Przyrost masy ciała w czasie ciąży jest zupełnie normalny, jednak niektórym kobietom trudno się pogodzić z rosnącą liczbą kilogramów. Ostatnie, czego potrzebują, to komentarze krytykujące ich zmieniające się ciała.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pewna 30-latka podzieliła się na forum Reddit swoim doświadczeniem z gabinetu lekarskiego. Przed ciążą ważyła ok. 63 kg przy wzroście 165 cm. Była bardzo aktywna, trenowała, miała dużą masę mięśniową. Zgłosiła się do lekarza na badanie kontrolne – była w 25. tygodniu ciąży. Podczas ważenia miała usłyszeć od pielęgniarki, że za dużo przytyła i powinna się zdecydowanie więcej ruszać.
"Przez swoją wagę i tak mam kompleksy"
"Nie omieszkała mi wytknąć, że od ostatniej wizyty, która odbyła się miesiąc temu, przytyłam 4,5 kg. W rzeczywistości przytyłam 3,5 kg, a ona postanowiła to 'zaokrąglić'" – opisuje na forum przyszła mama. W sumie do 25. tygodnia ciąży przytyła nieco ponad 8 kg i mieści się w normach.
Kobieta wyjaśniła, że przed ciążą była kulturystką, jednak obecnie trudno jej się zmotywować do regularnych ćwiczeń. Codziennie spaceruje, choć zdaniem pielęgniarki to zdecydowanie za mało.
"Przybrałam w okolicy pośladków, bioder i ud, czyli w miejscach, w których zazwyczaj gromadzę tłuszcz, gdy moja waga się waha. Wydawało mi się, że tycie w ciąży w tych miejscach jest zupełnie normalnie, ale może nie mam racji?" – zastanawia się i dodaje:
"Dla mnie to fat-shaming, nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam. Nie piję napojów gazowanych, nie jem fast-foodów, sięgam po zdrowe przekąski. Może nie powinnam nic jeść między posiłkami? Czasem nie jem kolacji, jeśli nie jestem danego dnia głodna. Czy ktoś może mnie uspokoić i potwierdzić, że moje ciało wie, co robi, i że to ona przekroczyła granicę, komentując ten przyrost wagi w taki sposób?".
Ciało w ciąży się zmienia, to normalne!
Na szczęście w komentarzach pod wpisem pojawiły się głosy rozsądku. Przede wszystkim: każda kobieta jest inna. Dodatkowe kilogramy w czasie ciąży to nie tylko tkanka tłuszczowa i masa płodu, ale także zwiększona ilość krwi, łożysko, wody płodowe i powiększona macica, powiększone piersi.
Jedna z komentujących upewniła przyszłą mamę, że ma prawo odczuwać wszystkie emocje, przecież jest w ciąży. Wiele kobiet podzieliło się także swoimi historiami z gabinetów lekarskich. Chociaż ich przyrost masy był prawidłowy i mieścił się w normach, i tak słyszały, że są za grube, że jedzą za dwoje, a nie dla dwojga, że są leniwe i "zapuszczone". Co ciekawe, za tymi słowami nie pojawiały się żadne konkretne rady dotyczące diety w ciąży i aktywności fizycznej...
30-latka podziękowała za słowa otuchy od innych kobiet. Przyznała, że jest bardziej wrażliwa niż zwykle, a komentarz, który kiedyś puściłaby mimo uszu, bardzo ją zabolał. Choć pocieszyło ją, że nie jest sama, to przykre, że kobiety są traktowane w gabinetach lekarskich w taki sposób.
Jeśli chcesz podzielić się swoją historią, napisz do mnie na adres hanna.szczesiak@mamadu.pl lub na adres mamadu@natemat.pl.