mamDu_avatar

Nagrody dla wszystkich albo dla nikogo. Problem z tym rozwiązaniem mają tylko rodzice 

Dominika Bielas

13 czerwca 2024, 13:26 · 2 minuty czytania
Wkrótce upragniony koniec roku. Myślę, że po kilku miesiącach wytężonej pracy, a także wielu emocjach związanych ze zmianami wprowadzanymi w szkole, wszyscy mają ochotę nieco odpocząć. Wcześniej jednak ostatnia batalia do stoczenia, czyli czerwone paski i nagrody.


Nagrody dla wszystkich albo dla nikogo. Problem z tym rozwiązaniem mają tylko rodzice 

Dominika Bielas
13 czerwca 2024, 13:26 • 1 minuta czytania
Wkrótce upragniony koniec roku. Myślę, że po kilku miesiącach wytężonej pracy, a także wielu emocjach związanych ze zmianami wprowadzanymi w szkole, wszyscy mają ochotę nieco odpocząć. Wcześniej jednak ostatnia batalia do stoczenia, czyli czerwone paski i nagrody.
Rodzice pękają z dumy, gdy dziecko wychodzi na środek odebrać nagrodę. Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W mediach społecznościowych to gorący temat. Zwolennicy i przeciwnicy spierają się o to, komu należą się nagrody. Tylko najlepszym, najaktywniejszym, tym z czerwonymi paskami, a może wszystkim za ciężką pracę? 


Sama byłam uczennicą, która co roku z dumą wychodziła, nawet kilkukrotnie, odbierać świadectwo z rąk dyrektorki. Do tego kilka nagród i wyróżnień za frekwencję, konkursy czytelnicze, pracę na rzecz szkoły itp. Czułam się doceniona i wyjątkowa. I bez wątpienia dla dzieci, które osiągają świetne wyniki to coś fajnego, ale czy na pewno potrzebnego i koniecznego?

Tylko oni zasłużyli na nagrodę

W szkole mojej córki nie było nagród za same wyniki w nauce. Książka wędrowała do dzieci, które brały udział w konkursach czy angażowały się w szkolnych wydarzeniach. Schemat był nieco niejasny i rodzice nie do końca rozumieli, komu się należy taka nagroda, a komu nie. Część czuła się rozczarowana.

Od tego roku podobno dyrekcja rezygnuje ze wszelkich nagród na koniec roku, a to czy cała klasa dostanie jakiś upominek, pozostawione jest do decyzji rodziców. A więc albo wszyscy, albo nikt, bez wyróżnień.

To rozwiązanie także buzi wiele emocji nie tylko w naszej placówce. W sieci przeczytać można: "dlaczego leniuch i niedojda ma dostać to samo co prymus?". No cóż, nie dogodzisz. Tym razem to rodzice "tych najlepszych i najzdolniejszych" czują, że coś odbiera się ich dzieciom. Bo to przecież jak premia dla dobrego pracownika.

A co na to zainteresowani?

W tej całej wojence uwagę zwraca jednak fakt, że to dorośli walczą i upierają się, co będzie lepsze dla dzieci. Ale czy samym zainteresowanym tak naprawdę na tym zależy? Czy uczniowie marzą o kolejnej książce, wyjściu na środek sali gimnastycznej i na uścisku ręki dyrektora? Czy będą płakać, gdy tego zabraknie? Może warto pogadać z własną pociechą?

Moja córka jest zdania, że brak nagród to dobra zmiana. Dumę czuło kilkoro, garstce nie zależało, ale gros dzieci czuło rozczarowanie. Mimo ogromnych starań nic nie zdobywali. W kolejnym roku już im się nie chciało, bo po co? Wiele w tym racji, bo powinni się starać dla siebie, a nie dla nagrody. 

A jakie jest zdanie waszych dzieci? Koniecznie napiszcie na dominika.bielas@mamadu.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/173753,edukatorka-nauczycieli-ma-wazny-apel-zrezygnujcie-z-nagrod-na-koniec-roku