Przyswajanie wiedzy i radzenie sobie z ogromem materiału podczas lekcji mogą prowadzić do tego, że dziecko będzie zmęczone, złe i będzie reagowało negatywnie na każdą wzmiankę o szkole. Może być też tak, że przełoży się to na jego wyniki w nauce. Żeby temu zapobiec, warto zadbać o jeden najważniejszy element w szkolnym życiu dziecka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dzieci, które zaczynają szkołę lub nowy etap edukacji, czasami czują się przytłoczone lub sfrustrowane. Często chodzi o presję, zbyt wielkie wymagania lub niemożliwą do opanowania ilość materiału. Nie każdy rodzic na w sobie zrozumienie i część w takiej sytuacji będzie starała się nakłonić dziecko do siedzenia nad książkami i powtarzała: "Ucz się".
Z wypowiedzi psychologów dziecięcych i specjalistów ds. edukacji wiadomo, że takie zachowania sprawiają tylko, że dziecko jeszcze bardziej się buntuje i reaguje niechęcią do zgłębiania wiedzy. Zamiast tego dużo lepiej sprawdza się zupełnie odwrotna postawa, która będzie bazowała na wspieraniu dziecka i dawaniu mu sygnałów, że jest się razem z nim w drużynie, jeśli chodzi o naukę. Ważna jest również współpraca na linii rodzic-nauczyciel oraz dbanie o to, by dziecko również miało z pedagogiem dobre "flow".
Aby pociecha odnosiła w szkole sukcesy i z chęcią podejmowała się nowych wyzwań, trzeba zadbać o dogadywanie się dziecka i nauczyciela. "Dziecko nauczy się więcej od kogoś, o kim wie, że się o nie troszczy" – powiedziała w rozmowie z cnbc.com Michele Myers, pisarka i wykładowczyni pedagogiki na Uniwersytecie Północnej Karoliny. I dodała: "Dzieci czują, że są widziane, słyszane i cenione, a także mają w klasie miejsce, w którym są ważne".
Zrezygnuj z pytań, na które odpowiedź brzmi "tak" lub "nie"
Warto pytać dzieci wprost o to, czy lubią swojego nauczyciela i czy czują się dobrze w swojej klasie. Ważniejsze jest jednak codzienne zadawanie pytań, które pomogą w dojściu do refleksji na temat swojego życia szkolnego. Dziecko, które zaczyna szkołę, może być przytłoczone lub sfrustrowane nowymi obowiązkami, liczbą zadań do wykonania itp. A jego zdolności poznawcze wciąż są jeszcze w fazie rozwoju. Warto więc pytać go o to:
Jak minął dzień?
Jaka była najmilsza chwila dnia w szkole?
Z kim wiąże się najprzyjemniejsze wspomnienie z danego dnia?
Jak zareagował nauczyciel na którąś z opowiedzianych przez dziecko sytuację?
Takie pomocnicze pytania będą mogły doprowadzić was do refleksji na temat tego, co w szkole jest źródłem przykrości.
Niechęć do szkoły może wynikać z relacji z pedagogiem
Nauczyciele zazwyczaj starają się o to, by relacje z uczniami były jak najlepsze. Czasami jednak każdy z nas jest tylko człowiekiem, jest zmęczony, sfrustrowany i emocjonalnie reaguje na różne sytuacje. Niechęć dziecka do nauki czy problemy z przyswajaniem wiedzy mogą wynikać z jakichś zgrzytów w relacji z nauczycielem danego przedmiotu. Czasami oczywiście problem leży gdzieś indziej: bywa, że pociecha nie dogaduje się z rówieśnikami, ma braki w pewności siebie itp.
Kiedy syn lub córka niechętnie opowiada o szkole, unika odpowiedzi na temat dnia w szkole, warto być czujnym, bo może to oznaczać jakieś problemy w relacjach, co przełoży się na naukę i wyniki w niej. Nigdy nie wyciągaj pochopnych wniosków, jeśli pociecha mówi, że w szkole było okropnie, albo że pani wychowawczyni się na nie uwzięła. Dzieci bywają zmęczone, złe i sfrustrowane tym, co dzieje się w szkole, ale to nie zawsze oznacza, że faktycznie wydarzyło się coś negatywnego.
Może to oznaczać, że nauczyciel jest wymagający, dba o sprawiedliwe ocenianie itp., więc warto w takiej sytuacji samemu porozmawiać z pedagogiem. Jeśli jednak każdego dnia będziesz rozmawiać z synem lub córką, będziecie mogli na bieżąco ustalać, co warto w szkole poprawić, jak zadbać o relację z rówieśnikami czy nauczycielem. Dzięki pozytywnym odczuciom w tej sferze, dziecku dużo łatwiej będzie też przychodziło przyswajanie wiedzy.