Dzięki tej metodzie nauczysz dziecko dostrzegać pozytywy nawet w momentach, w których czuje, że jego świat się wali. Dzięki tej metodzie sama możesz się tego nauczyć. Wystarczą pusty słoik, kartka i coś do pisania.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Wszystkie emocje są dobre i wszystkie są potrzebne, pozwalają nam rozumieć lepiej siebie samych, sytuację, w jakiej jesteśmy/byliśmy i otoczenie, czyli ludzi, konkretne osoby, to czy są dla nas ważne, jaki mają na nas wpływ" – pisze psycholożka Joanna Wiślicka.
Wiślicka opracowała autorskie metody radzenia sobie z emocjami, które sama wykorzystuje w swojej pracy – zarówno z dorosłymi, jak i dziećmi. Jedną z nich jest "słoik szczęścia", nazwany przez psycholożkę "jedną z najprzyjemniejszych technik pracy z emocjami, która przynosi szybko realne efekty".
Pisałyśmy już o kilku innych technikach z wykorzystaniem słoików:
historia z myszką w słoiku to lekcja podejmowania dobrych decyzji.
Tę metodę wyróżnia to, że choć słoik szczęścia pomaga nam w gorszych momentach, tworzymy go wtedy, kiedy czujemy się najszczęśliwsi.
Jak przygotować słoik szczęścia?
Tak naprawdę potrzebujesz tylko:
czystego, pustego słoika,
małych karteczek,
ołówka lub długopisu.
Warto jednak poświęcić nieco więcej czasu i przygotować taki słoik wspólnie z dzieckiem. Nie musisz kupować nowego słoika – taki po przetworach świetnie się sprawdzi, umyj go tylko dokładnie, wyparz, usuń etykietę i resztki kleju. Poproś dziecko, by ozdobiło go tak, jak ma ochotę: może pomalować go farbkami, przykleić do niego koraliki, piórka, brokat, narysować coś na nim mazakiem lub napisać swoje imię, owinąć wstążką.
Bądź wsparciem, ale nic nie narzucaj – pozwól dziecku poczuć, że to naprawdę wyjątkowy moment, w którym może stworzyć swój własny, piękny i kolorowy słoik szczęścia, który już niedługo zapełni się samymi wspaniałymi chwilami.
"Słoik szczęścia": na czym polega ta metoda?
Teraz czas na główne zadanie: codziennie pytaj dziecko, co cudownego przytrafiło mu się w ciągu dnia, jakie jest jego najmilsze wspomnienie, co je uszczęśliwiło. Może był to buziak od ciebie na pożegnanie w przedszkolnej szatni? Zabawa klockami z przyjacielem? Wizyta w lodziarni? Wspólne oglądanie bajki? Rozmowa przez telefon z babcią? Kolorowy kamyk znaleziony przypadkiem na trawniku?
Zapisz ten szczęśliwy moment na karteczce, zwiń ją w rulon i wrzuć do słoika. Jeśli dziecko jest już starsze, uczy się literek i pisania, możesz poprosić, by samo zapisało na kartce swój moment szczęścia. Zakręć słoik i postaw go w widocznym miejscu.
Z każdym dniem w słoiku będzie przybywać karteczek przypominających o szczęśliwych chwilach w życiu. Gdy dziecko będzie złe albo smutne, poproś, by spojrzało na swój słoik. Możecie nawet wyjąć kilka losowych karteczek i przeczytać, co jest na nich napisane. Od razu lepiej, prawda?
Sama możesz stworzyć swój własny słoik szczęścia, do którego będziesz sięgać w gorszych momentach. Jak pisze Wiślicka: "W ten prosty sposób nauczysz się dostrzegać krótkie momenty szczęścia/radości i pozytywy tam, gdzie ich wcześniej nie widziałeś, a może nawet zaczniesz odczuwać wdzięczność za to, czego doświadczyłeś, co posiadasz i kim jesteś".