Rodzice małych dzieci, mimo wszechobecnego hałasu, wielości obowiązków i dziecka wciąż obecnego u boku, często odczuwają specyficzny rodzaj samotności. To izolacja, której nie zrozumie ktoś, kto nie był w podobnej sytuacji: kiedy mimo otaczających nas ludzi, odczuwamy brak bliskiej osoby, której możemy się zwierzyć.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rodzice małych dzieci, którzy starają się pogodzić rodzicielstwo z innymi obowiązkami, np. zawodowymi, bardzo często zgłaszają, że doświadczają specyficznej odmiany samotności. Chodzi o to, że większość matek i ojców niemowląt, małych dzieci i przedszkolaków, zwykle żyje w dość zawrotnym tempie. Mają dużo zobowiązań, spraw do załatwienia, decyzji do podjęcia i zawsze otaczają się dużą liczbą osób wokół siebie.
Równocześnie to rodzice najczęściej odczuwają osamotnienie. Nie mają często czasu i możliwości zadbania o relacje sprzed czasów rodzicielstwa, więc zaczynają siłą rzeczy mieć tylko takich przyjaciół, którzy mają dzieci w podobnym wieku. Rzadziej wychodzą na spotkania ze znajomymi, którzy dzieci nie mają, brakuje im też czasu na rozmowy na tematy niezwiązane z potomstwem. To może w nich wywoływać uczucie jakiejś straty i samotności.
Okazuje się, że to uczucie izolacji dotyczy naprawdę wielu rodziców dzieci do 6. roku życia. W badaniu, które przeprowadził Uniwersytet Stanu Ohio, aż 66 proc. rodziców przyznało, że czasami czują się samotni w obliczu wyzwań, jakie stawia przez nimi posiadanie dzieci. Nawet jeśli otaczają ich przyjaciele, którzy również mają dzieci, często nie rozmawiają z nimi na kłopotliwe czy wstydliwe tematy dotyczące rozwoju i wychowania dzieci. Boją się oceny i braku wsparcia – we wspomnianym badaniu 38 proc. przyznało, że nie ma nikogo, kto wspierałby ich w rodzicielskiej drodze.
Zrezygnowaliśmy z zacieśniania więzi
Ta izolacja niekoniecznie związana jest w ogóle z brakiem przyjaciół i interakcji międzyludzkich. Chodzi bardziej o rodzaje relacji – jeśli mamy małe dzieci, z partnerem rozmawiamy najczęściej o problemach związanych z nimi, natomiast w pracy rozmowy często ograniczają się do planów wykonania zadań zawodowych. Ewentualne pogawędki dotyczące samopoczucia i spraw prywatnych ograniczają się do: "Jak się masz?" i "U mnie wszystko ok, dziękuję", bez zagłębiania się w prywatne problemy.
To powoduje, że rodzice małych dzieci czują się trochę jak w bańce, w której nie mają okazji porozmawiać na inne tematy. We wspomnianym badaniu Kate Gawlik, profesorka kliniczna z Uniwersytetu Ohio, przyznała, że każdy człowiek choć raz doświadczył uczucia, kiedy w zatłoczonym miejscu czuł się samotny i nierozumiany przez otoczenie. To właśnie to uczucie, które często towarzyszy rodzicom małych dzieci.
Poczucie osamotnienia to nie tylko domena rodziców. W 2023 roku opublikowano badanie chirurga Viveka Murthy’ego, w którym mowa była o "epidemii samotności". W obu badaniach uderzające jest to, że samotność dotyczy szczególnie młodych rodziców, którzy, paradoksalnie, prawie nigdy nie są fizycznie samotni, bo o każdej porze dnia i nocy zwykle towarzyszy im dziecko. To pokazuje również, jak wielką presję odczuwają rodzice: nie dzielą się swoimi problemami, bo czują, że mogą one być dla kogoś błahe i nieważne.
Takie mamy czasy
Sytuacji nie ułatwiają czasy, w których żyjemy: zagrożenia militarne, pandemia oraz rozwój technologiczny sprawiły, że relacje między ludźmi bardzo się rozluźniły. Wielu rodziców może pewnie te wyniki badań poprzeć własnymi doświadczeniami – mimo że wirtualnie jesteśmy "połączeni" z wieloma osobami, np. w grupach w mediach społecznościowych, kontakt z nimi również może powodować uczucie samotności w realnym świecie.
Wszystko dlatego, że ludzie mają w sobie potrzebę emocjonalnej intymności, bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem, natomiast relacje prowadzone za pomocą technologii nie zaspokajają tej potrzeby w 100 procentach. Okazuje się również, że izolacja rodziców ma skutki nie tylko emocjonalne, ale i fizyczne. W raporcie Murthy’ego można przeczytać, że samotność jest silnie związana z chorobami układu krążenia, demencją, ryzykiem udaru mózgu, depresją, stanami lękowymi, a nawet przedwczesną śmiercią.
Przy takich zagrożeniach najważniejsze jest, by zorganizować sobie możliwość regularnego zwierzania się i rozmowy o rodzicielskich problemach z osobami w podobnej sytuacji życiowej (albo ze specjalistą w tej dziedzinie: psychologiem, psychoterapeutą lub psychiatrą). Dobrym rozwiązaniem jest też znalezienie sobie hobby, które pomoże poczuć, że się rozwijamy i możemy swoje frustracje rozładować w twórczy sposób.
Na koniec w podsumowaniu badania, Gawlik pisze: "Nie da się nalać z pustego naczynia [...] jeśli poczucie samotności utrzymuje się dość długo lub zakłóca zdolność funkcjonowania, warto podjąć bardziej zdecydowane kroki: konsultację psychologiczną lub psychoterapię".
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli ty lub twoje dziecko potrzebujecie pomocy dotyczącej zdrowia psychicznego, nie czekaj i skontaktuj się z odpowiednimi organizacjami, które udzielają wsparcia osobom zmagającym się z chorobami psychicznymi i zaburzeniami.