W przedszkolach trwa właśnie rekrutacja, a rodzice zastanawiają się nad wyborem placówki dla swojego dziecka. Mają szereg wymagań i kierują się kryteriami dotyczącymi wychowania i rozwoju swojego kilkulatka. Pediatra Monika Działowska zwraca uwagę na element, który powinien zaważyć na decyzji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Obecnie trwa rekrutacja do przedszkoli i wielu rodziców stoi przed decyzją, jaką placówkę wybrać dla swojego dziecka. Pilnują terminów, wypełniają potrzebne dokumenty, biorą udział w spotkaniach z dyrekcją przedszkoli. Następnie po zapoznaniu się z ofertą, kadrą pedagogiczną, sposobem wyżywienia i warunkami lokalowymi podejmują decyzję o tym, do jakiego miejsca zapisać dziecko.
Kierują się również wysokością opłat czy dogodną dla siebie lokalizacją, zapominają jednak o pewnej kwestii, która – jak się okazuje z perspektywy pediatry – jest bardzo istotna. W jednym z filmów na swoim instagramowym profilu mówi o tym pediatra Monika Działowska, znana w sieci jako pediatranazdrowie.
– Powinno się wybierać placówki, które mają największy plac zabaw, dlatego że dzieci muszą mieć gdzie się poruszać na paru metrach kwadratowych, ale też pobiegać, powspinać się, mieć możliwość takiego ruchu wydolnościowego – opowiada lekarka w nagraniu.
Ważne jest, żeby dzieci w placówce miały możliwość swobodnego wychodzenia na świeże powietrze, a duży teren wokół przedszkola oraz plac zabaw to gwarancja, że maluchy będą z tego częściej korzystać niż w miejscach, gdzie takiego dostępu nie ma. Lekarka zaznacza, że im większy teren wokół budynku przedszkola, który należy do placówki, tym lepiej. Bo to oznacza, że nauczycielom i opiekunom dzieci dużo łatwiej zorganizować kilkulatkom nawet krótkie, spontaniczne wyjście na świeże powietrze, na którym dzieci mogą pobiegać i się pobawić.
Budowanie odporności
To ważne, żeby dzieci w wieku przedszkolnym regularnie każdego dnia wychodziły na spacer lub miały możliwość zabawy na placu zabaw. Dzięki dotlenieniu organizmu i hartowaniu poprawiają pracę swojego układu odpornościowego. Rodzicom dzieci, które uczęszczają już do przedszkola, nie trzeba tłumaczyć, jak ważne jest budowanie odporności w środowisku, w którym każdego dnia kilkulatek styka się z różnymi drobnoustrojami.
– One muszą się poganiać, żeby ich serce szybciej pracowało, układ krwionośny się rozwijał. Dlaczego to wyjście na dwór jest ważne? Bo w placówkach dzieci się nie poruszają i nie pobiegają, a na placach zabawach tak. [...] Ruch na świeżym powietrzu jest jednym z głównych czynników zapobiegającym częstym infekcjom – komentuje pediatra.
Rodzice często przy wyborze przedszkola zapominają o sprawdzeniu możliwości częstego wychodzenia na świeże powietrze. Ważne jest również to, by ten dostęp do podwórka był swobodny, bo to ułatwia zorganizowanie opiekunom wyjścia z maluchami. Dzięki częstemu przebywaniu na świeżym powietrzu dzieci mają szansę na ustrzeżenie się przed wieloma infekcjami. W ten sposób budują swój układ immunologiczny, ale również wspierają swój rozwój poprzez aktywność fizyczną.
Lekarka zaznacza również, że w pierwszych latach życia rozwój motoryczny dziecka jest dużo istotniejszy niż rozwój umysłowy. Dlatego, jeśli rodzic chce mieć mądre dziecko, które w późniejszych latach będzie świetnie rozwijało się umysłowo, powinien w pierwszych latach życia skupiać się na dbaniu o ruch malucha.