10-letni Sammy Teusch z Greenfield w Indianie (USA) został znaleziony martwy w swoim pokoju na początku maja. Chłopiec miał popełnić samobójstwo z powodu prześladowania w szkole. Pogrążona w żałobie rodzina Sammy'ego postanowiła nagłośnić sprawę, by żaden inny rodzic nie musiał przez to przechodzić.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W sobotę 4 maja Sammy wybrał się z tatą na mecz piłki nożnej swoich starszych braci. To tam miał wskazać tacie chłopca, innego ucznia, który go prześladował. Dzień później, w niedzielę 5 maja, jeden ze starszych braci Sammy'ego, 13-letni Xander, odnalazł ciało 10-latka.
– Sammy kochał życie bardziej niż ktokolwiek, kogo znam. Dlaczego odebrał własne? Jak ja mam odpowiedzieć na to pytanie? To nie ma żadnego sensu. Żadnego – mówi 47-letni Sam Teusch, tata 10-latka, w rozmowie z serwisem PEOPLE.
Prześladowania zaczęły się po zmianie szkoły
Rodzina chłopca przeprowadziła się do Indiany z Florydy w 2022 roku. Niedługo po przeprowadzce Sammy zaczął być dręczony w szkole. Był niższy i drobniejszy od rówieśników, co stało się powodem do wyzwisk i wyśmiewania. Gdy zaczął nosić okulary, dla innych dzieci był to kolejny powód do kpin.
Dzieci miały wyzywać Sammy'ego, grozić mu, obrażać jego siostrę i mamę (pracownicę innej szkoły w okolicy). Tata 10-latka wielokrotnie kontaktował się ze szkołą. Zwykle po jego interwencji był spokój, ale nie na długo. – On chował się pod biurkiem. Chował w łazience i zamykał drzwi. Rozmawiałem ze szkołą, a oni mi mówili, że Sammy nie umie utrzymywać dyscypliny. Słucham? Czy to nie było oczywiste, że on się chował? Pod stołem, w schowku, w łazience. Przed czym on się tam chował? – wspomina Teusch.
Potrzebny jest dialog
Sprawę nagłośniła w mediach m.in. dziennikarka Fox59 Angela Ganote, która udostępniła na swoim profilu link do zbiórki zorganizowanej przez rodzinę Sammy'ego oraz oświadczenie szkoły. W oświadczeniu czytamy, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy rodzice chłopca pozostawali w stałym kontakcie z placówką. Szkoła zapewnia, że zamierza sprawdzić, czy rzeczywiście dochodziło do znęcania się nad 10-latkiem.
Sam Teusch przygotował petycję, która ma zwrócić uwagę na problem bullyingu w szkołach i pomóc uregulować przepisy, tak by realnie pomóc dzieciom, których to dotyczy.
– Chcę rozmawiać. Myślę, że częścią problemu jest to, że rodzice, których to spotkało, przestają o tym rozmawiać. Przechodzisz przez taką tragedię, a potem wszyscy nabierają wody w usta... Myślę, że jednym sposobem na naprawienie świata jest naprawienie go poprzez nasze dzieci – mówił w rozmowie z mediami.
Jeżeli czujesz, że potrzebujesz pomocy, nie czekaj i skontaktuj się z odpowiednimi organizacjami:
Antydepresyjny Telefon Forum Przeciwko Depresji: tel. (22) 594 91 00
Całodobowe centrum Wsparcia dla osób w kryzysie emocjonalnym: 800 70 22 22
Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
Pamiętaj, że w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, która wymaga natychmiastowej interwencji, możesz zadzwonić pod numer 112 lub udać się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.