Spór Kościoła i Ministerstwa Edukacji Narodowej o lekcje religii w szkołach nadal trwa. Projekt nowelizacji rozporządzenia o katechezach jest w konsultacjach, a resort kolejny raz spotkał się z Episkopatem, by omówić uwagi księży. Wyrazili oni szczególny sprzeciw wobec postanowienia o liczbie godzin religii.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ministerstwo Edukacji Narodowej od kilku miesięcy mówi o szeregu zmian, które chce wprowadzić do szkół. Niektóre już funkcjonują: tak jest w przypadku braku prac domowych. Teraz od sierpnia 2024 roku wciąż trwa spór o lekcje religii w szkołach. MEN uważa, że katechezy powinny być ograniczone (bo i tak nie ma aż tylu chętnych na nie uczniów), dlatego w szkołach podstawowych i średnich proponuje 1 godzinę zajęć tygodniowo.
Do tego katechezy mają być wyłącznie na początku lub końcu planu lekcji. Na początku października MEN oddało do konsultacji projekt nowelizacji dotyczący katechez i była w nim również wzmianka o łączeniu klas i oddziałów, ponieważ w pojedynczych klasach jest zbyt mała liczba chętnych na lekcje religii.
Episkopat po raz kolejny zdenerwował się, nie wyrażając zgody przede wszystkim na tylko jedną godzinę religii tygodniowo, ale wyraził też obawę dotyczącą wspomnianego łączenia. Kardynał Ryszard Nycz zauważył, że jedna godzina powinna być obowiązkowa ze względu na historię i tradycję naszego kraju. Jak mówił w rozmowie z PAP: "powinna być absolutnie obowiązkowa dla wszystkich uczniów, skoro żyjemy w cywilizacji europejskiej".
Nie godzą się na 1 godzinę
Strony sporu po raz kolejny spróbowały dojść do porozumienia – 9 października (środa) obyło się spotkanie konsultacyjne przedstawicieli MEN i Episkopatu w sprawie wspomnianej nowelizacji. Katarzyna Lubnauer, wiceministra edukacji przedstawiła duchownym propozycje zmian, a księża wyrazili swoje zdanie w kwestiach zmian i przedstawili konkretne uwagi do Rozporządzenia Ministra Edukacji.
"Strona kościelna przedstawiła swój sprzeciw i wątpliwości odnoszące się do projektu zmian w tym rozporządzeniu, zwłaszcza zmniejszenia liczby godzin religii na wszystkich poziomach nauczania szkolnego o połowę, a także rezygnacji z obecnego w rozporządzeniu zapisu konkordatowego, stanowiącego, że lekcje religii odbywają się +w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych+ (art. 12, pkt. 1), przez zastąpienie go sztywną zasadą, że lekcje te będą się odbywać przed lub po obowiązkowych zajęciach edukacyjnych" – czytamy w informacji przekazanej do PAP przed Episkopat Polski.
Dodano też obawy w sprawie łączenia grup i oddziałów na szkolne katechezy, tłumacząc swój sprzeciw niezgodnością postanowienia z ustawą o systemie oświaty. Po raz kolejny duchowni zaznaczali, że sprawa nie miała wypracowanego złotego środka i nie doszło do porozumienia stron.
Księżą uważają, że MEN tylko wysłuchał ich opinii i nie wprowadził zmian w rozporządzeniu. Na razie postanowienie o 1 godzinie religii nadal jest dyskutowane – projekt nowelizacji jest w konsultacji społecznej. Dopiero gdy MEN uzyska uwagi po konsultacyjne, dowiemy się, jakie są ostateczne postanowienia.