Za moich czasów królowała reguła: "dzieci i ryby głosu nie mają". Na szczęście ta "zasada" to przeszłość i nasze pociechy od małego wyrażają swoje zadnie, a także często pozwalamy im decydować o sobie. Jednak czy momentami ta swoboda nie idzie to zbyt daleko? Nasza czytelniczka zauważyła pewnie niepokojący trend panujący wśród rodziców. Zauważyliście to?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Od dłuższego czasu zmagam się z pewnym dylematem dotyczącym wychowania mojej 11-letniej córki. Ostatnio coraz częściej Hania narzeka, że jej koledzy nie muszą czytać lektur, jeśli te im się nie podobają. Ich rodzice są zdania, że zmuszanie dzieci do samodzielnego czytania nudnych książek jest bezcelowe i wręcz krzywdzące. Wolą, by ich pociechy czytały to, co naprawdę je interesuje, a jeśli przez to dostaną gorsze oceny z języka polskiego – trudno. Według nich ważniejsze jest, by dziecko czerpało radość z lektury, zamiast się do niej zmuszać. Hania się buntuje, bo też tak chce.
Kanon lektur odpycha
Przyznam szczerze, że rozumiem, skąd biorą się te argumenty. Sama uważam, że niektóre lektury faktycznie są nieodpowiednie do wieku dzieci i mało interesujące. Nie chciałabym, żeby moje dziecko zraziło się do czytania, ale z drugiej strony – czy naprawdę możemy pozwolić dzieciom wybierać tylko to, co im się podoba?
Uważam, że taki sposób myślenia prowadzi do bardzo niebezpiecznych konsekwencji. Tak wychowujemy pokolenie, które coraz częściej uważa, że ma pełne prawo decydować o wszystkim. Myśli, że może ignorować odgórnie ustalone zasady, bo rodzice na to przyzwalają.
Nie zawsze będą miały wybór
Zastanawiam się, dokąd nas to zaprowadzi. Jeśli dzieci uczą się, że wystarczy, by coś im się nie podobało, i już mogą tego nie robić. Jak będą sobie radzić sobie w dorosłym życiu? W pracy, gdzie nie zawsze można wybrać tylko to, co przyjemne i ciekawe? Czy naprawdę chcemy nauczyć je, że jeśli coś wydaje się trudne lub nudne, to można to po prostu ominąć? Przecież w życiu nie zawsze mamy wybór – czasem trzeba zmierzyć się z czymś, co nie jest po naszej myśli.
Zamiast uczyć dzieci unikania wyzwań, powinniśmy raczej pokazywać, jak radzić sobie z trudnościami. Może warto rozmawiać o lekturach, szukać w nich wartości, które na pierwszy rzut oka mogą być ukryte? Czasem to, co wydaje się nudne, może nas wiele nauczyć, jeśli tylko damy temu szansę".