mamDu_avatar

Prawne problemy z tabletką "dzień po". Przed receptą farmaceutyczną ostrzegają lekarze

Martyna Pstrąg-Jaworska

18 kwietnia 2024, 13:36 · 3 minuty czytania
Pod koniec marca 2024 r. prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę dotyczącą pigułki "dzień po". Były to przepisy dotyczące dostępności antykoncepcji awaryjnej w aptece bez recepty dla kobiet i dziewczyn od 15. roku życia. Teraz trwają prace nad sprzedażą antykoncepcji awaryjnej z receptą farmaceutyczną. Okazuje się, że w jej sprawie obawy mają lekarze, położne i farmaceuci.


Prawne problemy z tabletką "dzień po". Przed receptą farmaceutyczną ostrzegają lekarze

Martyna Pstrąg-Jaworska
18 kwietnia 2024, 13:36 • 1 minuta czytania
Pod koniec marca 2024 r. prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę dotyczącą pigułki "dzień po". Były to przepisy dotyczące dostępności antykoncepcji awaryjnej w aptece bez recepty dla kobiet i dziewczyn od 15. roku życia. Teraz trwają prace nad sprzedażą antykoncepcji awaryjnej z receptą farmaceutyczną. Okazuje się, że w jej sprawie obawy mają lekarze, położne i farmaceuci.
Farmaceuci i lekarze mają wątpliwości co do recepty farmaceutycznej dla osób poniżej 18. r.ż. fot. jackf/123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Weto nowelizacji o pigułce "dzień po"

Prezydent Andrzej Duda przyznał, że zawetował nowelizację ustawy, ponieważ miał wątpliwości co do wieku kobiet, w którym tabletka mogłaby być sprzedawana. Jeszcze przed zakończeniem procesu legislacyjnego pojawiły się głosy, że prezydent może tę ustawę zawetować, więc minister zdrowia Izabela Leszczyna zapewniła, że w takim wypadku ma inne rozwiązanie, które będzie "planem B". Po wecie Andrzeja Dudy wdrożono przepisy, które mają obowiązywać od 1 maja 2024 r.


Dotyczą one sprzedaży tabletki "dzień po" kobietom od 15. roku życia na podstawie tzw. recepty farmaceutycznej. To specjalny rodzaj recepty, który wystawia farmaceuta pracujący w aptece. Według przepisów prawa receptę farmaceutyczną może wystawić osoba pracująca w aptece w przypadku zagrożenia życia lub w momencie niemożności zdobycia jej od lekarza.

W marcu Leszczyna w rozmowie z Polsat News podkreślała: – Dziewczyna czy kobieta dowie się w aptece, jakie jest działanie tabletki, kiedy może taką tabletkę połknąć, i że oczywiście nie jest to systematyczna hormonalna antykoncepcja. Oczywiście za tym musi pójść edukacja i informacja, a również konsultacja. Rozmawiam o tym z farmaceutami – komentowała. Po zawetowaniu ustawy o dostępności tabletki bez recepty zaczęto wdrażać zmiany, by od 1 maja kobiety mogły kupić antykoncepcję awaryjną dzięki pomocy farmaceutów.

Recepta farmaceutyczna budzi obawy

Medycy jednak, jak się okazuje, również mają obawy. Jak podaje PAP, lekarze, farmaceuci i położne ostrzegają MZ, że sprzedawanie tabletki "dzień po" osobom przed ukończeniem 18. roku życia tylko na podstawie recepty farmaceutycznej może nie być zgodne z prawem. Wszystko dlatego, że dziecko do ukończenia pełnoletności jest zależne od rodzica, który zwykle musi być obecny przy konsultacjach lekarskich.

Lekarze mają wątpliwości, czy w aptece mogą obowiązywać inne zasady niż w gabinecie lekarskim. Tam bowiem 15-latkom musi towarzyszyć rodzic, a w przypadku osób w wieku 16-18 lat potrzebna jest choćby pisemna zgoda rodzica/opiekuna i samego pacjenta na samodzielną wizytę i świadczenie usług lekarskich.

Resort zdrowia zabrał głos w sprawie na platformie X i wytłumaczył, że według zapisów, które mają obowiązywać od maja, osoba poniżej 15. roku życia będzie w aptece traktowana jak nie jak pacjent, a jako klient. To z kolei budzi wątpliwości, czy przypadkiem nie doprowadzi to farmaceutów do problemów prawnych. Ministerstwo Zdrowia zapewniło, że prowadzi konsultacje z prawnikami i "jest w stałym dialogu z przedstawicielami samorządów zawodów medycznych i konsultuje z nimi na bieżąco propozycje rozwiązań, które mają poprawić jakość ochrony zdrowia w Polsce".

Klient apteki to nie pacjent?

Wśród warunków, jakie muszą być spełnione, by farmaceuta mógł wydać pacjentowi taką receptę, jest wpisane apteki na listę punktów prowadzących sprzedaż antykoncepcji awaryjnej bez recepty lekarskiej, a farmaceuta wystawiający receptę musi mieć minimum roczne doświadczenie zawodowe i ukończone studia (technicy farmacji nie będą mieli uprawnień do wystawiania recepty).

Nad przepisami wciąż trwają prace, bo m.in. Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych oraz Naczelna Izba Aptekarska ma szereg uwag do projektu, które już przekazano resortowi zdrowia. Sytuację skomentował również rzecznik praw pacjenta, Bartłomiej Chmielowiec, który poparł MZ. Przyznał, że zgoda rodzica jest potrzebna podczas świadczenia usług lekarskich, a według niego ten zapis prawny nie dotyczy świadczenia usług farmaceutycznych, które "z definicji nie stanowią świadczeń zdrowotnych".

Źródło: gov.pl, pap.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/181181,od-tego-wieku-tabletka-dzien-po-bez-recepty-wielu-bedzie-oburzonych