do pielęgnacji stóp, w tym pięt, które mimo używania pumeksu czy tarki i tak ciągle bywają szorstkie.
Najlepiej na wypielęgnowane po kąpieli stopy nałożyć maść, założyć skarpetki i rano cieszyć się gładką skórą.
4. Vitapos maść do oczu (30 zł)
Dobrze przeczytałyście — Vitapos to przede wszystkim maść, którą aplikujemy w worek spojówkowy.
Potem mrugamy i tym samym sprawiamy, że produkt odżywia nasze oczy, które w czasie pracy zdalnej i godzin spędzonych przed komputerem naprawdę tego potrzebują.
Jego delikatna formuła sprawia także, że jest idealny do wrażliwej skóry pod oczami. Możesz przechowywać go w lodówce i schłodzony delikatnie wklepywać opuszkami palców w worki pod oczami. Przynosi ulgę, a regularnie stosowany niweluje nieestetyczne cienie.
5. Olejek z drzewa herbacianego (13 zł)
Pisałyśmy już kiedyś o niezwykłych właściwościach olejku herbacianego.
Warto właśnie teraz sobie o nich przypomnieć i sprawić, by ten must-have był stałym elementem naszej jesienno-zimowej kosmetyczki. Przede wszystkim olejek może służyć do inhalacji. Wystarczy około 10 kropel zaaplikować na kominek i postawić go w pokoju na noc.
To ułatwi nam oddychanie — taka kuracja przyda się, gdy jesteśmy chorzy, szczególnie w przypadku suchego, męczącego kaszlu. Z dodatkiem olejku możemy także przygotować aromaterapeutyczną kąpiel — prawdziwe SPA aromaterapii.
Olejek sprawdzi się także jako preparat na opryszczkę czy pryszcza. Wystarczy odrobinę nałożyć na chorobowo zmienione miejsce. Znacie bardziej wielofunkcyjny kosmetyk?
6. Żel Aloe Vera (9 zł)
Wiele z was na pewno kojarzy żel aloesowy marki Holika Holika, który swego czasu został okrzyknięty wielofunkcyjnym hitem kosmetycznym. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że w zwykłej aptece można kupić żel aloesowy i to za dwa razy niższą cenę!
Żel zawiera naturalne składniki: wyciąg z aloesu, d-panthenol, allantoinę, glicerynę. Sprawdzi się zarówno jako serum nawilżające, krem łagodzący podrażnienia po depilacji czy środek na oparzenia, czy ukąszenia owadów.
Ten z firmy Zielona Esencja kosztuje tylko 9 zł za 250 mililitrów — to prawdziwa perełka kosmetyczna.
7. Krople witaminowe Juvit C (10 zł)
Preparat Juvit to doustne krople podawane dzieciom. Można przebierać w ich rodzajach — od witaminy C i D po mieszankę multiwitaminową. Skąd one jednak w zestawieniu kosmetycznym?
To w końcu płynne witaminy — czemu by nie wzbogacić nimi codziennego kremu do twarzy lub nie dodać do nawilżającej maseczki?
Niektórzy stosują płynną witaminę C jako samodzielne serum — może ona jednak podrażniać twarz. Najlepiej spróbować od wymieszania dwóch kropli z porcją kosmetyku, który stosujemy regularnie.
Taka mieszanka zagwarantuje nam nie tylko odżywioną i gładką cerę, ale także zniweluje przebarwienia — witamina C ma właściwości rozjaśniające.
Warto więc przed zimą skompletować swoją kosmetyczkę — szczególnie jeśli wszystkie potrzebne wam do tego kosmetyki kosztują mniej niż jeden drogi preparat!