Złość jest w porządku. Jest potrzebna. Fajnie, że się złości. Powiedzcie to rodzicowi dwulatka po tym, jak jego dziecko rzuciło się w histerii na chodnik, bo obok przejechał czerwony samochód, a nie biały. Powodzenia! Na szczęście są sposoby, które pomagają nauczyć dzieci, jak wyrażać złość. Jednym z nich jest to zdanie – powtarzane jak mantra przyda się też na całkiem dorosłą złość.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Powiedzmy to sobie szczerze: wściekły dwulatek to doświadczenie rodem z horroru. Chodzimy na paluszkach wokół małego człowieka, bo nigdy nie wiadomo, co wywoła atak furii. Czasami nie wiemy już, czy śmiać się, czy płakać, na pewno jednak żaden z nas, dużych ludzi, nie chce znaleźć się w polu rażenia dziecięcego gniewu. To żywioł silniejszy od ognia!
Nic więc dziwnego, że bezsilni wobec intensywności dziecięcych wybuchów rodzice szukają rozwiązań, które pomogą im zmniejszyć intensywność, skrócić czas trwania i zmienić sposób wyrażania złości odczuwanej przez ich dzieci.
Z poszanowaniem granic
Jedno z takich rozwiązań zaproponowała Erin Morrison, która prowadzi na Instagramie profil @itstheconsciousmom. Jej rada szybko stała się wiralem, bo pomaga uporać się ze złością nie tylko dzieciom, ale i dorosłym (którzy, bądźmy znów szczerzy, nierzadko sami są wściekli, gdy skonfrontują się z gniewem dwulatka!).
Erin podzieliła się zdaniem, którego używa w domu, kiedy któreś z jej dwojga dzieci daje się ponieść złości i wyraża ją w sposób nieakceptowalny. Kiedy zachowuje się źle w stosunku do innych i sama czujesz, że zaraz wybuchniesz, powiedz: "Możesz się złościć, ale nie możesz być niemiły".
Influencerka wyjaśnia, że pomaga to opanować złość na dwa sposoby:
przypomina rodzicowi, że może się zezłościć, ale nie może źle się zachować. – Bo wiesz, jak to jest – mówi w filmiku Erin. – Zaczynasz się wkurzać, bo dziecko nie słucha, więc w końcu sama jesteś niemiła. A nie lubisz tak się zachowywać;
uspokaja nas i dzięki temu pokazuje dziecku, że można reagować spokojnie.
– Jeśli dziecko będzie słyszało to zdanie często, w końcu zacznie rozumieć, że może się złościć, ale nie wolno mu wtedy bić, rzucać przedmiotami, wyzywać, być niemiłym – tłumaczy influencerka.
Zacznij od siebie
"Myślę, że dorośli czasami potrzebują tego zdania bardziej niż dzieci, bo przecież one uczą się wszystkiego od nas, czyż nie?", pisze Erin.
"Prawda jest taka, że wszyscy mamy na podorędziu jakieś narzędzia, ale większość z nas nie ma tych, które pomagają nam mierzyć się z naszymi emocjami, a co dopiero ze złością. Więc uczymy się tego razem z dziećmi".
"Zapytaj siebie, czego potrzebujesz, kiedy się złościsz?", podpowiada influencerka. To pomoże ci w przeprowadzeniu dziecka przez jego złość. Modeluj swoim zachowaniem reakcje dziecka, kiedy czuje gniew. Pokaż mu, że można to przegadać, można powiedzieć innym, co czujemy, możemy potrzebować przestrzeni albo przytulenia. Każdy z tych sposobów jest dobry, jeśli nam pomaga.
"Pamiętaj, małymi zmianami możemy stworzyć dużą i trwałą zmianę. Każdy mały krok ma znaczenie", kończy swój wpis Erin. Dlatego następnym razem, jak będziesz czuć, że tracisz kontrolę, przypomnij sobie, że możesz się złościć, ale nie możesz być niemiła. Bo złość jest w porządku. Jest potrzebna. Fajnie, że się złościcie!